|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sparta
Nowicjusz
Dołączył: 04 Paź 2017
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:25, 04 Paź 2017 Temat postu: podejrzenie chłoniaka |
|
|
witam ... mam niespełna 2 letnia suczkę american bully - nie spodziewałam się że to może wydarzyć się tak szybko - 2 dni temu przypadkowo zauważone powiększone węzły chłonne w tylnych łapach - od razu na biegu do weta - i dziś biopsja 3 węzłów - dodatkowo pobrana tkanka przy szyi. młoda nie dawała wcześniej żadnych znaków że coś nie gra :/ to maja do siebie niestety te rasy nawet jak coś boli - nigdy tego nie pokażą - wyniki biopsji w poniedziałek, ale po przeczytaniu forum wszystko wskazuje że to jednak to
i tu moje pytanie - jakie są orientacyjne koszta miesięczne leczenia psa i jak bardzo pies realnie cierpi podczas terapii - suka jest mega radosna i taka chce ją zapamiętać
mam już 2 psy za TM ale to były staruszki - 16 i 15 lat - tu będzie ciężko się z tym pogodzić ..... ogólnie załamka na maxa :/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sparta dnia Śro 22:08, 04 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 19:33, 04 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Witaj,
Mam nadzieję, że wyniki biopsji nie potwierdzą twoich obaw.
Czy oprócz pobrania biopsji lekarz zlecił inne badania? Biopsja jest rozstrzygająca, ale w naszym przypadku było też usg jamy brzucha (śledziona, wątroba, nerki, trzustka), rtg płuc, no i krew (morfologia i biochemia). Wszystkie te badania w diagnostyce są istotne - u nas np powiększone węzły chłonne koło wątroby przesądziły o wskazaniach do chemii).
Co do ogólnego zachowania - to niekoniecznie kwestia rasy. Mój Lucek (terrier tybetański) nie dość, że zachowywał się bez zarzutów, to również badania krwi miał dobre. Podobno chłoniak nie boli - no chyba, że powiększone węzły utrudniają oddychanie.
Jeżeli chodzi o koszty - kiedy pytałam na początku o to lekarzy, to spodziewałam się ok. 750 - max.1000 zł miesięcznie. Realnie jednak, wliczając wszystkie zalecone kroplówki, echo serca, recepty - za 1szy i 2gi cykl wyszło więcej. Średnio myślę, że to jest 1200, choć żeby się nie denerwować tym za bardzo, nie podliczam skrupulatnie wszystkich wydatków. Zdarzały się nagłe wizyty na nocnym dyżurze, leczenie dodatkowych rzeczy, które się przyplątały. Więcej też wydaję na jedzenie, bo muszę dosmaczać puszkami, albo kurczakiem. Z tym też się trzeba liczyć - bo to jakieś dodatkowe 10 zł / dzień nawet mi wychodzi --> co w perspektywie miesiąca daje jednak zauważalną kwotę.
Jeżeli chodzi o cierpienie psa: Lucek źle się czuł po 1szej chemii, teraz przechodzi to dużo lepiej. Aktualnie, od tygodnia, mamy sytuację, w której ewidentnie komfort życia jest bardzo wysoki. Lucek bawi się, biega, awanturuje się, ładnie je. Trochę wypada mu sierść. Bezpośrednio po chemii ma gorszy apetyt - to jest podstawowy problem jak na razie.
Ale pierwsze tygodnie były dla nas trudne. Warto pozwijać dywany i kupić pieluchy, folię na kanapę (jeśli wchodzi na kanapy).
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sparta
Nowicjusz
Dołączył: 04 Paź 2017
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:46, 04 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
hej dziękuję za odpowiedź - zaczęliśmy od biopsji żeby wykluczyć lub potwierdzić - moje suki były ogólnie badane ostatnio na okrągło bo mam w domu szczyle - nie wiem jak to mogło umknąć - obstawiam raczej nagłe powiększenie węzłów - patrząc wstecz przegapiłam symptomy z tydzień wstecz bo były nikłe dopiero teraz składam to w całość. co do odporności na ból - biopsja bez znieczulenia, młoda nawet nie drgnęła, a po wszystkim merdała - one już tak mają .. ostatnio miała robione usg z powodu choroby pęcherza chyba 2 tyg temu - leczenie antybiotykiem zostało przerwane bo uroiła i młode miały do niej dostęp - ogólnie brzmi to skomplikowanie , wiem , do tego chwilowo tylko młoda ma z nimi kontakt bo matka nie może
czyli jak rozumiem jest problem z trzymaniem moczu? suki śpią ze mną są całym moim życiem więc to nieistotne
gdy ktoś kiedyś mi wspominał o dawaniu psu chemii byłam zdecydowaną przeciwniczką bo wiem jak działa u ludzi - tak samo zastanawia mnie silna toksyczność o której czytałam - nie wchodzi u mnie w grę izolacja młodej a jest bardzo silnie kontaktowa
za diabła nie wiem jak to ogarnę logistycznie jeśli będzie musiała być chemia ... to niewykonalne ...
od wczoraj siedzę i rozważam każdą opcję i żadna nie jest dobra :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 0:50, 05 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Tak - u nas byl problem z trzymaniem moczu. Przez jakies 2-3 tygodnie.
Potem sie unormowalo. To bylo zwiazane ze sterydami, pozniej tez z zapaleniem pecherza.
Co do toksycznosci - ja mam 2 psy, byl tez kot.
Ograniczenia sa przez pierwsze 2-4 dni po chemii, i dotycza przede
wszystkim kontaktu z wydzielinami. Nie izolowalam sie od psa.
Ale przed rozpoczeciem leczenia mialam te same obawy i pytania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:43, 05 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Hej,
Ja również dokładam się do życzeń wykluczenia chłoniaka.
Jeśli chodzi o koszty, to podobnie, jak u Asi, wyliczono nam, że miesięczny koszt będzie oscylował w okolicach 1000 zł miesięcznie. Co tydzień chemia, za którą płacimy z badaniami krwi ok 200zł + bad. kardiologiczne. I tak przez 3-4 miesiące. Realnie faktycznie koszty są wyższe. Sama diagnostyka na początku kosztowała mnie 600 zł. Dodatkowe badania, kroplówki, nieplanowane zdarzenia.. Za mną trzecia chemia i ok 2000 zł mniej w portfelu. Karmy nie liczę, chociaż psiaki moje jedzą intestinal również w puszkach, ale że żywią się tak od dawna, to nie jest to dodatkowy koszt.
Jest to mnóstwo pieniędzy, szczególnie biorąc pod uwagę, że właśnie urządzamy nowe mieszkanie, ale nie wyobrażam sobie zostawić Szczepana na pastwę losu i czekać, aż to paskudztwo wykończy go w kilka tygodni. Walczymy.
Skutki uboczne? U nas ogólne osłabienie momentami i weekendowa biegunka. Trudne to jest emocjonalnie, ale technicznie do przeżycia. Akurat dywanów nie zwijam, bo te i tak idą na śmietnik, a po parkiecie Szczepan by się ślizgał jak na lodowisku. Za to na wszelki wypadek mamy podkłady, które nieźle się sprawdzają.
Zagrożenie? Wiesz co, ja w ogóle się nie stosuje do zaleceń. Wpycham tabletki do gardła mając kontakt ze śliną, zbierałam kupy bez jednorazowych rękawiczek, całuję w pychol. Ręce może myję częściej po kontakcie. Drugi pies jest w domu, piją i jedzą z tych samych misek, chociaż teoretycznie każde ma swój komplet i Zarze nic nie jest. Nasz lekarz powiedział, że w takim przypadku nie da się kontaktu pomiędzy zwierzętami uniknąć, on musi nas o zagrożeniu poinformować, ale nie ma co demonizować.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gosia i Szczepan dnia Czw 7:47, 05 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:05, 05 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Witaj. Ja tez trzymam kciuki za pomyslna diagnozę
Co do kosztów to u mnie byli więcej, ale to ze względu na gabaryty psa- wszystkiego były większe dawki. Weci faktycznie mają tendencję do zanizania potencjalnych kosztów - nie uwzgledniaja po prostu tego co płaci się poza chemią, a nie jest to mało. My nauczylósmy się redukować koszty poprzez tańsze zamienniki albo zamawianie suplementów przez internet (ale to dopiero jak uwierzylismy, że można kupić więcej żeby nie płacić za przesyłkę lub żeby się generalnie opłacało).
Ja poczatkowo dość restrykcyjne podchodzilam do ograniczenia kontaktu- wcześniej spala z nami i był ogromny lament jak nie wpuszczalismy do sypiani. Odchody itd. juz wcześniej sprzatalismy w rękawiczkach, więc bez zmian. U nas problem z trzymanie moczu pojawił się tylko raz jak była zbyt słaba żeby się podnieść, a sterydy skutkowały duża ilosci moczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urszulja
Uczestnik
Dołączył: 13 Wrz 2017
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:11, 05 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Hej hej! Ode mnie również ogromne wsparcie i życzenie aby to nie był chłoniak!
Co do leczenia to koszta u nas były dużo wyższe, bo np jeździliśmy na kroplówki do weterynarza i koszt jednorazowo to Ok 250 zł. W późniejszym czasie moja mama się wycwaniła i jej koleżanka dawała nam leki ze szpitala wiec jakieś koszta odeszły ale wiem że to rzadkość. Generalnie od końca lipca kiedy postawiono Dżekiemu diagnozę i od razu wjechały sterydy wydaliśmy Ok 3500 tys, fakt faktem u nas były to tylko 2 chemię a cała reszta to było naprawianie skutków ubocznych ale na Białobrzeskiej kiedy zaczynaliśmy i lekarz rozpisał leczenie na 5 miesięcy wyszło że za samą chemię zapłacimy 3000 zł. Dodatkowo trzeba brać pod uwagę jedzenie które będzie ważne bo będzie trzeba walczyć z brakiem apetytu itp.
Szczerze powiedziawszy ja jestem średnio nastawiona do chemioterapii, bo mój pies umarł niespełna 3 tygodnie po pierwszej dawcę. Ale może jest to kwestia tego że dostał ją trochę za późno, bo zbyt długo była walka na sterydach co spowodowało że startował z dużo niższej wagi niż powinien dlatego dobrze się przygotuj jeśli będziecie mieli zacząć przyjmować chemię i przypilnuje wszelkich badań. Mimo wszystko pamiętaj że trzeba walczyć do końca! A przede wszystkim życzę Ci aby to nie bylo to co podejrzewacie!
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Urszulja dnia Czw 14:32, 05 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sparta
Nowicjusz
Dołączył: 04 Paź 2017
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:39, 10 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
mam wyniki - reaktywne zapalenie węzłów chłonnych - jak wet zadzwonil do mnie o 21 popłakałam się - dlatego nie podziałał antybiotyk w ogóle. leczy się mega dawką sterydów - kamień z serca - a jeszcze wczoraj wet mnie w sumie przekonał rano,że mam zaryzykować i podać chemię
tak szczerze to tak strasznie boli ,to czekanie na wyniki i w sumie na wyrok - na prawdę szczerze współczuję tym którym piesko odeszły bo teraz wiem jak to jest gdy jesteś praktycznie pewny , że to chłoniak. przeczytałam sporo na forum to jest taka wielka walka o psa o nasze kochane dzieciaki - każdemu z was życzę żeby żyły jak najdłużej i jak najdłużej mogly sie cieszyć z tego życia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 9:18, 10 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Oj, jak wspaniale! Cieszcie się, i żyjcie długo i szczęśliwie.
Bardzo fajnie, że to jednak nie chłoniak. Każdy z nas pewnie czekając na wyniki biopsji miał nadzieję dostać taką informację Niech sunia żyje długo i radośnie:)))
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Wto 10:02, 10 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:37, 10 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ja tez się bardzo cieszę i życzę dużo zdrowia dla suni
Ale z niej farciara!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella
Gaduła
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:13, 10 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ale wspaniała wiadomość zdrówka suni życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eniuek
Bywalec
Dołączył: 20 Paź 2017
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:10, 22 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
To rzeczywiście kamień z serca pewnie Ci spadł . Na takie wiadomości można czekać Pozdrawiam i życzę zdrówka dla pieska
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RENATA
Nowicjusz
Dołączył: 09 Paź 2019
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: radom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:20, 09 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Witam u mojej suni podejrzewaja chłoniaka nie robili jeszcze biopsji ale rtg i usg jamy brzusznej. Na razie dali jej antybiotyk i steryd i czekamy. Na jelicie pojawił się guz ktory prawdopodobnie powodował u niej powracajce co jakiś czas wymioty i biegunkę. Apetyt ma dobry, ruch w normie jak na 11 latkę Jak na razie czuje sie bardzo dobrze - lekarz wspominał o biopsji aby się upewnic - na czym ona polega.?? Wiem że to na razie podejrzenie ale strach jest bo miłośc do stworzenia ogromna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 17:29, 09 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Witam,
skoro podejrzewają chłoniaka, to nie powinni podawać sterydu przed biopsją - chyba, że pies się dusi i jest to konieczność; z tego, co mówili mi lekarze kiedy mój pies zachorował, steryd obniża efektywność chemioterapii
Proszę nalegać na biopsję - czas przy chłoniaku ma znaczenie. Jeżeli robi ją wprawny lekarz, to nie jest bolesna.
Które węzły ma suczka powiększone?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szajba
Gaduła
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Police Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:48, 10 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Witam,
RENATA napisał: | lekarz wspominał o biopsji aby się upewnic - na czym ona polega.?? |
Biopsja cienkoigłowa - to znaczy że taką cienką igłą weterynarz nakłuwa powiększone węzły i w ten sposób pobiera próbki (mój Szajba był podczas tego niespokojny, ale nie wiem czy to boli) druga opcja to wycięcie całego węzła chłonnego (ale tego nie mieliśmy więc nie wiem jak to wygląda).
Pobrane próbki lub cały węzeł wysyłają do laboratorium, a potem znowu czekanie na wyniki - u nas ok 1,5 tygodnia.
Czas przy chłoniaku biegnie nieubłaganie więc na Twoim miejscu szybko nalegałabym na biopsję żeby wykluczyć to cholerstwo.
Trzymam kciuki aby was nie dotyczył ten problem :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|