|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
paulam90
Uczestnik
Dołączył: 14 Mar 2013
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:12, 15 Mar 2013 Temat postu: Frytka |
|
|
Witajcie, wczoraj znalazłam Wasze forum, ponieważ także od wczoraj zyję w świadomości że moja 10 letnia Yoreczka Frytka ma chłoniaka:( Nie mam już sił płakać, całą rodzina chodzi śnięta i wręcz nie do życia. Od ok 2-3tyg nasza Mała przyjmuje 5mg Encortonu. (wczoraj się juz dowiedzieliśmy napewno ze ma chloniaka od dr Kiezy, natomiast dr Brzeski z Gdyni starał się ją już wcześniej podleczać gdy zobaczył ten niby "objaw"). Zaczęło się niewinnie, gdyż ok2 miesiecy temu Frytka miała wycinany przy nosku taką mala narośl. Wysłano to do niemiec do kliniki i nie wykazało zadnych zmian nowotworowych jednak lekarz w razie co kazał obserwować. Wszystko sie pieknie goiło, gdy nagle rana zaczeła sie powiekszać i narastac krwią. Pojechalismy do lekarza, on odrazu zapisał encorton. Pozniej znow pojechalismy na kontrole i dostalismy nr do dr. Kiezy bo mu się niepodobała ta ranka. No i my oczywiście histeria. Dr Kieza z gdańska zrobił badania no i wczoraj wyszło że to chłoniak. Prawdopodobnie ten najmniej złosliwy ale jednak. Poki co ma brać encorton a w przyszłym tyg ma znow dostać jakis inny mocniejszy lek (po którym mogą być ale nie muszą wymioty, biegunka, osowienie), nie znam jeszcze nazwy. Ogólnie Fryta jest nadal w mega humorze jak zawsze;) Je normalnie, wariuje, szaleje, zachowuje sie jak szczeniak. Poza tą niewielką naroślą przy nosku żadnych innych objaw!! Zadnych wezłow chłonnych, żadnych guzków nigdzie, ponadto morfologia krwi tez w normie bo ok 3 tyg temu miała robione badania. Błagam, powiedzcie mi...co dalej? Jakie mogą być rokowania? na co się nastawiać? ja się nastawiam na najgorsze:( wiem, że nie jesteście lekarzami i ciężko jest Wam cokolwiek powiedzieć, ale już sie naczytałam tego tyle i wszędzie tak naprawdę kończy się tak samo....wiem, że Fryta nie jest już pierwszej młodości ale jeszcze chociaz z 4-5lat mogłoby być przed nia...a może będzie? a może tylko 3-4 miesiące...jestem załamana, nie wyobrażam sobie życia bez niej...jest najbardziej kochanym członkiem rodziny...juz nawet teraz gdy to piszę, łzy same lecą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:08, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Witaj. Bardzo mi przykro, że przybył kolejny psiaczek chory na chłoniaka.
Tak jak piszesz nie jesteśmy lekarzami, wpisy na forum to zbiór doświadczeń jego użytkowników. Ale tak naprawdę to skarbnica wiedzy i miejsce hm.. wsparcia w trudnych chwilach. Przy chłoniaku najważniejsza sprawa to dobre zdiagnozowanie, wiec na początek zapytam na jakiej podstawie lekarz postawił taką diagnozę? Jakie badanie zostało wykonane?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joanna dnia Sob 10:20, 16 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
paulam90
Uczestnik
Dołączył: 14 Mar 2013
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:54, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Frytka miała robioną biopsję, czyli te badania histopatologiczne(przepraszam jeśli bedą tu jakieś błedy merytoryczne itp.) a we wtorek będą kolejne odczyty badań. Na dzień dzisiejszy dostała Encorton 10mg raz dziennie, oraz 1 tabletkę Endoxanu (tą ma wziąc I raz, na cały tydzień). I dowiedziałam się że juz ten endoxan to pewnego rodzaju chemioterapia, bo w przyszłym tygodniu ma dostać coś innego. No i pewnie po tym odczycie będzie miała te wszystkie inne badania by sprawdzić czy są jakieś guzki itp;/ węzłow chłonnych powiekszonych nie ma bo ostatnio zrobiłam jej "macankę", tak samo jak i brak guzków. Ech...niewiem co mam myśleć...może będzie dobrze? Cieszę się że znalazłam to forum, czuję sie lepiej gdy moge sie tu wygadać.
Fryta właśnie siedzi obok mnie, gapi się tymi małymi czarnymi guziczkami i mruczy bo uwielbia moją kawkę z mlekiem heh:) i jak sobie pomyślę, że to mogłoby się skonczyć...!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:34, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
tak endoxan to chemia, taka sama jak każda inna. z tym, że w przypadku chłoniaków najlepiej sprawdza się winkrystyna. samodzielne stosowanie endoxanu niewiele pomoże. jaka to jest postać chłoniaka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paulam90
Uczestnik
Dołączył: 14 Mar 2013
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:48, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
prawdopodobnie jest to chloniak epiteliotropowy, dostala endoxan, który ma wystarczyć NARAZIE NA TYDZIEŃ, bo w ciągu tygodnia przyjdą zamówione tabletki, niestety jeszcze niewiem jak one się nazywają i wtedy ona dostanie te. Endoxan jest tylko na ten tydzień, dodatkowo dostaje encorton.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:19, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
oby Twój lekarz wiedział co robi. masz do niego pełne zaufanie? specjalizuje się w onkologii?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:32, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Właśnie, zorientuj się czy te Wasze "doktory" :wink: , to w ogóle wiedzą co robią. Tu potrzebny jest lekarz z doświadczeniem w leczeniu chemioterapią, bo nie sztuka ładować w psa chemię, tak jak w książce napisane. Tu potrzebna praktyka, praktyka, praktyka, uwierz wiem co mówię w tej sprawie
Tymczasem miziaki dla Frytki, ale ma superowe imię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paulam90
Uczestnik
Dołączył: 14 Mar 2013
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:51, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Dr Zbigniew Kieza specjalizuje się własnie w onkologii, pare razy był tu wspomniany na forum. Czytałam o nim i ma bdb opinie. Oczywiście zdarzały się przypadki ze komuś nie podpasował ale to pewnie u każdego weterynarza tak jest. Dostaliśmy kontakt do niego, z gdyńskiej kliniki dr Brzeskiego. Dr Kieza dużo rozmawiał z moja mamą, tłumaczył, pokazywał różne zdjęcia innych zwierzątek po operacji i jak on to mówi "nie sztuką jest uspać zwierzaka, tylko sztuką jest o nie walczyć do samego końca, bez cierpienia". Także myśle, że można mu zaufać. Gdy będą wszystkie badania to zeskanuje je i będę chciala się skontaktować z dr. Hildebrandem bądz z tym na J. z Warszawy (zapomniałam nazwiska). Przedewszystkim bardzo szybko zostało to choróbsko zdiagnozowane, także mam nadzieję że to tez coś da. A tymczasem moja Niusia została wymiziana w Twoim imieniu Joanno;)) i śpi wtulona w poduchę. Czytałam tez, że dużo lepiej gdy suczka jest wysterylizowana, że to też lepiej na to wpływa, daje większe szansę a Frycia właśnie jest wysterylizowana;) to prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:21, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
w Warszawie dr Jagielski myślę, że jednorazowa konsultacja by nie zaszkodziła. doktor by na pewno doradził w ustaleniu protokołu chemii, którą moglibyście wykonywać u swojego lekarza. co do sterylizacji jeszcze się z takim twierdzeniem nie spotkałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:26, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Dla mnie też to nowość z tą sterylką. Owszem, jeśli chodzi o nowotwory narządów rodnych i sutków to się zgodzę, ale do chłoniaka to raczej to nic nie ma, przynajmniej ja pierwsze słyszę .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joanna dnia Sob 15:27, 16 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
paulam90
Uczestnik
Dołączył: 14 Mar 2013
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:28, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
też tak myśle, że konsultacja nie zaszkodzi, pomyślimy po badaniach. Narazie staramy się nie wpadać w panike, chociaż po diagnozie świat się nam zawalił. Wszystko powinno się wyjaśnić w ciągu tygodnia, dwóch. Oby było dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:41, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
ważne, że tak wcześnie to cholerstwo wyłapaliście!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paulam90
Uczestnik
Dołączył: 14 Mar 2013
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:07, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
nooo też to sobie powtarzam,że dobrze że tak szybko...będę się odzywać jak już będę coś więcej wiedziala, także trzymajcie mocno kciuki, a my z Frytą mocno ściskamy:):*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paulam90
Uczestnik
Dołączył: 14 Mar 2013
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:09, 18 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Muszę się z Wami podzielić moim spostrzeżeniami dotyczących reakcji mojej Małej po Endoxanie, lekarz mówił, że może się źle po nim czuć, że wymioty, biegunka itp. W wieczór, kiedy dostała tabletke z mama ja pilnie obserwowałyśmy, była troszkę senna, dostała tabletke gdzieś około 12. Wieczorkiem koło 21-22 zwymiotowała chyba ze 3 razy. Bałyśmy się nocki, że może być gorzej. Spała grzecznie, troszkę tylko była niespokojna. Natomiast na drugi dzień-nic! Wesoła, jadła tak jak zwykle, bawiła się, na spacerki z chęcią chodziła, a ta narośl przy nosku troszkę się zmniejszyła, nie jest już taka opuchnięta i nie jest taka "ukrwiona". No i w sumie tak jest do teraz. Jutro będziemy dzwonić do onkologa, pytać się jak reszta badań. Mamy nadzieję, że jednak będzie dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:50, 18 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
pamiętaj, żeby dać suni popić endoxan czymś dobrym, bo może on spowodować krwotoczne zapalenie pęcherza (lek ''wyżera'' ściany pęcherza, dlatego trzeba go wypełnić, rozcieńczyć i często wysikiwać). dzielna sunia, dobrze to zniosła! Kori traktuje endoxan jak witaminę C - zero skutków brania, może wasza sunia też się przyzwyczai i nawet wymiotów nie będzie!
ah i pamiętajcie, żeby wymioty i kupkę sprzątać przez rękawiczkę - ale o środkach ostrożności pewnie lekarz wspominał
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SleepingSun dnia Pon 12:50, 18 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|