chłoniak mózgu u amstafki...już Cię nie ma...

agniecha

"Nie ma takiego życia,
które by (...)
nie było nieśmiertelne.
Śmierć (...)
na próżno szarpie klamką
niewidzialnych drzwi.
Kto ile zdążył...
tego mu cofnąć nie może!"

...mój Budyniu,serce nie zapomni,dusza też...śpij...[*]

Megaan

Agnieszka tak bardzo mi przykro z powodu Buni Sad

Nie było mnie dłuższy czas na forum, a tu takie smutne wieści Sad

Żadne słowa nie sprawią, że poczujesz się lepiej. Czas złagodzi Twój ból, choć na razie trudno o tym myśleć.

Twoja psinka już nie cierpi [*]

agniecha

...ja wiem,choć to nieprawda,że "czas goi rany"...przyzwyczaja jedynie do cierpienia...

agniecha

...ciągle...ciągle nie wierzę,że Ciebie już nie ma...niby wszystko jest tak jak było,tylko Ciebie nie ma,puste miejsce...puste serce...

Jola

Agnieszko masz rację-ból nie maleje jedynie przyzwyczajamy się do niego.
Ale nasze pieski na pewno (tak jak my) chciałyby nas widziec wesołe,pełne życia-dajmy im to ,żeby spokojnie mogły odejśc za tęczowy most i były szczęśliwe.-tak myślę.
Posprzątaj i uporządkuj swoje życie-t.zn. naucz się życ bez BUni teraz.
Schowaj jej rzeczy,jej zdjęcia itd-nawet przestaw meble.Rób coś innego,chodź na spacery w inne miejsca.
Ciesz się życiem a BUniusia będzie szczęśliwa. Very Happy

Wiem, że to trudne ale jesteś b.mądrą i wrażliwą kobietą i dobrą i wiem i wierzę że Ci się uda-mało jest na świecie takich ludzi jak TY! i niech będą z nami jak najdłużej.
Pozdrawiam Very Happy

fioneczka

boli ........ i już zawsze będzie bolało

agniecha

...wiecie,wczoraj wieczorem zadzwoniła nasza "wspaniała" pani doktor z Olsztyna,co miała dla nas zawsze tak dużo czasu!!!Nie odebrałam...pół nocy mnie trzęsło!A wiecie po co zadzwoniła,bo tak się stało,że się później dowiedziała,że Bu już nie ma...żeby zrobić badanie histopatologiczne-mózgu,jak się domyślam!!!Wiecie co powiedziała,że dlaczego jej nikt nie poinformował o śmierci psa i,że tak to się musiało skończyć!!!
2 listopada miała do mnie dzwonić,bo miała wymyślić jakiś jeszcze lek dla Bu...1 listopada Bu zasnęła,nie doczekała pomocy bardzo nami przejętej pani doktor...27 listopada-po miesiącu się pani przypomniało,że miała do mnie zadzwonić-dobre,co!Pomijam fakt,że głośno i wyraźnie mówiłam,będąc w lecznicy,że bym się na coś takiego nie zgodziła,ale widocznie takie badanie przydałoby się doktorce do dokumentacji!!!
Mam ochotę zadzwonić do niej i powiedzieć,pomijam fakt,że wciąż u nich jest moja zapłacona(200 zł!)lomustyna,której podania odmówiłam,że nie życzę sobie,żeby wszystkie zdjęcia,które robiła Bu(nie pytając mnie o zgodę!)podczas badań,gdziekolwiek trafiły,do publikacji,itp.
Bardzo mam dziś zły dzień,znów sie wszystko przypomina...jak można być takim człowiekiem,brak ludzkich odruchów,serca,współczucia...i to jest weterynarz!!! :evil:

fioneczka

Agnieszko oni chyba wszyscy tacy są ... nawet jesli na początku okazują zainteresowanie, zaangazowanie to tylko po to zeby wzbudzić poczucie naszego bezpieczeństwa ... że nie jesteśmy sami w nierównej walce ... później jest inaczej ... przecież chory psiak to taki "bankomat" ... z lekarzami jest identycznie

agniecha

...to już 4 samotna niedziela...bez Bubiszona...byłam,zapaliłam światełko...śpi moja mała pręgowana Bu...[*]

...jeszcze w dzień da się jakoś wytrzymać,ale wieczory i noce są coraz gorsze,samotne,tęskniące,przepłakane...

agniecha

[link widoczny dla zalogowanych]

zobaczcie te zdjęcia...bardzo bym jej chciała pomóc,myślę o niej od dawna...ma oczy Bu...

mala_czarna

Biedna sunieczka Sad

Widać, że chyba dość mocno wyeksploatowana. Aguś, a o jakiej pomocy mówisz/ Czy się mylę, czy myślisz o adopcji?

agniecha

chciałam zostać jej wirtualną opiekunką,ale wysłane pieniążki nie trafią tylko do niej,ale na całe schronisko do wspólnej kasy,zresztą jak sama widzisz,michę i spanie ma,źle nie jest...jej potrzeba domu,miłości,swojego człowieka na zawsze,a ja...co ja mogę,jak mogę takiego skrzywdzonego psa po przejściach wziąć do takiego domu jaki mam...nie chcę zrobić czegoś takiego takiemu psu...ale siedzi mi w głowie od dawna i to głęboko...gdyby nie to wszystko,już bym ją przytulała...mimo,że nie jest pręgusem...!

mala_czarna

Agus, Ty sama dobrze wiesz, że czasem adopcje wirtualne nie mogą pomóc, bo to nie tylko kwestia pieniędzy. No z tego co widzę to ta sunieczka potrzebuje własnego kącika, kochającego człowieka. Nawet hotelik nic nie da. Przykre to, ale takie są realia Sad

agniecha

...tylko śpij i aż śpij...
a mnie prowadź tam,tam gdzie jesteś,chcę być tam gdzie Ty!
w niebie-czemu nie,w piekle aż na dnie!
...będę wszędzie,wszędzie będę...czy to ważne gdzie to będzie...
więc przytul się i śpij,tylko czas nie chodzi spać,bo ma czas...jest twardy tak jak głaz!

...jutro zbudzisz dzień...
...jutro ja,Twój cień...
będę wszędzie,wszędzie będę...nawet gdy mnie już nie będzie...

...tylko śpij i aż śpij...
a to tylko Ty,a to tylko ja...
Ty,Maleństwo niepojęte...może życie bywa piękne,już przytul się i śpij...
czekolady pełna noc,gwiazdy jak cukierki,ech czas je zdjąć!
jutro...obudź dzień,jutro ja,Twój cień...
będę wszędzie,wszędzie będę...nawet gdy mnie już.....[*]

...kołysanka dla mojej Bu,a właściwie może dla mnie...najgorsze są soboty,niedziele i poniedziałki...potem,w tygodniu żyję już jakby w innym świecie...

mala_czarna

Serduszko dla Bunieczki