dlaczego moj piesek ???

mala_czarna · Wysłany: Wto 21:24, 29 Mar 2011 Temat postu:

Asiu, u nas jutro miną dwa lata. Dla mnie to prawdziwy szok Sad

Wiem jak bardzo starałaś się pomóc Absolucikowi. I zrobiłaś wszystko co mogłaś. Najważniejsze, że nie pozwoliłaś mu kochana dłużej cierpieć Sad

Lorien · Wysłany: Śro 9:14, 30 Mar 2011 Temat postu:

Jana, zastanaiałam sie nad tym co napisalaś jak to mówił Twój tato- Absolut wypełnił misje... Może jednak cos w tym jest... Kiedy poznałam Roberta Lorietta miała ponad rok. Robert szybko się do mnie wprowadził:)Wiedziałam, ze Robert ma alergie... nie móg poddać sie kuracji bo w domu cały czas był alergen- czyt Lorcia:), jednak przez 5 lat dawalismy radę. Ostatnie miesiace przd odejściem Lorietty bardzo sie pogorzyło- Robert miał częste ataki duszności itp, nawet lekarz powiedziała, ze "było by lepiej, aby pies zniknał z domu.." Dla nas było oczywiste , ze Lorietta zostanie... Wiecej leków, jeszcze częstrze sprzatanie... A dwa miesiace po słowach dr Lorietta odeszła... Robert kiedys powiedział, że czuje sie winny... Ale przecież chłoniak nie wybiera...to przypadek.... Los z nas zakpił...
Piszesz o swoim ślubie...(gratuluję) My pobieramy sie za 3 miesiace... bardzo żałuje, ze dopiero teraz... bo w tym najwazniejszym dniu nie bedzie z nami mojego taty... Jedno zrozumiałam- wydaje nam sie, ze mamy na wszystko czas- wcale nie!! Nie warto czekać... Robert leczy alergie, duzo go to kosztuje-( i nie chodzi tu o pieniadze), wiem, że robi to przede wszystkim dla mnie bo wie jak bardzo tęsknie z psem... Nikomu zycia juz nie zwrócę...ale moge uratować inne psie serce...

jana29 · Wysłany: Czw 7:02, 31 Mar 2011 Temat postu:

Ciężko mi bez niego w tym nowym życiu .Wolałabym aby jak jestem u rodziców w domu on był .Ciągle mam wyrzuty sumienia , czy zrobiłam wszystko , czy gdzieś pod koniec się nie poddałam .myślałam , ze z czasem to minie .Najgorsze są wieczory . Ale Wy to wiecie .

Trzymam kciuki za przygotowania do ślubu bo to piękny dzień i chociaż u mnie był w niecałe 4 tygodnie po odejściu Absoluta to niezapomne tego dnia do końca życia .Mam obiecane , że będziemy kiedyś -jeszcze nie teraz -bo nie jestem gotowa mieli psiaka.

Odzywają się częściej powodzenia

Asia i Fred

jana29

dziś mija 7 miesięcy .długich i ciężkich.Pomimo upływu czasu nie jest lżej .Nie pogodziłam się z Twoim odejściem, pozostały wyrzuty sumienia ,że mogłam Cię uratować.
Gdy mam lepsze dni wierzę ,że jest Ci dobrze ,że nie cierpisz.Nie zapomnę się .
Kocham Cię

fioneczka

liczyłyśmy dni ... tygodnie ... teraz liczymy miesiące Sad

niesprawiedliwe to wszystko ... nigdy się z tym nie pogodzimy

dla naszych sierściuchów cudownych [*]

fioneczka

... czas płynie ... a wydaje się jakby nasze Dzieciaki były z nami jeszcze wczoraj Sad

pamiętamy Absoluciku ... cały czas pamiętamy

Asiu co u Was?
My jakoś brniemy do przodu, dzięki temu że jest z nami Monka jest dużo łatwiej ... choć każde wspomnienie o Fionusi bardzo boli.
Patrząc na zdjęcia kiedy była tak chora ... zastanawiamy się cały czas czy nie lepiej było dać odejść Jej wcześniej ... nasza miłość do Niuni nie dopuszczała do nas myśli że jest bardzo źle ...

Teraźniejszość nie jest wesoła ... za trzy tygodnie mój Krzysiek będzie miał operację, wstawią mu endoprotezę biodrową, teraz prawie nie chodzi. Ja też trochę się sypię, mam nadzieję że nic poważnego jednak wysłali mnie na usg piersi, za tydzień badanie ...

W dalszym ciągu zajmuję się pomocą psiakom ... w tym roku udało mi się "wyciągnąć" ze schroniska Inusię [link widoczny dla zalogowanych] którą chcieli uśpić ... ma już swój kochający DOM
Niedawno wyciągnęliśmy ze schroniska w Obornikach Wlkp. Azyrka [link widoczny dla zalogowanych] ... umierał z głodu ...
Teraz chłopaczek już odkarmiony, szuka domku ... mam nadzieję że znajdzie taki jak Inusia Smile

Cieszy mnie że mogę choć niewielu z nich pomóc ... Fionusi pomógł ktoś inny ... dzięki temu my byliśmy szczęśliwi

napisz co u Was ... jak się miewa Fred

pozdrawiamy Was i ściskamy mocno

jana29

mój mały trzykolorowy przyjacielu dziś mija 9 miesięcy jak nas opuściłeś wierzę ,że jest Ci dobrze Tam i tęsknie ,tęsknię ....Nigdy nie zapomnę Cię
Absolutku badź szczęsśliwy

jana29

Wczoraj minęło 10 miesięcy. Nie tak miało być mój Kochany Piesku.Tęsknię i każdego dnia myślę o Tobie .Nie zapomnę Cię nigdy.

mala_czarna

jana29

kochana Psinko ! Dziś mija rok od twojego odejścia. Nie ma dnia abym o Tobie nie myślała i nie płakała . Ciągle zadaję sobie pytania czy zrobiłam dla Ciebie wszystko co mogłam ???

Wierzę ,że jesteś Tam szczęśliwy i ,że nic Cię nie boli
Kocham Cię bardzo i niesamowicie tęsknię

kaniesia

Ciągle zadaję sobie pytania czy zrobiłam dla Ciebie wszystko co mogłam ???

Mam tak samo :cry: :cry:

fioneczka

... czas płynie Sad

jednak bez nich ... już nigdy nic nie będzie takie samo

[*]

Asiu z tym pytaniem będziemy się zmagały już zawsze ... u mnie dodatkowo przychodzi jeszcze jedno ... czy nie za długo odwlekałam decyzję.

pozdrawiamy
Aśka i Mona

jana29

wczoraj Fred przekroczył TM. Moje kochane Psiaki są teraz razem .

Kocham Was i nie wiem jak będę żyć

kaniesia

kaniesia