Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:03, 11 Maj 2007 Temat postu: Una - odeszła 29 grudnia 2006 |
|
|
Chyba do końca życia zapamiętam dwa ostatnie dni z Uną. Była bardzo słaba, nie miała już sił wstawać, ale nadal sygnalizowała (ogonkiem), że chce jej się siku. Kilka razy ją wynieśliśmy, grzecznie podtrzymywana załatwiała się na trawie.
Noc nieprzespaliśmy, całą czas trzymałam jej łapkę żeby wiedziała, ze jesteśmy. Ona też nie spała. Oddychała ciężko.
Rano zadzwoniliśmy do naszego onkologa, potem R. poszedł do naszej weterynarki.
Kiedy przyszła skonsultowała się jeszcze z onkologiem. Niestety nie było już ratunku. Una miała wodę w płucach...
Pożegnaliśmy się z nią i dostała lekarstwo. Zasnęła szybciutko, udzieliłam jej błogosławieństwa, żeby znalazła drogę na drugą stronę. Wierzę, że teraz czeka tam na nas...
Tata przyjechał tego samego dnia wieczorem. Przespaliśmy kilka godzin i wcześnie rano ruszyliśmy do Krakowa, na działkę, gdzie Una tak lubiła przebywać. Pięknie świeciło słońce i na szczęście nie było mrozu ani śniegu. Unie podobałby się taki dzień.
Ani przez chwilę nie żalujemy, że podjęliśmy walkę z chłoniakiem. Brak nam Uny, ale wierzymy, że nasze życie nie kończy się na tym świecie... Una czeka już na nas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pawelos ;(
Gość
|
Wysłany: Nie 22:59, 23 Wrz 2007 Temat postu: Kiedy nasz przyjaciel odchodzi... |
|
|
naprawde współczuje ci jej odejscia ale napewno odchodzila ze szczesciem ze miala tak wspaniala rodzine i ze mogla spedzic z nia tak wspaniale zycie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:04, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Staraliśmy się, by do końca czuła naszą obecność i nie opuściliśmy ani na krok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:09, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Aż trudno nam czasem uwierzyć, że od śmierci naszej Uny minęło już ponad rok. W dniu rocznicy przypomniałam sobie te trudne chwile. Potem jednak staraliśmy się odświeżyć sobie wizerunek naszej kochanej i zadowolonej psiny, która teraz biega sobie po łąkach i lasach w innym niż ten świecie. Biega pełna szczęścia i wolna od choroby. Na pewno wie, że ciągle ciepło o niej myślimy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aku
Nowicjusz
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 20:45, 23 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Echh...tak dzisiaj weszłam na forum, bo włączyła mi się wspominatoza i tęsknota za moim ukochanym szkodnikiem...i pamiętam, jak postawiono diagnozę, że to chłoniak u Tiny i jak szukałam informacji na necie i trafiłam na blog o Unie i ile to we mnie nadziei obudziło i wiary, że ja z Tiną też damy radę! I pamiętam też dzień, kiedy Tina miała kolejny rzut choroby i chemia przestawiała działać a dr Hildebrandt robił, co mógł i eksperymentalnie podawał inne lekarstwa, żeby tylko organizm zaskoczył i zaczął znowu walczyć...i wtedy weszłam znów na blog Uny...a jej już nie było...to znaczy, była ale w innym świecie, już zdrowa i nie cierpiąca...teraz są już pewnie razem i Una i Tina i może nawet dziewczyny się polubiły hehe i razem hasają po łąkach.
Pozdrawiam mocno...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:56, 24 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
aku, na pewno się polubiły, widzę ich roześmiane ogony:)
Jeśli to nie byłoby dla Ciebie zbyt bolesne to wklej w wątku Tinelki jej zdjęcie. Z przyjemnością popatrzyłabym na ten piękny psi wyraz twarzy. W mojej rodzinie kiedyś królowały onki, dziadek je hodował, jedna sunia miała nawet spore osiągnięcia. Ja poznałam je już tylko ze zdjęć i opowiadań, ale bardzo lubię tą rasę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:04, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj mija dwa lata odkąd Una odeszła. Wiele się w naszym życiu zmieniło od tego czasu, ona jednak nadal żyje w naszych wspomnieniach. Jej też bez wątpienia należy zawdzięczać powstanie tego forum.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda
Bywalec
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:03, 31 Gru 2008 Temat postu: Una |
|
|
Agnieszko, jesteście obie piękne. Minęy dwa lata, a ciągle nowi ludzie mogą ją poznawać i poziwiac od nowa.
Magda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betka
Gaduła
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:40, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Zazdroszczę Wam wiary w psie niebiańskie łąki i tęczowy most. Próbuję sobie wmówić że tak NA PEWNO jest ale z marnym skutkiem. Przeczytałam nawet dwie książki o św. Franciszku z Asyżu, bo tylko On ze wszystkich naszych świętych daje jakąś nadzieję naszym zwierzakom które odeszły. Oczywiście wiem , że to jest wiara wykraczająca poza wszelkie religie, innego rodzaju wiara. Ale nawet jej mi brak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:29, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Betko, moja wiara w psie niebiański łąki wynika wprost z mojej wiary w życie wieczne. Nie będę tu wchodzić w szczegóły teologiczne, chcę napisać o tym artykuł, już dawno miał powstać, ale jakoś się nie składało. Generalnie to czyni mnie spokojniejszą o przyszłość po śmierci, nie tylko moją, ale też moich bliskich i innych stworzeń. To jednak subiektywne i moje i nie chcę tu nikomu niczego narzucać.
Wiem też, że każdy inaczej przezywa odejście przyjaciela i inne ma spojrzenie na życie po śmierci, być może Ty potrzebujesz więcej czasu by uwierzyć, a może też co innego przyniesie Ci uspokojenie. Daj sobie czas:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betka
Gaduła
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:54, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam sobie jeszcze raz historię Uny. Jak czytałam o niej pierwszy raz to moja Milka spała sobie obok mnie a ja płakałam bezszelestnie, żeby jej nie obudzić i nie niepokoić swoim smutkiem. Miałam mokrą twarz i bluzkę z przodu, no i zasmarkany nos ale nie wydałam z siebie żadnego dźwięku. W życiu tak cicho nie płakałam!
Nie ma już Uny, nie ma Milki. To takie niesprawiedliwe!
Obejrzałam fotki Uny. Była taka śliczna i delikatna. I ma na jednym zdjęciu takie ładne pazurki.
Pozdrawiam i życzę zdrowia dla Lili.
Betka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:22, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
29 grudnia była 3 już rocznica śmierci UNY. Czas leci a wszystko ciągle wydaje się świeże jak by stało się przedwczoraj...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|