|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:11, 14 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Glukoza? Przy chemii i chloniaku? U nas był kategoryczy zakaz- ponoć glukoza 'karmi' nowotwór. Dziwię się, że psina nie dostaje leków przeciwwymiotnych- u nas.był to standard, chemia sama.w.sobie niszczy organizm, wymioty nie pomagaja...2-3 dni bez.jedzenia to nie problem (u nas.był to standard przy biegunkach i tuż po), generalnie apetyt był obniżony, ale problemem było to ze.nie.chciała pić, a.to juz jest.groźne. Wymioty były u nas.tylko.1.raz- niepotrzebnie nakarmilam ja przed wyjazdem do kliniki, bo jechalysmy później niż zwykle i nie chciałam, żeby jadla.bardzo późno. U Was.wymioty są jednak problemem . więc może następnym razem upomnij się o cerenie.itd.? A jak psina źle.się czuje.to.jezdzisz tam, gdzie.dostaje.chemię? My jak jeździliśmy do 'zwykłej' kliniki to pilnowalismy, żeby nie.dali czegoś niedozwolonego. W.tej z.chemia to veci sami chodzili do.dr J i pytali co robić a.czego.nie (to już zasadniczo nie.przy chloniaku, dopiero.przy histiocytozie pojawiły się poważniejsze komplikacje).
Szkoda Belli-.mam.nadzieję, szybko wróci do.dobrej formy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bella
Gaduła
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:57, 15 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Ojej.....nie dostała glukozy tylko sól fizjologiczną, ja źle zrozumiałam, dziś mąż mnie poprawił bo też był na kroplówce z Bellą. I w niedzielę też pojedzie.
Wiesz, my jeździmy tylko do jednego weta, który się nią zajmuje i ogarnia temat. Z nikim nie konsultuje, a z tego co czytam to jest dobrze prowadzona,cerenię już dostawała nie raz i wtedy wymioty się uspokajały. Dziś już coś zjadła, ale szału nie ma...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bella dnia Pon 0:11, 17 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:21, 16 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Napisałam się i mi zjadlo wszystko
A Twoja Bella dostaje te kroplowki dożylnie czy podskornie? Dobrze, że zaczęła jeść- u nas zawsze zaleceniem przy wymiotach lub biegunce była głodówka. A potem dieta ścisła i kilka maleńkich posiłków w ciągu dnia, stopniowe zwiększanie porcji. Chemioterapia to był trudny czas, ale warto było walczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella
Gaduła
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:10, 17 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Kroplówki dostaje dożylnie. Wiem,że warto się przemęczyć tylko boję się o to, że nie skończyła jeszcze schematu a już miała powiększone węzły podżuchwowe, na szczęście zmalały.Najgorsze jest to, że jak pomału wszystko wróci do normy to muszę jej podać następną chemię...no nie mam sumienia. Wg planu mam jej podać tabletki w środę ale nie ma mowy by się pozbierała do środy. Może w sobotę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:44, 17 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
A po wszystkich lekach ma taką samą reakcje? Bo u nas każdy działał trochę inaczej. No i pojawiały się z czasem nowe reakcje.
A te węzły podzuchwowe to kiedy się powiększyły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella
Gaduła
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:29, 17 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Tak, po każdej chemii niezależnie czy to wlew czy tabletki ma kompletny brak apetytu, tylko , że o ile z początku po prostu mniej jadła, to teraz nie je nic i podajemy jej te kroplówki z soli fizjologicznej.
Wychodzi na to, że z każdą chemią dłużej wraca do "normy". Dziś zjadła kawałeczek surowej wątróbki, troszkę czyli zmieściło się w jednej ręce mięska z jarzynkami, troszkę białego sera. Ale ten ser to musiałam jej pokazać, że jaj też jem bo sama by nie zjadła. Teraz ugotowałam jej nóżkę z kurczaka to powinna zjeść.
A węzły powiększyły się przed ostatnim podaniem chemii, były lekko wyczuwalne, teraz nie ma po nich śladu. Humor ma super pomimo, że ją rano wykąpałam, wygląda i pachnie super
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bella dnia Pon 19:32, 17 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:18, 17 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Myślałam, że to na początku te węzły się powiększyły a nie ostatnio. Może dłuższa przerwa tak podziałala? Co vet na to? Dobrze, że chociaż się cofnelo- mam nadzieję, że trwale. Tyle jedzenia po glodowce to nie jest jakaś tragedia- nam vet mówił ze nawet tydzień pies wytrzyma bez jedzenia, u nas były problemy z piciem. A może zapytajcie veta o preparat na apetyt (o ile dobrze pamiętam nazywa się peritol).
Nie wiem czy przy podaniu leków Bella dostaje kroplowki od razu-u nas zawsze podskornie leciało 1,5l soli fizjologicznej zaraz po wlewie.
Ważne, że psina ma dobry humor - to oznacza, że dobrze się czuje, a apetyt wróci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella
Gaduła
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:47, 17 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
No tak, na początku się powiększyły i ostatnio też. Wet, podobnie jak Ty, mówił, że to może być wynik dłuższych odstępów pomiędzy podaniami. To ja się już martwię co będzie jak w ogóle skończymy schemat.Ale ja już tak mam, że zawsze boję się na zapas.
Dostała ostatnio od weta tabletki peritol, ale nie było szans jej podać stąd to nawadnianie i zastrzyki.
Wieczorem coś zjadła i nawet wyciągnęła mnie na spacer, ale nie poszłyśmy daleko, tak na 15 min. a i tak wróciła z zadyszką. Dzięki, że tu ze mną jesteś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:58, 18 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
U nas były momenty, kiedy Belcia się potykala i nie raz zaryla mordka o podłoże . Ale ponieważ bardzo chciałam pojechać nad morze z nią po skończeniu schematu, a tam zawsze były długie spacery, więc chodziłam z nią częściej i na dłużej niż zwykle, żeby dala radę. Oczywiście potem już staraliśmy się zmniejszyć intensywność, zwłaszcza, że mało jadla, ale i tak wychodziło 10-12 km dziennie.
Wiem jak to jest- ledwo psina zaczyna dochodzić do siebie to trzeba było podać kolejną dawkę. Dlatego (na początku) najlepsza była epirubicyna, bo potem były 2 tygodnie przerwy. Ale niestety w 3 cyklu były skutki uboczne ( zapalenie jelita grubego) i niestety mieliśmy powtórkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella
Gaduła
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:36, 18 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Kurcze, to Wasza miała poważne problemy... Nasza potykała się o własne łapki na początku pierwszego schematu.Pamiętam jak mi kiedyś pisała Mała_Czarna, jak jej suczka miała często krwotoczne zapalenie pęcherza po podaniu Endoxanu. Mam nadzieję, aż takie skutki uboczne nie dopadną naszej Belluni.
Dziś już jest dobrze, nawet żuli, zjeść spokojnie nie można, kładzie główkę na udach i czeka rzucając w moją stronę wymownym spojrzeniem. Oczywiście dzielimy się z nią jedzeniem, niech je jak najwięcej:)Moja Kochana Lalunia:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bella dnia Wto 21:41, 18 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:26, 18 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że apetyt dopisuje w koncu .
U nas lekko nie było. Wielokrotnie dopadaly mnie wątpliwości czy dobrze robimy. Pierwszy cykl to była porazka- niby węzły wróciły do normy, ale za to Belcia z podłogi nie mogła się podnieść- stąd odlezyny, które leczylismy jeszcze po skończeniu schematu. Rozwolnienia bywały dość często, biegunki tez ale najgorsze były te wspomniane wynikające z zapalenia jelita. Oczywiście wtedy 'anoreksja'. Bałam się też zapale nią pęcherza po endoxanie- tu pewnie pomogły kroplowki i srodek moczopędny (to przy każdym wlewie ) od razu po wlewie, no i zmuszanie księżniczki do wyjścia za potrzebą późno w nocy i wcześnie rano. Nie było to łatwe, bo mrozy były siarczyste i jak wyszła to nie chciała wracać- nabiegałam się w pizamie i kozakach itd po ogrodzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella
Gaduła
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:23, 23 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Wczoraj podałam Endoxan a dziś mam powtórkę z "rozrywki"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:31, 23 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
A dostała coś przeciwwymiotnego? Szkoda psinki:(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella
Gaduła
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:03, 23 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Endoxan podałam w domu, nie wymiotuje, więc nie podałam nic przeciwwymiotnego, zresztą nie mam nic takiego. Podaję tylko osłonowe na żołądek. A czy jest coś co mogę sama podać w takiej sytuacji, czy muszę pognać do weta??
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bella dnia Nie 22:04, 23 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:28, 23 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Jako lek przeciwwymiotny oprocz cerenii przy każdym wlewie (a jak potem dostawała lomustyne w domu to podawalismy sami- dostawałam "w pakiecie") dostawała przez 3 dni zapobiegawczo metoclopramid (jest na receptę i starcza dlugo)-nie pamiętam dokładnie ale chyba 2 razy dziennie na czczo. Dodatkowo zawsze były kroplowki podskórne (w naszym przypadku bywało 1-1,5 l)- aby organizm pobudzić do szybkiego pozbywania się toksyn (co pewnie też sprzyjało redukcji skutków ubocznych); wydaje mi się, że także był lek moczopędny i osłona wątroby w zastrzykach; moczopędny był ważny, zdaje się, przy endoxanie- żeby zapobiec krwotocznemu zapaleniu pęcherza. Kroplowki podskórne przy podawaniu cytostatykow doustnie dawalismy sami w domu- tez było w pakiecie).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|