dlaczego moj piesek ???

agniecha

jana,jeśli nie je konieczna jest kroplówka,nam to pomagało...a pije chociaż,co z jego łapkami?

jana29

Agnieszko pytasz co z łapkami.Schudł i ma takie chude tylne nóżki , takie biedne ,jakby miał reumatyzm.Absolut ma wrodzoną wadę tylnej nóżki .zawsze siadał tak dziwnie wysuwając jedną nożkę , gdyż nie usiądzie jak normalny piesek .od samego początku pech .

wczoraj zaczął jeść sucharki , zjadł też kurczaka i miękką bułeczkę.zobaczymy co dziś .

Betka

Jana nie obwiniaj się, nic nie zawiniłaś, to zły los tak chciał. Sierpniowa wizyta pewnie nic by nie zmieniła, nie zdarzyłoby się nic takiego co odwróciłoby bieg choroby. Niestety..
Przez różne fazy obwiniania się każdy z nas przechodził, znamy to uczucie.
Wiem jak Ci ciężko Jana i myślami jestem z Tobą i z pieskami.
Trzymaj się ciepło.

fioneczka

Asiu ... wiem jak Ci ciężko ... i jednocześnie nie wiem co napisać ...

jedno wiem na pewno nie powinnaś robić sobie żadnych wyrzutów bo dla swoich psiaków robisz wszystko co w Twojej mocy .... czasem więcej zrobić nie można Sad

przytulam Was bardzo mocno ... trzymajcie się i walczcie o każdą wspólną chwilę

mala_czarna

Dobrze, że troszkę zjada coś, żeby z sił biedaczek nie opadł. Nie wiem co pisać, i jak pocieszyć. Wiem tylko, że to bardzo boli, i wiem jak bardzo to wszystko przeżywasz. Kciuki ode mnie nieustannie!

jana29

Absolut nic nie zjada.Nie mogę dać mu nawet tabletek.Leży i leży.Wydaje się jakby odpływał.

Nie będzie lepiej, męczy się , nie kontaktuje.Jest fizycznie ale nie ma go.To inny pies -nieobecny.

Świat mi się zawalił....

jutro jedziemy do veta -to będzie ostatnia podróż , a dziś jest jego ostatnia niedziela.Już nie będzie go nigdy.Nie będzie go i już.Zapomnę go .nie będzie go w kuchni, pod stołem,nie będzie skakał po jedzenie .nie będzie chodził po ogrodzie, nie będzie jego kojca.nie będzie nic.pustka 10 lat mojego życia odeszło i nie wróci .już go nigdy niepogłaskam , nie poczuje jego zapachu.,nie zobaczę w jego oczy.NIGDY

Dominika

Asiu.. tak bardzo mi przykro.. wiem dobrze co czujesz.. siedzę i ryczę.. to samo przeżywałam 8 tygodni temu.. :cry:

Zrobiłaś dla Absolucika wszystko...dałaś mu wspaniałe życie...miłość...
nie możesz napisać że go nie będzie...że go zapomnisz..nie mów tak..nie myśl..
on będzie z Tobą już zawsze..tak jak jest ze mna mój Zeusik..będziesz mieć go w swoim sercu..myślach...będzie przy Tobie i nigdy go nie zapomnisz..

przed Tobą najgorsze i najcięższe chwile.. ale przychodzi taki czas gdy naszą miłość naszym ukochanym psiakom możemy okazać pozwalając im odejść..zabierając im ból i cierpienie spowodowane chorobą..

Jestem przy Tobie i przytulam Was mocno.. trzymajcie się dzielnie.. :cry:

mala_czarna

Nie wiem co napisać. Znowu nie wiem. Niby to nie mój piesek, a serce mi pęka na kawałki :cry:
Asiu kochana, wiem że zrobisz wszystko żeby Absolucik nie cierpiał. I zawsze robiłaś wszystko co w Twojej mocy żeby tak było. Ściskam Cię mocno. Bardzo mocno...

Jola

Mogę tylko wspólczuc i to bardzo.Okropny czas-wszystko wróciło jak mieliśmy sunię ostatnią noc.
Bądź dzielna,On potrzebuje teraz twojego spokoju,bliskości-pomóż mu :cry:

jana29

Absolut jest w bardzo ciężkim stanie .powinnam mu dać odejść wczoraj .cierpi.bardzo. jestem w agonii nie dociera do mnie co się dzieje...

dziękuje WAM

jana29

Jolu to jest jego ostatni wieczór i noc ....

jutro już go nie będzie -nigdy już go nie będzie , miejsce pod schodami będzie puste....na zawsze

fioneczka

Asiu ... tak bardzo mi przykro ... ściska mnie za gardło, pęka mi serce ...

wiem co czujesz ... ja w środowy wieczór 20 stycznia czułam chyba to samo, teraz też to czuję ... Absolucik, choć nigdy go nie poznałam jest mi bardzo bliski, kazdy psiak z tego forum "siedzi" gdzieś głęboko w moim sercu

Asiu przychodzi dzień dla nas i naszych psiaków kiedy wiemy że już nie jesteśmy w stanie zrobić nic, nic prócz tego by pomóc im odejść

ciężko jest mówić o śmierci, pamiętaj jednak że Absolut nie odejdzie ... odejdzie jego ciałko ale On ciągle będzie przy Tobie

zostanie pustka, bolące serce, łzy i żal ... ale zostanie też wieczna pamięć o nim, wspomnienia których nikt Ci nie odbierze, wspomnienia kiedy był mały i psocił, siusiał na dywan, zjadł ulubione kapcie, biegał i skakał i był bardzo absorbujący ... i zobaczysz, kiedy będziesz wspominać i będziesz się uśmiechać

Asiu przytulam Was bardzo, bardzo mocno

Betka

Jana, brakuje słów po prostu. Nie wiem w jaki sposób Ci pomóc choć bardzo bym chciała.
Zrobisz co będziesz musiała, a ja chcę tylko powiedzieć że jestem bardzo blisko Ciebie i psiaków

jana29

Postaram się wrzucić zdjęcia Absolutka , gdy był zdrowy.W tamtym roku od kryzysu czyli od września do października gdy pojawiłam się na forum wyglądał źle. Po chemii do stycznia nawet ok.Poczekam tylko na szwagra , który potrafi to zrobić .Teraz chude łapeczki i ogromny brzuch -od powiększonej watroby.

Śpi , śpi, nie ma siły chodzić .Wynoszę go na siusiu i trzymam to tylne łapki mu odmawiają posłuszeństwa.

Absolutku tak bardzo Cię Kocham.Nikogo tak nie kocham .Chyba jestem nienormalna .Już tęsknię chociaż fizycznie jeszcze jestes.Około 15-16 odejdziesz na zawsze

maciek.b

Trzymaj się dziś o tej 15...