Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:17, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
deelfino, wspaniale, jak przytyła to już niemal super wspaniale. Pieski są bardzo sprytne, jeśli nie chcą łyknąć jakiegoś lekarstwa to zrezygnują z ukochanego smakołyka:)
Trzymam za Was nadal kciuki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
deelfino
Gaduła
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Śro 2:06, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Witajcie po dłuższej przerwie.....
Zaglądam do Was często choć nie zawsze mam czas żeby coś sensownego napisać (okropny moment w pracy a przy okazji remont domu)....
Ale o mnie dość.
Czika jest już po siódmej chemii.
Waga się otrzymuje, krew w normie - czyli bez większych wahań.
Za szóstym razem dostała kroplówkę endoxanu.
Nie było po nim sensacji. Badanie krwi w normie.
Za siódmym razem dożylnie zastrzyk z vincristin-y.
No i niestety nadeszło to co podejrzewałam, że wreszcie się stanie.
Wymiotowała na drugi i trzeci dzień. Jednorazowo co prawda ale wymiotowała. Widać, że coraz gorzej znosi vincristin. Oczywiście strajk głodowy standardowo po tym leku. Martwi mnie to. Dzisiaj można powiedzieć, że czuje się dobrze (czwarty dzień po chemii) a za niecałe trzy dni znowu chemia - pomarańczowa.... Ledwo zdążyła dojść do siebie....
Mam nadzieję, że i tym razem nie będzie większych sensacji.
Pozdrawiam wzystkich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:31, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
No cóż, u nas też pojawiały się momenty gorszej tolerancji chemii. Mam nadzieję, że Czika przy kolejnej nie będzie już wymiotowała. Dawajcie znaki co u Was.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:54, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ech, gdybyście widziały, co działo się z moją suczką po pierwszej chemii...
Wszystko było w porządku przez 2 dni po pierwszej dawce, a później totalny szok. Wymioty i biegunka jednocześnie, piesek praktycznie załatwiał się pod siebie. Kiedy znosiłam ją na rękach na dwór, stawiałam ją w trawie, a ona po prostu się przewracała Do dzisiaj wspominamy z Jagielskim, że mało co, a ta pierwsza chemia po prostu by ją zabiła. Właściwie, ciężko przyznać, ale chciałam ją wtedy uśpić. Byłam bardziej niż pewna, że nie ma cudu, że tego nie przeżyje. Później lekarz powiedział, że musiała dostać tak końską dawkę, żeby rozbić wszystkie komórki nowotworowe. Całe szczęście, że mamy to już za sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
deelfino
Gaduła
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Sob 0:52, 22 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Dziś miała być dziewiąta chemia - niestety wyniki krwi były na tyle niedobre, że przełożono ją na wtorek
Mamy supresje szpiku kostnego.....
Pozdrawiam wszystkich i życzę Spokojnych Świąt z Naszymi Pupilkami w sercach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
deelfino
Gaduła
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Śro 2:32, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj Czika dostała ósmą chemię - z czterodniowym opóźnieniem....
Adriblastin.
I niby wszystko ok, ale jestem podłamana - po raz pierwszy od rozpoczęcia chemii ma wyczuwalne węzły chłonne - oba pachowe, przedłopatkowy i podkolanowy.....
Dodatkowo jeszcze te złe wyniki krwi z piątku...
Dziś było robione standardowe badanie krwi w klinice - bez rozmasu - w sumie nie wiadomo, czy coś się zmieniło....
A następna wizyta dopiero za dwa tygodnie....
Nie wiem już co o tym wszystkim myśleć....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 9:30, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nie martw się, może będzie wszystko dobrze :cry:
My też przekładaliśmy kilka razy chemię, wyniki były bardziej niż złe. Nawet dr Jagielski był pełen zwątpienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PaniMaksia
Gaduła
Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:18, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Najważniejsze to nie poddawać się, iść do przodu tak długo jak sie tylko da.
deelfino ja myślę ze jak będzie się coś dziać to chyba możesz wziaść Czikę i pójść do weteryniarza nie czekając tych dwóch tygodni ...może coś jej poda na poprawę samopoczucia do następnej wizyty Ja bym tak zrobiła
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PaniMaksia dnia Czw 10:20, 27 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:11, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Święta racja, jeśli coś będzie Cię niepokoić to lepiej skonsultować to wcześniej.
Trzymam kciuki, cały czas...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
deelfino
Gaduła
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Czw 22:07, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dziewuszki, jak dobrze, że Was mam.....
Dwa dni po chemii i węzły nadal wyczuwalne - nie widzę żadnej róznicy od wtorku....
Poza tym nie ma żadnych zmian w zachowaniu psicy - na dworzu chętnie się bawi w domu tylko trochę osowiała....
Na pewno będę na sygnale wieźć ją do Jagielskiego, gdyby w ciągu tych dwóch tygodni coś sie działo....
POzdrawiam cieplutko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 8:13, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
deelfino napisał: |
Dwa dni po chemii i węzły nadal wyczuwalne - nie widzę żadnej róznicy od wtorku....
|
Dwa dni to za mało, tak szybko nie zginą. U nas też tak było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
deelfino
Gaduła
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Nie 23:32, 30 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
No i mamy piąty dzień po ostatniej chemii - wyczuwalny jest jeden węzeł pachowy - mniej niz poprzednio, ale jest.
Psica sporo pije, zachowuje się raczej normalnie ale nie zbyt dużego apetytu....
Martwie sie.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rott_ka
Gaduła
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 18:46, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Moja psica, nie miała apetytu przez tydzień po chemii. Przeważnie tak było, bo czasami jadła w miarę normalnie. Potem wszystko wracało do normy.
deelfino, nie martw się !
Najważniejsze, że pije, u nas był taki czas, że nawet pić nie chciała,odsuwała się, gdy podawaliśmy jej miskę z wodą.
Ludzie, którzy dostają chemię, skarżą się na metaliczny smak w ustach, może u piesków też tak jest i stąd ta niechęć do jedzenia...
Pozdrawiamy serdecznie !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rott_ka
Gaduła
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 15:00, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
deelfino, jak czuje się Czika ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
deelfino
Gaduła
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Wto 0:36, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Witam,
niestety nie jest u nas dobrze...
Dzisiaj chyba czuła sie źle - praktycznie nie wstawała ze swojego posłanka. Nic tez nie jadła.
Jutro jedziemy na Białobrzeską.
No i ma znowu powiększone węzły chłonne - tym razem te na klatce piersiowej...
Bardzo się martwię i bardzo się boję - po dwóch miesiącach leczenia znowu obleciał mnie strach....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|