|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:39, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Widzisz... już pół roku dałaś Dzoji. A przed Wami jeszcze wiele wspólnych chwil.
Aniu, jeśli chcesz zarejestruj sie na forum, bo ciągle jesteś jako gość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 14:15, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Witam,
Dziś idę z Dżoją na chemię, trochę się martwię bo Dżojka dostała cieczkę. Nie wiem czy to jest normalne w trakcie podawania chemii, zwłaszcza, że w październiku ine miała. Oprócz tego jest ok. Jest wesoła, ma apetyt.
Trzymajcie kciuki, mam nadzieję, ze wyniki tym razem też będą dobre.
Pozdrawiam wszystkich
Ania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 14:17, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Agnieszko,
mam problemy z zalogowaniem się, prawdę mówiąc nie wiem czemu, stąd figurję jako gość.
Ania
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 16:39, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Aniu, u mnie było wprost przeciwnie. Na długo przed, i przez cały okres trwania chemii moja suczka nie miała cieczki. Nie znam się na tym, być może ma to jakiś związek z chemią, a może z hormonami?
Za to cieczka zaczęła jej się jakiś miesiąc temu, ale na szczęście trwała b. krótko i nie była obfita. Ciekawe, czy to może zwiastuje powrót organizmu do względnej równowagi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaska
Gość
|
Wysłany: Pon 22:16, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Aniu - gdzie w Gdańsku braliście chemie? Kto się tym zajmował - możesz mi podać jakies namiary? Pewnie chodzi o dr Kieze ale gdybym mogła prosić o info? Dziękuję z góry.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 9:50, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja się trochę martwiłam jak ona zniesie cieczkę w trakcie chemii, ale w zasadzie wszystko jest tak jak zwykle. W zeszły piątek byłyśmy na chemii, dostała vincristin i endoxan, czuła się potem rewelacyjnie. Na drugi dzień po chemii była jak młody szczeniak, troszkę straciła apetyt, ale to właściwie tylko na jeden dzień. Wyniki ma bardzo dobre, trochę przekroczone płytki i leukocyty, ale to podobno dobrze jak są wysokie.
Kasiu, ja mimo, że mieszkam w Gdańsku zdecydowałam się leczyć Dżoję we Wrocławiu u doktora Hildebranda. I nie żałuję tej decyzji mimo, że jest związana z dość częstymi wyjazdami. Dr Hildebrand jest wspaniałym lekarzem, specjalizującym się w chłoniaku, bardzo rzeczowym, dużo nam tłumaczy, ale przede wszystkim Dżoja w żadnej klinice nie jest tak spokojna. Ostatnio pozowała do zdjęcia (ukaże się w magazynie weterynaryjnym w maju), zostawiłam ją samą z panem doktorem, a ona bez najmniejszego protestu została z nim. To było dla mnie tak zaskakujące, a równocześnie świadczy o tym, że ona na swoj psi sposób go bardzo lubi i ufa mu.
Niestety ze względu na pracę nie zawsze mogę jechać z Dżoją do Wrocławia, wówczas chemię podaje jej dr Brzeski, który ma klinikę w Gdyni przy ul. Kieleckiej. Ale on tylko podaje chemię (oczywiście robi szereg badań tj. morfologia, biochemia, podaje kroplówkę), natomast nie wnika i nie ingeruje w metody dr Hildebranda, a mnie to bardzo odpowiada.
Jeśli chodzi o doktora Kieze to niewiele o nim słyszalam, a chciałam żeby Dżoja miała najlepszą opiekę.
Mam jednak nadzieję, że Twojej psince pomoże, czego z całego serca życzę.
Pozdrawiam
Ania
PS. Agnieszko nadal mam problem z zalogowaniem się :-(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:56, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Aniu, usuwam Twoje konto, a Ty proszę utwórz je na nowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kachus
Nowicjusz
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 22:45, 28 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
My z Zulą nie jesteśmy w stanie jeździć do Wawy czy Wrocławia. Przyczyny czysto techniczne, nie będe wnikać. Ale nasza wetka nas wygoniła do dr Kiezy, który zajmuje się w Gdańsku tymi wrednymi tematami. Spędziłyśmy u niego sporo czasu i myślę, że facet zna się na rzeczy. Właściwie powtórzył nam to co wcześniej usłyszałam telefonicznie od dr Jagielskiego. Nie będę go wychwalac pod niebiosa bo nie o to chodzi. Raczej będe Was na bieżąco informować jak walczymy z Zulą. Może dopiszemy kolejny namiar na kogoś, kto chce, razem z nami, pokonać to świństwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Uczestnik
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:42, 11 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Witam,
U Dżojki narazie wszystko ok. Wyniki miała dobre, samopoczucie, apetyt, wszystko jest ok. Za tydzień jedziemy do Wrocławia, mam nadzieję, że nadal wszystko będzie dobrze.
Pozdrawiam wszystkich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:30, 14 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Aniu, cieszę się wszystko ok. Widzę też, że udało się zalogować.
Czekam na wieści po wizycie we Wrocławiu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Uczestnik
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:25, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Niestety u nas po pół roku dobrych wieści nadszedł moment, którego potwornie się bałam. Dziś głaszcząc Dżoję wyczułam na szyi powiększone węzły chłonne. Nie są duże, ale niestety są. Jestem przerażona. Do Wrocławia pojadę chyba wcześniej, bo każdy dzień to strata czasu w walce z tą chorobą. Najprawdopodobniej jest to nawrót, a to jak wiadomo jest dużo gorsze od pierwszego rzutu.
Oprócz tego Dżoja czuje się dobrze, ma apetyt, chętnie chodzi na spacery. Mam nadzieję, że to chwilowy kryzys, ale równocześnie jestem świadoma, że to choroba śmiertelna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:21, 16 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Droga Aniu, jedź faktycznie jak najszybciej. Przytul Dżoję od nas bardzo mocno.
Myślimy o Was bardzo bardzo intensywnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:30, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Czytałam, że konsultowałaś się już z lekarzem i jedziecie w piątek. Myślę o Was cały czas!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Uczestnik
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:33, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jesteśmy już po wizycie we Wrocławiu i po kolejnej chemii podanej trochę wcześniej, niż to było zamierzone. Lekarz stwierdził, że ogólny stan Dżoi jest dobry, ma troszkę powiększone węzły chłonne szyjne i podłopatkowe. Może być to efekt zarówno "wznowy" jak i jakiejś infekcji bakteryjnej. Nawiększy problem w tej chwili jest z wątrobą. Dżoja ma fatalne wyniki wątroby, chociaż nasz lekarz mówi, że nie są najgorsze i że jeszcze nie widziałam złych wyników. Reszta tak sobie. Ma bardzo dużo leukocytów, co może świadczyć o infekcji, ale też mało płytek krwi - 115. 3 tygodnie temu wszystkie wyniki były bardzo dobre (miała 615 plytek) i nic nie wskazywało na takie załamanie.
Dżoja wczoraj dostała chemię - taką jak poprzednio, czyli vincristin i endoxan. Dostała również antybiotyk, wczoraj zastrzyk a od dziś przez 10 dni jednorazowo 6 tabletek. I tu pojawia się problem. Ponieważ Dżoja od niedzieli nic nie je, jest słaba, do tego wczorajsza chemia mocno ją osłabiła. Całą drogę wymiotowała, nie miała siły wstać. Dziś nie lepiej, ciężko jej wstać, ale te objawy już znamy - to efekt vincristyny, za 2 dni powinna dojść do siebie. Rano musiałam podać jej encorton i tabletki na wątrobę. Niestety po godzinie zwymiotowała. Mam nadzieję, że tabletki zdąrzyły się wchłonąć.
Chemię będzie dostawać co 3 tygodnie, ale leków nie zmieniamy. Podobno mamy na to jeszcze czas Mam nadzieję, że jest to chwilowe załamanie i Dżoja jest na tyle silna, że jeszcze trochę powalczy. My w każdym razie się nie poddajemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
deelfino
Gaduła
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Sob 1:41, 22 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Aniu, musi być dobrze, musimy w to wierzyć...
Musimy dac rade temu swinstwu....
Moja Czika też od początku źle znosiła vinctristin - dwa do trzech dni strajku głodowego po zastrzyku. Po 7 chemii (czwarty raz vincristin) było najgorzej jak do tej pory - wymiotowała dwa razy co do tej pory w o g o l e jej sie nie przytrafiło. Zauważyłam, że w protokole Cziki vincristin jest na przemian z innymi lekami.
Dzis miał być adriblastin - dr Jagielski spasował bo mamy supresje szpiku.
Z tego co piszesz widze, że nasze Niunie biorą te same leki, tylko w zupełnie inny sposób. Wszystkie leki są podawane praktycznie "samodzilnie" nie tak jak u Dżoi. Za to my mamy chemie co tydzien a Wy co trzy tygodnie. Asparaginanse tez miała tylko raz (za pierwszym razem) i zniosła ją rewelacyjnie. Encorton odstawiłyśmy po około miesiącu podawania - startowałyśmy od dawki 70mg/dziennie a skonczyłyśmy na 10mg/dziennie.
Ze wspomagaczy dostaje dziennie 3x ranigast, 3x hepatil, 2x vit E, 3x ecomer (tran) i 3x olej z wiesiolka....
Trzymam kciuki za Dżoję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|