Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:05, 15 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Ja tez myślałam, że te wysokie leukocyty to jest po prostu ostry stan zapalny. Bardzo, bardzo mi przykro .
A jeśli wiedzieli, że to białaczka to niestety zabieg operacyjny wygląda jak naciąganie- przecież można było tego psu oszczędzić skoro rokowanie nie było korzystne. A tak- dołożyli jeszcze stresu i pewnie bólu zwierzakowi . Może już mają te wyniki dawno tylko się nie przyznają (może to krzywdzące, ale naprawdę wygląda to dziwnie).
Bardzo współczuję straty. Najważniejsze jednak, że nie pozwoliliscie na to by psina się meczyla .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:29, 15 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z CaraBellą w 100%.
Wiem, że to bardzo bolesne, ale na Twoim miejscu zażądałabym tych wyników badań. Zapłaciłaś za nie przecież najprawdopodobniej, a więc masz do nich prawo. Spojrzałabym na datę wyników, ewentualnie dodała do 3 dni na przesyłkę i będzie jasne.
Jeśli są "niewinni" to widocznie tak miało być, jednak jeśli rzeczywiście coś kręcą, to warto się o tym przekonać. W końcu istnieje prawdopodobieństwo, że igrali sobie z życiem Twojej/Waszej ukochanej istoty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eniuek
Bywalec
Dołączył: 20 Paź 2017
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:13, 15 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Pojadę po wyniki tak jak radzicie Jeszcze nie za bardzo potrafię ,bo tam zawsze jeździliśmy z Boniem po nadzieję Nie chciał schodzić po schodach, więc brałam go na ręce i dodawałam otuchy za każdym razem bardziej. Dzisiaj mija kolejny dzień gdy nikt mnie nie wita od samiuśkiego rana. A ja zaczynam miec dziwne wyrzuty sumienia ,że może miałam go zabrać ze sobą ( gdy już spał ) , mogłam go jeszcze poprzytulać, a dopiero potem oddać do kremacji ,a tak go tam samego zostawiłam ... może źle się z nim po zaśnięciu obchodzili Takie jakieś niepokoje mnie nurtują ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella
Gaduła
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:39, 16 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Eniuek, trzymaj się jakoś. Bardzo Ci współczuję bo wiem co to znaczy stracić przyjaciela.
A z tym co napisała Carabella zgadzam się w 100%.
A co do wyrzutów sumienia to proszę Cię -przestań tak myśleć. Ja swoją Lalunię też zostawiłam u weta. Ja już nie byłam w stanie jeszcze kopać jej grobu w ogródku, to było ponad moje siły. Codziennie patrzyłabym na to miejsce gdzie leży i rozpamiętywałabym jej chorobę. A chcę ją pamiętać kochaną, wesołą i te czarne oczka i mokry nochal. U nas za 3 dni będzie miesiąc jak Jej nie ma. Strasznie nam smutno, jedyne pocieszenie, że nasze pieski już nie cierpią i tego się trzymajmy.
Pozdrawiam cieplutko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eniuek
Bywalec
Dołączył: 20 Paź 2017
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:22, 16 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam dziewczyny za słowa wsparcia Mam za oknem park ,a tam tyle kolegów i koleżanek od Bonia spaceruje a jeszcze nie tak dawno mój Bonio tam biegał za patyczkiem i merdał ogonkiem . Dlaczego to tak bardzo boli przecież jeszcze w zeszłym miesiącu spacerowaliśmy po parku .
W przyszłym tygodniu idę ze ściśniętym gardłem po wynik .Trochę jestem zawiedziona ,ze weterynarka nie zadzwoni i nie zapyta dlaczego Nas nie ma ?? Ona juz pewnie się domyśla ... ale tak jak piszecie za badanie zapłaciłam więc sobie je odbiorę . Tylko muszę trochę ochłonąć ,bo to będzie dla mnie trudna wizyta Fajnie ,że jesteście i mogę się tutaj wygadać ( wypisać ) . Dziękuję serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:01, 17 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Wypisuj się Sama wiem, że to pomaga.
A do weta idź. Nie będę Ci pisała, że spokojnie, bo jak siebie znam, to wyłożyłabym kawę na ławę. Nawet jeśli operacja była "niechcący" to podważyli tym ruchem swoje kompetencje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eniuek
Bywalec
Dołączył: 20 Paź 2017
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:55, 17 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
W końcu ja też mogłam się na tę operację nie zgodzić . A ja jeszcze prosiłam by go wykastrować przy okazji ,bo była powiększona prostata . I wszystko się tak pięknie pogoiło. Prostata powoli się zmniejszała i wracała do normy Mogło być już dobrze ,gdyby nie te zakichane leukocyty . Dzisiaj jest tydzień jak nie ma mojego najukochańszego Bonia .Tak bardzo tęsknię . Tylko bym chciała zerknąć na niego i się przytulić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:56, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Ale nie Ty jesteś lekarzem, pamiętaj o tym. To lekarz decyduje, czy przy danych wynikach można przeprowadzić operację, jak rozległą.. A przede wszystkim mając wyniki powinna mu się zapalić lampka. Nie zapaliła się. Po prostu jeśli zdecydujecie się kiedyś na psa, do tego weta nie wracaj. A po wyniki idź. Temu kibicuję. Jeśli jest świadomy, co się stało, nie daj mu ulgi, że nie musi się z Tobą konfrontować. Jeśli świadomy nie był, czas się dokształcić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eniuek
Bywalec
Dołączył: 20 Paź 2017
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:16, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
To jest klinika w ,której Bonio był operowany .
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eniuek
Bywalec
Dołączył: 20 Paź 2017
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:20, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Lekarz leczy lata ,bo leczył też mojego poprzedniego psa . Na wizytę do niego przychodzą nie tylko indywidualni właściciele psów ale także hodowcy z całymi miotami . A lekarką Bonia była pani doktor Kasia Dudek ostatnia z tej listy lekarzy kliniki . I to do niej w piątek ewentualnie czwartek (bardzo to odwlekam) pojadę po wynik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eniuek
Bywalec
Dołączył: 20 Paź 2017
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:10, 24 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Jestem po rozmowie telefonicznej w sprawie Bonia wyników . Wieczorem zadzwoniłam ,ponieważ nie zdobyłam się na odwagę by tam się udać . Cóż pani doktor powiedziała ,że wynik jest standardowy . Czyl ,że wycięty węzeł chłonny jest reaktywny ,w celu dalszej weryfikacji potrzebne jest dalsze badanie histopatologiczne . Nie wiem co mam myśleć Czyli na to by wyszło według mojego amatorskiego rozumowania iż to była BIAŁACZKA , bo tylko ona ma taki nagły i destrukcyjny przebieg ,a tak to wyglądało u mojego Boniusia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:38, 24 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Czegoś tu nie rozumiem: to badanie histopatologiczne nie było robione? To po co wycinali węzeł? I na co czekali kilka tygodni? No i w końcu: co to znaczy wynik standardowy? Może niech zeskanuja te wyniki i Ci przesla mailem- w końcu za nie zaplacilas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:53, 25 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
O jaka masakra..
Wydawało mi się cały czas, że czekacie właśnie na hist-pat.. To co to za badanie pokazało, że wynik jest standardowy? Jeszcze się okaże, że żadnego badania nie zrobili.
Eniuek, zażądaj wyników badań na piśmie. Z podpisem osoby wykonującej badanie. Bo to się zaczyna jakiś kryminał robić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Urszulja
Uczestnik
Dołączył: 13 Wrz 2017
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:53, 26 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Bardzo bardzo Ci współczuje Eniuek! Nie ma słów aby sprawić byś poczuła się lepiej ale mogę Ci powiedzieć tylko że z dnia na dzień będzie lepiej. Za 2 dni mijają 2 miesiące jak mój Dżekuś odszedł za tęczowy most a ja wciąż płacze jak patrzę na jego zdjęcia albo widzę że jakiś piesek odszedł, to wszystko wraca w sekundę... I niestety tak już chyba będzie zawsze bo tej pustki nie da sięwypelnic. Niby mam szczeniaka ale na każdym kroku widzę Dżekiego.
Nie miej wyrzutów sumienia! Zrobiłaś wszystko co mogłaś najlepiej. Ja np nie byłam w stanie pojechać do mamy i być przy zakopywaniu Dzekiego, leżałam w domu jak egoistka i płakałam w poduszkę z butelką wina w ręku ale nie chciałam tak go zapamiętać... Jesteśmy tylko ludźmi! Bonio na pewno zasnął w objęciach Twojej miłości i byłaś wspaniałą Panią dla niego
Popieram to co dziewczyny piszą, żądaj wyjaśnień z tymi wynikami bo mi to wyglada na okropne zaniedbanie ze strony przychodni. Daj znac jeśli czegoś się dowiesz!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eniuek
Bywalec
Dołączył: 20 Paź 2017
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:30, 27 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Urszulja bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa :* Bardzo wiele dla mnie znaczą . Po rozmowie z tą weterynarką ( telefon ) znowu byłam emocjonalnie upadła. Nie pojadę tam osobiście ,bo nie potrafię tam wejść do tej samej poczekalni a co dopiero do środka Ale zrobię tak jak dziewczyny radziły i poproszę o przesłanie mi wyniku na meila . Myślę ,że tego nie wyrzucili do kosza ,bo już po moim telefonie pewnie Boniusia usunęli z ewidencji
Syn ciągle mnie prosi bym zabrała jakiegoś bidulę ze schroniska ,ale ja jeszcze nie jestem gotowa i nie wiem czy kiedyś będę .
Urszulja nasze pieski już nie cierpią . Czekają tam na swoje pańcie wysoko w chmurach a one potrafią czekać i być cierpliwe jak mało kto
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|