|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rott_ka
Gaduła
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 12:48, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem Dalmatino, wiem, ale dr Kasia nie była wczoraj zbyt rozmowna...
Mam nadzieję, że to tylko efekt przemęczenia, a nie podejrzewania przez nią czegoś złego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
rott_ka
Gaduła
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 9:24, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
U nas niestety jest gorzej
Bella znowu zaczeła gorączkować, nie chce chodzić, bardzo powiększyły się wszystkie węzły i śledziona...
Bardzo mnie to podłamuje, boje się, że kolejna chemia nie zadziałała tak jak trzeba...
Jutro jedziemy na Białobrzeską...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 10:29, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Biedna Belunia :cry:
Może się poprawi, może jakąś inną chemię, antybiotyk. Bardzo mi przykro, naprawdę, ale mocno trzymam kciuki za Belę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Uczestnik
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:46, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ja również trzymam kciuki.
Dla pocieszenia mogę Ci tylko powiedzieć, że Dżoja (jak zresztą wiesz) przez ponad 2 tygodnie była w bardzo ciężkim stanie. Teraz bardzo powoli zaczyna do siebie dochodzić.
Zmiana chemii lub silny antybiotyk naprawdę mogą pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rott_ka
Gaduła
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:47, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Boję się, że Bella nie ma już zbyt wielu możliwości, jeśli chodzi o wybór chemii...
Tak przynajmniej powiedział ostatnio dr Jagielski...
Ma słabe serce i nie każdą chemię można jej podać...
Ale mam nadzieję, że dr Jagielski coś wymyśli, wierzę w niego...
Dzięki za wsparcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
deelfino
Gaduła
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Czw 21:53, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Rott_ka bardzo przykro mi czytać takie wieści.... Mam nadzieję, że znajdzie się jeszcze jakaś możliwość leczenia... Naprawdę w to wierzę.... Oby to był tylko przejściowy kryzys. Mocno trzymam kciuki i drapię Bellę pod bródką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rott_ka
Gaduła
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 22:19, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Oby to był tylko przejsciowy kryzys...
Teraz doszła jeszcze gorączka, właśnie dałam Belli pyralginę w czopku...
Węzły są tak duże, że ciężko się biedulce oddycha...
Serce mi pęka...
Dzięki za dobre słowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
deelfino
Gaduła
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Wto 11:22, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciężko - dlatego ogromne podziękowania dla Dalmatiny za stworzenie takiego miejsca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rott_ka
Gaduła
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 12:00, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Noc mineła spokojnie...
Rano Bella wreszcie zrobiła siusiu, choć bardzo niechetnie wyszła na dwor.
Nie ma siły chodzić, zatacza się, widać, że jest bardzo osłabiona...
Ale nareszcie nie wymiotuje i nie ma biegunki !
Nie chce jeść, za to pije jak smok...
Na spuchnietą łapkę robie jej okłady, obrzęk wyrażnie sie zmniejszył i widać, że przynosi jej to ulgę. Leży z okładem i nawet nie drgnie łapką
Dzięki kochane dziewczynki, Wasze rady i wsparcie bardzo mi pomagają
Nie wyobrażam sobie walki z tym choróbskiem, bez tego forum i bez Was...
I jeszcze raz wielkie dzięki dla Dalmatiny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
deelfino
Gaduła
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Wto 20:09, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Rottko, po to tu się zebraliśmy - nie dziękuj za rzeczy oczywiste
Dziś miałam przyjemność poznać Twoja Bellę i Pana Męża.
Jestem pełna podziwu dla obojga. Miałam ochotę ich przytulić, ale Bella była padnięta a reszta by głupio chyba wyglądała )
Bella mimo złego stanu ma jednak bystre oczka - poradzi sobie z tym kryzysem, głęboko w to wierzę.
Przytulam Was Wszystkich wirtualnie - całą trójkę - jesteście bardzo dzielni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez deelfino dnia Wto 20:10, 13 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fender
Gaduła
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:11, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Panciowi Belli to sie pochwala nalezy jak sprawnie potrafi sie zajac sunia, malo ktory facet tak zaradny jest
Bella bardzo dzielnie znosila kroplowki i wachanie dwulatka dobermana, strasznie ciekawskiego:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wisienka
Bywalec
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 21:35, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jak po dzisiejszej wizycie ma się Bellusia? Słyszałam od mamy,która była dzisiaj na Białobrzeskiej, że Niunia bardzo dzielnie walczy!
Trzymamy za nią, Pancię i Pana kciuki! Najważniejsze to się nie poddawać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rott_ka
Gaduła
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 16:33, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Bellusia ma problem z nogą, jakieś paskudztwo ją ugryzło i wdało się zakarzenie...
Kilka dni temu, gdy czuła się najgorzej, weszła mi w gęste krzaki, wykopała dół i położyła się w nim. Na nic nie reagowała, leżała z głową w dole, z zamkniętymi oczami... Nie wiedziałam co robić, nie mogłam jej z tamtąd wyciagnąć i miałam wrażenie, że chowa się, bo chce spokojnie umrzeć...
To wtedy ją coś pogryzło, ale pod sierścią nie było tego widać...
Dopiero gdy przyjechał zaalarmowany mąż, udało nam się ją wyciagnąć.
Czort wie ile czasu to coś ją kąsało...
Ale podane wczoraj leki chyba działają, bo nie ma gorączki i noga już nie puchnie.
Najgorsze są wyniki badań: Leukocyty 1,10 Erytrocyty 3,23 Płytki 54 Hemoglobina 7...
Nie chcę myśleć co będzie jeśli nie nastąpi poprawa...
Na szczęście nie wymiotuje i nie ma biegunki, zaczeła wreszcie powolutku jeść...
Wczoraj w przychodni miała sensacje żołądkowe, ale jest to chyba związane ze strachem, bo w domu wszystko jest OK.
Najważniejsze, że Bella cały czas walczy i dzielnie znosi swoje cierpienie...
Deelfino, następnym razem przytulaj, nie krępuj się
Fender, ten doberman jest w przychodni prawie zawsze wtedy, kiedy jest Bella.
I zawsze ciągnie pana w stronę Belli, obwąchuje, zaczepia, wyrażnie ją podrywa
Moj mąż rzeczywiście jest bardzo dzielny i niezastąpiony w takich sytuacjach.
Przekażę mu Wasze pochwały, będzie dumny jak paw
Uściski dla wszystkich !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
deelfino
Gaduła
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Śro 22:18, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Rociu niestety tylko przelotnie widziałam Twoje Skarby, ale zdążyłam sie dowiedzieć że Twoja Królewna jest dzielna i zaczyna podjadać
Bardzo mnie to cieszy bo to co wczoraj usłyszałam postawiło mi wszystkie włoski na baczność.
Mam wrażenie że wszyscy tworzycie nierozłączne i zgrane trio -nawzajem sie wspieracie a Bella ma przez to więcej siły do walki
Trzymam dalej mocno kciuki - jesteśmy z Wami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez deelfino dnia Czw 21:41, 15 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
rott_ka
Gaduła
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 17:35, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Deelfinku, podejrzewałam, że mój mąż nie powtórzył mi wszystkiego, co usłyszał od p. doktor...
Ale po jego minie, gdy przyjechał do domu, domyślałam się, że jest bardzo żle
Gdy przeczytałam wypis, to myslałam, że serce mi pęknie :cry:
Przez całą noc czuwaliśmy, nawet samochód został przed garażem, żeby w razie pogorszenia, można było szybko zawieżć ją do lekarza...
Na szczeście rano było dużo lepiej i odetchnełam z ulgą, że największe zagrożenie mineło...
Dziś Bella czuje się w miarę dobrze , zaczeła jeść, ale oczywiście strasznie wybrzydza
Na gotowanego kurczaka z ryżem / według zaleceń p. doktor / patrzy z pogardą, nawet samego kurczaka jeść nie chce...
Za to bardzo interesuje ją szyneczka...
Czasami da się oszukać, gdy zawinę kawałek kurczaka w szynkę...
A nas cieszy jej wola walki i mobilizuje to, że nasza Księżniczka jest taka dzielna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|