dlaczego moj piesek ???

agniecha

jana,co Ci napisać,jeśli je,jest w stanie jeszcze wyjść z domu nie jest strasznie...Bu 1 dnia jeszcze jakoś się trzymała,a już na 2 dzień nie mogła chodzić,cierpiała-nie było odwrotu...ja chciałam żeby mój pies odszedł w domu,bezpiecznie,przy mnie,a nie w zimnej lecznicy i uwierz mi też zastanawiałam się jak dalej będę żyć w tym miejscu,dlatego,choć zaraz minie pół roku i matka puka się w głowę,nic nie sprzątnęłam,ani misek,kocyka i Jej legowiska-wszystko zostało tak,jakby zaraz miała tu wrócić,bo ja wciąż na Nią czekam...uwierz,ja też żyję bez celu...wiem jak to boli...

jana29

Agnieszko , nie potrafię sobie wyobrazić jak sie czujesz po odejsciu Bu i nawet nie próbuje , bo sie po prostu nie da .Nie wiem jak będę dalej żyć bez Absoluta , który przez 10 lat spał pod kołderką w moich nogach każdej nocy .jeszcze teraz mam cel -psy -a potem nie wiem co ... chyba nic

Jola

Jana może wróć do endoxanu-on jest silniejszy niż leukaren. (jak nie masz szybciutko napisz to Ci wyślę prirytetem( mam endoxan).
Jana myślę ,że to chyba jeszcze trochę do końca...... Jak piszą dziewczyny,Ty sama będziesz wiedziała...... Absolut będzie patrzył na Ciebie w taki sposób ( inny) i będzie chciał,żebyś pomogła mu odejść.
Tylko proszę nie bądź egoistką,nie myśl o sobie tylko o Absolucie.
Wiem jakie to trudne-sami to przeszliśmy i suni jeszcze ze trzy dni nie pozwoliliśmy odejść-a biedna już patrzyła na nas litościwie.
Do dzisiaj nie możemy dojść do ładu.Chociaż wszystko pochowane,to stoi jej zdjęcie w ramce na komodzie i chciałam je teraz schować na trochę,bo chcę wziąc psa ze schroniska-żeby nową sunię pokochać , bo co ona winna. To nie mogę bo płacz w domu a tak mi to przeszkadza bo wiem ,że takiego lub podobnego ,mądrego,kochanego -prawie jak człowieka psa jak suni nigdy już w życiu nie spotkam-ona była naszym aniolem na jawie.
Trudno jest ciągle choć minąl rok i miesiąc.
Ale po Twoim opisie myślę ,że jeszcze Absolucik będzie z Tobą. Nasza sunia dyszała to długo.ale pod koniec stracila apetyt,tylko piła,później chloniak "zeżarł" ścvcięgna,rdzeń -przestala chodzić-ze trzy tyg.ją nosiliśmy.
U Ciebie Absolut sam chodzi,ma apetyt - tylko obserwuj czy nie popiskuje w nocy, chodzi i o to żeby nie cierpiał.
Jana już nie mogę, tak mi strasznie żal tych piesków.
Trzymajcie się cieplutko i jak najdłużej.!!!!!!

d-onia

Jana,
kochaj go i tul on wie wszystko.
Trzymaj się...

Dominika

Jana...tak mi przykro... trzymajcie się dzielnie...! Sad

Mocno przytulamy Ciebie i Absolucika...

fioneczka

Janka ... nie ma słów którymi można określić to co chciałabym Ci powiedzieć

wiem ze jest Ci ciężko ... że ciężko jest się pogodzić z tym ze nasz Skarb powolutku gaśnie a my nic zrobić nie możemy ...

przytulam Was bardzo mocno ... bądź dzielna a właściwie trzymaj się jakoś

jana29

Nawet nie wiecie ile znaczycie dla mnie.Tylko tu na forum mogę się wygadać . W życiu to tylko pies. jedne z wielu-tak mówią .

Nie pisałam bo nie miałam siły , nie chciałam myśleć co mnie być może czeka .jednak w połowie tygodnia polepszyło się ale nawet boję się to pisac bo nie wiem na ile poprawa .
Absolut jest w świetnej kondycji , węzły malutkie prawie nie wyczuwalne , oddech normalny , apetyt olbrzymi i ma humor -spędza czas na podwórku.

Jest lepiej tylko na jaki czas ????

dziękuję WAM za pomoc i słowa otuchy , szkoda ,że ja ostatnio się zaniedbałam i nie wchodzę na Wasze wątki ale postaram się to zmienić .Ten ostatni tydzień mnie wykończył psychicznie i nie wiem , co będzie , a kiedyś to musi być , jak pochowam psy.

życzę udanego weekendu majowego chociaż wiem ,że dla Wielu , dla Lorien i Agi będzie to pierwszy bez Przyjaciół .Jednak wiem ,ze nikogo kto ma psa nie ominie pożegnanie z nim .Prędzej czy później dopadnie nas.Taki jest ten los okrutny

pozdrawiam

janka , Absolut i Fred

Jola

Bardzo sie cieszę- Very Happy

trzymajcie sie dzielnie we trójkę.
Jeszcze trochę i trochę i ....... będzie z Tobą Absolucik- nie martw się.
Pozdrawiam i glaseczki dla Absoluta i seniora Freda.

agniecha

widzisz jana,jest lepiej,choć trochę,ale jest...tak to już jest z tą chorobą,łap te wszystkie chwile i 3mam mocno paluchy żeby ich było jak najwięcej...cieszcie się sobą,słońcem i życiem,jak najdłużej...utarmoś swoich Przyjaciół ode mnie i powiedz na ucho,że bardzo za nich trzymam...

fioneczka

Janeczko tak się cieszę ze jest lepiej!

ściskam Was mocno i mocno wierzę ze będzie dobrze!

Lorien

Janka, bardzo się cieszę!!! Absolut ma w sobie siłę, o którą nawet Ty go nie podejrzewasz:) A my tutaj wierzymy w niego i w Ciebie bardzo mocno!!! Trzymaj się cieplutko!!

Dominika

Jana...tak bardzo się cieszę że u Was lepiej...
Trzymamy mocno kciuki aby poprawa trwała jak najdłużej i aby było coraz lepiej!
Gorąco Was ściskamy!
Dominika,Jacek i Zeusek

d-onia

Jana cieszę się, że u Was też po kryzysie. Wiesz gdy Dońcia osłabła myślałam, że to początek końca, to nie tak miało być, czułam się oszukana przez los. Wyobrażałam sobie często Dońcię jako staruszkę taką babcię sapcię a tu taki cios.
Trzymaj się wszyscy tu przeżywamy to samo a razem jakoś raźniej choć nic już nie odda nam beztroskich dni z naszymi psiakami. Bardzo się boję końca, tak bym chciała dostać jeszcze trochę czasu tak jak każdy.
Straszne jast to, że ból nie mija tak jak piszą dziewczyny.
Nigdy nie mamy pewności, że zrobiliśmy wszysrtko co w naszej mocy.
Bardzo Ci współczuję bo drugi piesek jest seniorem i też potrzebuje opieki. Mam wrażenie,że druga sunia u mnie czuje się nieco zaniedbana choć staram się,żeby tak nie było.
Teraz jednak nadal walczymy i musimy to robić jak najlepiej.
Głaski również dla seniora Małgosia

Dominika

Jana...co u Was???Jak się czujecie???
Dajecie znać, bo strasznie tu cicho...
Pozdrawiamy serdecznie!!!

agniecha

jana,odezwij się proszę...nawet,jeśli jest ciężko...