|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Figa
Nowicjusz
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:30, 16 Mar 2013 Temat postu: Figa |
|
|
Witajcie
Mój psiak ( aktualnie 11 letni owczarek) ma zdiagnozowany nowotwór śledziony - naczyniakomięsak. Dowiedzieliśmy o tym niecałe dwa tygodnie temu, gdy guz na sledzionie nagle pękł i konieczna była operacja. Śledziona została usunięta wraz z guzem. Psiak czuje się dobrze, my zastanawiamy się nad spróbowaniem leczenia chemioterapią, ale mamy z tym straszne dylematy, czy ma to sens, czy nie będziemy bardziej męczyć psa. Z drugiej strony jak nie spróbujemy, to będziemy tego żałować.... :/ Czy ktoś miał z Was do czynienia z tym typem nowotworu i miałby dla nas jakieś rady?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:54, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Witaj Figa, przykro mi, że i Twojego psa spotkało podłe choróbsko. Niewiele wiem, o naczyniakomięsaku poza tym, że niestety to naprawdę PODŁA BESTIA. Pamiętam, że na forum był psiak z naczyniakomięsakiem, tylko nie mogę sobie teraz imienia przypomnieć, może poszukaj. A co mówi lekarz, daje szansę na lepsze i dłuższe życie przy zastosowaniu chemii? 11 lat u owczarka to ładny wiek, jeżeli psiak nie ma w tej chwili objawów choroby, czuje się dobrze i cieszy się życiem to uważam, że należy się starać przedłużyć ten stan. Nie wiem czy czytałaś ten artykuł, ogólnie o nowotworach, polecam http://www.psichloniak.fora.pl/terapia,3/czy-zawsze-nalezy-leczyc-psa-chorego-na-nowotwor,6.html
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joanna dnia Sob 18:24, 16 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:00, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
ojej, kolejny pies z nowotworem ja tylko mogę napisać, że mojego psa chemioterapia wcale nie męczy. większość psów z tego forum dobrze ją znosi. oczywiście, jeżeli raz spróbujecie i psinka będzie się źle czuć możecie zrezygnować, bez żadnych negatywnych skutków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betka
Gaduła
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:15, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Witaj Figa
Moja bokserka miała naczyniakomięsaka więc trochę wiem na ten temat. Leczyłyśmy się u doktora Jagielskiego, myślę, że lepiej nie można było. Pierwsza operacja była w styczniu. Tak jak Twojemu pieskowi mojej Milce wycięto śledzionę a także zaatakowaną nowotworem nerkę. DJ powiedział mi, że naczyniakomięsak to bardzo złośliwy nowotwór dający liczne przerzuty, przede wszystkim na płuca. Nie polecał chemii ponieważ ten nowotwór jest na chemię odporny. Powiedział także, że po operacji psy żyją od miesiąca do czterech, potem rak wraca. Byłam załamana. Okazało się jednak, że kolejne usg nie pokazują żadnych zmian nowotworowych a suczka czuła się wspaniale. Doktor był zdziwiony, bo to podobno naprawdę rzadki przypadek. Suńka brała ecomer na wzmocnienie i leki wspomagające pracę nerki oraz na wątrobę. Tak było do października kiedy to nowotwór znowu się odezwał i konieczny był kolejny zabieg. Tym razem miejsc zaatakowanych rakiem było kilka i mimo, że wszystkie zostały wycięte to Milusia żyła jeszcze tylko półtora miesiąca. Po operacji dostawała zastrzyki z tarantuli, nie wiem czy pomagały. Może bez nich żyłaby krócej.
Figa, strasznie mi przykro, że nie mam dla Ciebie dobrych wieści. Wracając do chemii to DJ mówił, że jakiś Jego pacjent brał chemię i żył potem jeszcze rok. Nie wiem co dalej, bo moje kontakty z lecznicą urwały się razem z odejściem mojej suni.
Jeśli masz wątpliwości w sprawie chemii skontaktuj się jakoś z lecznicą na ulicy Białobrzeskiej w Warszawie. Tam przyjmuje dr Jagielski a jest jednym z najlepszych onkologów w Polsce.
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Figa
Nowicjusz
Dołączył: 16 Mar 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:46, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odpowiedzi. Niestety ja też słyszę same złe rzeczy o tym typie nowotworu. U nas jest jeszcze o tyle gorsza sytuacja, że guz pękł, czyli rozsiał się po całym organiźmie . Podobno szybko daje przerzuty.
W sumie to w tym wszystkim najgorsze jest to, że psiak był zawsze okazem zdrowia, kilka dni wcześniej miał robione badania krwi i wszystko było idealnie, a tu nagle takie pogorszenie.
Jak na razie trwają dyskusje w domu, co robić... boję się skutków ubocznych chemioterapii, szczególnie że sunia czuje się teraz b. dobrze, ale najprawdopodobniej spróbujemy podać jej chemię. Tak sobie myślę, że chyba niewiele mamy do stracenia... Bez chemioterapii zostało jej bardzo niewiele czasu... a może jednak w jej przypadku chemia zadziała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betka
Gaduła
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:10, 26 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
witaj Figa.
co u Was? Jak czuje się sunia? Czy podajecie już chemię?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|