|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beastly
Bywalec
Dołączył: 16 Kwi 2019
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:28, 16 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Hej dziewczyny
U nas wszystko w porządku! Właśnie dzisiaj Beastly ma wlew doxorubicyny. Mieliśmy opóźnienie bo w czwartek w badaniach laboratoryjnych wyszła leukopenia 2,6 tys. Ale już wczoraj leukocytów było ponad 8 tysięcy i możemy bezpiecznie podawać chemię. Byłam bardzo zaskoczona bo Beastly jest w super formie Rzadko tak jest żeby NIC mu nie dolegało. Teraz 2 tygodnie przerwy.
W czwartek lecimy z mężem na tydzień na wakacje, a Beastly jedzie do mojej mamy na wczasy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Szajba
Gaduła
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Police Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:24, 16 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Najważniejsze że się dobrze czuje Udanego urlopu dla całej waszej trójki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beastly
Bywalec
Dołączył: 16 Kwi 2019
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:24, 17 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Dzięki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beastly
Bywalec
Dołączył: 16 Kwi 2019
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:58, 02 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Melduję, że u nas ok We wtorek mieliśmy pierwszy wlew drugiego cyklu. Jedynie apetyt Beastly ma słaby. Może raz dziennie coś zje/poskubie. Chyba podam mu Peritol. Po ostatecznym wyczesaniu podszerstka, który wreszcie wyszedł, widać jaki jest chudziutki Zimą ma tyle tego futerka, że zakłamuje to rzeczywisty obraz. Niby trzyma te swoje 26,5 kg, ale nie wygląda tak, jak powinien. Oprócz tego spacerki, przejażdżki, może uda się zrobić piknik w weekend? 😉
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szajba
Gaduła
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Police Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:00, 04 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Jest ok i tak ma być !! Cieszę się bardzo 🙂
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trida
Uczestnik
Dołączył: 23 Cze 2019
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:46, 08 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Oby czuł sie dobrze jak najdłuzej !!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beastly
Bywalec
Dołączył: 16 Kwi 2019
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:02, 23 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Hej. Uwaga! To będzie rekordowo długi post
U nas w miarę dobrze. Apetyt wrócił w dniu, w którym napisałam ostatni post Byliśmy na kąpieli, ale strasznie to zniósł. Trząsł się cały podczas namydlania, mimo że w środku było ciepło a na zewnątrz 21 stopni. Nie wiem o co chodziło. Tak się przestraszyliśmy, że w ekspresowym tempie go spłukaliśmy i to chyba była ostatnia jego kąpiel Wasze psiaki też tak kiedyś miały?
Beastly ma niewielką niedokrwistość i ciągle opóźniają się nam wlewy. Nasz Pan Doktor mówi, że skoro Beastly czuje się tak dobrze (a jak na swoje 12 lat czuje się wspaniale!) to nie ma co podawać mu chemii gdy ma takie średnie wyniki i obniżać komfortu jego życia bo ta chemia nie ma na celu wyleczenia go, tylko przedłużenie mu życia w komforcie. Niby to wiem, ale z drugiej strony tak szybko wykryliśmy tę wzmowę, że miałam malutką nadzieję, że może przybijemy ten nowotwór Taka głupia nadzieja. A wiem, że przy takich opóźnieniach na pewno się tak nie stanie. Ale cóż. Zostawiam decyzję jemu, to on jest lekarzem weterynarii, nie ja. Tym bardziej, że nie jestem przekonana czy mój tok myślenia jest dobry. Ale cieszymy się, to już rok i 3 miesiące od rozpoczęcia leczenia. Nie ma wymiotów, od których wszystko się zaczęło, Beastly jest z nami, nawet bóle stawowo-kostne ostatnio nie dają o sobie znać. Super.
Śmieszne jest to, że na spacerach ludzie albo myślą, że Beastly to szczeniaczek 😂 albo widzą, że to senior (wprawne oko dostrzeże pewne szczegóły).
- "Ooo chyba młodziutki?"
- "Tak, jedyne 12 lat"
- "Ile?!"
Ostatnio miałam też przykrą sytuację w poczekalni. Organizacja pracy u nas w przychodni zwierząt jest, lekko mówiąc, kiepska. Na pobranie krwi czekam często od 1,5 do 2,5 h... Beastly ma słabe tylne łapy i słabo wstaje czy dłużej stoi, a położyć się nie chce bo w głowie mu ucieczka Poza tym jesteśmy tam ze 2 razy w tygodniu, bo wyniki trzeba powtarzać, do tego trzeci raz chemia, na którą też czasem trzeba zaczekać. Po prostu strasznie go to męczy. Nas też, ale to nie jest istotne. Już dawno chcialam poprosić żeby na to pobranie brali nas bez kolejki, ale jestem głupia i tego nie zrobiłam (nie pytajcie czemu, wstydzę się? głupio mi prosić?). Siedziałam więc i czekałam godzinę, kiedy jakiś pacjent wyszedł z wizyty i jedna z lekarek poleciła żeby przyszli na badania jutro, bez kolejki. Trochę się wkurzyłam i zapytałam chwilę później praktykanta czy ja też mogłabym wejść bez kolejki, czy może jest jakiś technik, który mógłby tę krew pobrać? No i chyba wiecie co się stało Dramat, krzyki i histeria. Jakaś nawiedzona kobieta wykończyła mnie psychicznie. Nie chciała słuchać, że nie czekam na wizytę lekarską, że wystarczy, że tę krew pobierze technik, że przed chwilą słyszała co mówiono innej pacjentce. Powiedziała, że nie jestem na jej poziomie żeby ze mną rozmawiać i że na pewno przed nią nie wejdę. Inni w poczekalni wstawili się za mną, ale ją to tylko nakręcało. Ja już nie wytrzymałam i się rozpłakałam. Akurat przechodziła lekarka i poprosiła mnie przed tą kobietą, a ta zaczęła znowu robić aferę. No koszmar. W każdym razie zapytała czemu nikogo wcześniej nie zawołałam na samo pobranie (chyba ktoś zignorował moją prośbę/pytanie...) i że od tej pory będziemy to rozwiązywać inaczej, że będą mnie umawiać. Ogólnie tam można się umówić, ale na grubsze rzeczy typu chemia, operacja, usg, nie na pobranie krwi. Także mam nadzieję, że tak bedzie, tym bardziej, że niedługo zaczynam nową pracę, gdzie nie będę mogła się zwolnić na tak długo, czy na początku wziąć urlopu. Teraz dostosowuję pracę do grafiku lecznicy. Rozpisałam się strasznie, ale ta sytuacja rozwaliła mnie na 2 dni. A jak to wygląda u Was? Też tak długo czekacie? Kurcze, wydaje mi się, że pies na chemioterapii nie powinien przebywać w takim środowisku tak długo. Tak jak ludzie. Jego odporność jest mniejsza. Muszę o tym porozmawiać z naszym Dr.
Pozdrawiam Was
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szajba
Gaduła
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Police Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:39, 25 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Cześć 🙂 super ze Beastly odzyskał apetyt 🙂 najważniejsze ze się dobrze czuje - cieszę się bardzo 🙂🙂🙂 Szajba nigdy nie lubił kąpieli (poza otwartymi akwenami wodnymi) i tak już mu zostało.. niestety czasem kąpiel w wannie jest niezbędna ze względu na nawracające podczas chemioterapii biegunki i jego obfita sierść.. co Ci będę mówić - pewnie możesz sobie wyobrazić ze ani dla niego ani dla mnie to nic przyjemnego 😉 Szajba wskakuje do wanny i zaczyna się kręcić wokół własnej osi i tak bez przerwy aż nie pozwolę mu wyskoczyć 😝
Co do weterynarza - u nas umówiona godzina wizyty to niestety mit.. zawsze czekamy minimum pół godziny 😕 raz mieliśmy opóźnienie prawie 2 godz..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szajba
Gaduła
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Police Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:20, 10 Wrz 2019 Temat postu: |
|
|
Cześć Olu🙂 Jak tam u Was?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beastly
Bywalec
Dołączył: 16 Kwi 2019
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:11, 30 Wrz 2019 Temat postu: |
|
|
Hej
Przepraszam, że nie zaglądałam tu przez tyle czasu, ale byłam strasznie zapracowana.
U nas ogólnie wszystko ok, w czwartek mieliśmy wlew winkrystyny i teraz wszystkie wlewy mamy co 2 tygodnie. Wyjątkowo kiepsko Beastly się czuł w piątek. Miał dreszcze kiedy spał, ledwo szedł, zatrzymywał się co kilka kroków, już chciałam dzwonić na naszego doktora, kiedy wszystko przeszło. Trwało to z pół dnia i pierwszy raz się przydarzyło. Niby takie neurologiczne objawy wpisują się w działania niepożądane po winkrystynie, ale nieźle się przestraszyłam. Zawsze doktor dziwił się, że nigdy Beastly nie miał żadnych objawów poza biegunkami 3-4 dnia po chemii. Teraz jest ok Energia jest, apetyt jest cały czas, ostatnio Beastly wrócił do swoich 28 kg, także super. Czy Wasze psiaki też tak źle znoszą niektóre wlewy?
Aha, ze zmian: po 6 wlewach doxorubicyny już więcej jej nie podajeny, zamiast tego będzie mitoksantron.
Jedynie mamy problem z utrzymującą się niedokrwistością i nasilonym białkomoczem. Chyba umówię nas na konsultację do nefrologa do Warszawy. Trzeba spowonić rozwój przewlekłej niewydolności nerek, która wynika pewie i ze starości i z chłoniaka i z jego leczenia. Wiem, że na pewno trzeba włączyć lek z grupy ACEI, ale nie wiem czy tylko i chciałabym porozmawiać z kimś kto zajmuje się nerkami u psów, szczególnie w trakcie chemioterapii.
Od nowego roku przeprowadzamy się do Trójmiasta, musimy znaleźć nowego lekarza Smutno mi, już się przyzwyczaiłam do naszego doktora Jaroszewicza z Białegostoku. Może kogoś polecacie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szajba
Gaduła
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Police Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:33, 30 Wrz 2019 Temat postu: |
|
|
[quote="Beastly”]Aha, ze zmian: po 6 wlewach doxorubicyny już więcej jej nie podajeny, zamiast tego będzie ?[/quote]
To można aż tyle wlewów doksurbicyny podać ? Bo dr Mickiewicz mówiła że góra 5 wlewów i wydaje mi się ze na tym forum tez tak czytałam...
Cieszę się ze u was dobrze idzie - trochę mnie martwiła ta cisza... ale oby jak najdłużej Beastly cieszył się każdym dniem 🙂
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szajba dnia Pon 17:34, 30 Wrz 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beastly
Bywalec
Dołączył: 16 Kwi 2019
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:33, 01 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Tak nam zalecił dr Jagielski z Białobrzeskiej, więc tak zrobiliśmy. Robiliśmy kontrolne echo serca kilka razy - na szczęście wszystko w granicach normy
Dzięki Idzie całkiem dobrze, poza wyjątkowymi dniami piesio jest szczęśliwy i w dobrej, jak na swoje lata, formie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szajba
Gaduła
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Police Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:44, 01 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Szczęśliwy 🙂 i to najważniejsze !!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beastly
Bywalec
Dołączył: 16 Kwi 2019
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:02, 15 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Byliśmy dziś na tej konsultacji u nefrologa. Nie jest źle, bardzo fajna pani doktor potwierdziła przypuszczenia i propozycję leczenia naszego doktora nie widzi na razie konieczności intensyfikacji terapii. To taka początkowa faza przewlekłej niewydolności nerek, typowa dla starszych zwierząt i ludzi. Jestem spokojna i szczęśliwa, że to nic gorszego. Dostałam kilka innych porad, np. dowiedziałam się, że tak popularne ostatnio karmy bezzbożowe nie są takie idealne, gdyż niektóre z nich zawierają dużo warzyw strączkowych, które blokują wchłanianie tauryny i w konsekwencji mogą doprowadzić u niektórych psów do kardiomiopatii rozstrzeniowej. Mam nadzieję, że nic nie pomieszałam Szok.
Beastly w formie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szajba
Gaduła
Dołączył: 07 Kwi 2019
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Police Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:54, 15 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
I tak trzymać Beastly ! żadne choróbsko ani niewydolność Cię nie pokonają!
Myślami wciąż z Wami jesteśmy, oby jak najdłużej w dobrej formie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|