|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hane
Uczestnik
Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:43, 15 Maj 2014 Temat postu: Hane |
|
|
Mam suczkę rasy Tosa Inu, ma 3,5 roku, na imię ma Hane.
wczoraj miała biopsję obecnie czekamy na wyniki i wspieramy ją kroplówkami. Ma podejrzenie chłoniaka T-komórkowego. Opiekują się nia lekarze z kliniki Białobrzeska z Warszawy. Czekanie jest straszne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 8:36, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Wyrazy współczucia Nie wiem co się dzieje, ale liczba psów chorujących na raka wzrasta w jakimś zastraszającym tempie. Jesteście pod dobrą opieką, ale sama doskonale wiem, że czekając na wynik można osiwieć ze strachu Strasznie mi przykro z powodu hany. A powiedz mi, ona jest z hodowli? Czy były tam jakieś psiaki, które również chorowały na chłoniaka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:39, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Witaj na forum. Hane ma tylko 3,5 roku aż trudno uwierzyć, taki młody pies. Jesteście pod dobrą opieką. Kiedy będzie wynik biopsji? Napisz coś więcej, które węzły są powiększone i jak się sunia czuje, bo skoro kroplówki jakieś dostaje to znaczy że coś poza węzłami się dzieje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maksiowa
Gaduła
Dołączył: 16 Lut 2014
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:59, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Bardzo to smutne...współczuję..taki młody piesek.Najważniesze,ze zajmują się Nią specjalisci onkolodzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hane
Uczestnik
Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:01, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
mala_czarna napisał: | Wyrazy współczucia Nie wiem co się dzieje, ale liczba psów chorujących na raka wzrasta w jakimś zastraszającym tempie. Jesteście pod dobrą opieką, ale sama doskonale wiem, że czekając na wynik można osiwieć ze strachu Strasznie mi przykro z powodu hany. A powiedz mi, ona jest z hodowli? Czy były tam jakieś psiaki, które również chorowały na chłoniaka? |
Dziękuję za słowa otuchy, Hane jest suką rodowodową jest z hodowli w której jej stan jest pierwszym takim przypadkiem, wcześniej żaden pies nie miał chłoniaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hane
Uczestnik
Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:04, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Joanna napisał: | Witaj na forum. Hane ma tylko 3,5 roku aż trudno uwierzyć, taki młody pies. Jesteście pod dobrą opieką. Kiedy będzie wynik biopsji? Napisz coś więcej, które węzły są powiększone i jak się sunia czuje, bo skoro kroplówki jakieś dostaje to znaczy że coś poza węzłami się dzieje? |
Witaj,
U Hane objawy pojawiły się kilka dni temu własciwie od soboty zaczęła bardzo duzo pić około 10 litrów dziennie , przy tym zaczęła sikać, przestała jeść. W krwi obwodowej ma trzy razy więcej wapna. Zdecydowano się na kroplówki ponieważ od wczoraj pije mniej. To wczoraj Pani Doktor Ula Jankowska postanowiła aby ją nawadniać dodatkowo:
Opis badania:
* t.. 38,3, błony śluzowe różowe, wilgotne, CRT<2s.
* na grzebiecie nosa widoczne 3 wypukłe deformacje, nieznacznie wyłysienie w tej okolicy, twarde, silne związane
ze skórą, bez świądu
* miernie powiększone obwodowe węzły chłonne:
- podżuchwowe o śr. 3 cm, jędrne, niebolesne
- przedłopatkowy prawy o śr. 2 cm, lewy o śr. 1,5 cm, oba jędrne, niebolesne
- podkolanowy prawy o śr. 1 cm, prawy o śr. 1,5 cm
* w osłuchiwaniu klatki piersiowej słyszalny znaczny szmer wewnątrzsercowy, słyszalny z obu stron klatki piersiowej
* jama brzuszna w badaniu palpacyjnym miękka, niebolesna, bez wyczuwalnych nieprawidłowości
* obraz kliniczny wskazuje na chłoniaka; hiperklacemia nasuwa podejrzenie chłoniaka T-komórkowego
* pobrano materiał do badania cytopatologicznego drogą biopsji cienkoigłowej
* dalsze postępowanie zostanie ustalone po wynikach badania cytopatologicznego
* tymczasowe zalecenia:
- 2*dziennie nawodnienie: 500 ml NaCl 0,9% dożylnie i 500 ml NaCl,0,9% podskórnie
- do jednej z kroplówek podskórnych dodać Furosemidum 50 mg
Diagnoza: susp. chłoniak
Teraz poprostu czekamy na wyniki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:15, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Oczekiwanie jest okropne pamiętam jak szalałam ze strachu. Oby to nie był chłoniak, chociaż faktycznie wszystko na niego wskazuje i na dodatek ten T-komórkowy jest podły okrutnie. A te zmiany skórne też ma sunia tak krótko?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hane
Uczestnik
Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:42, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Joanna napisał: | Oczekiwanie jest okropne pamiętam jak szalałam ze strachu. Oby to nie był chłoniak, chociaż faktycznie wszystko na niego wskazuje i na dodatek ten T-komórkowy jest podły okrutnie. A te zmiany skórne też ma sunia tak krótko? |
te zmiany skórne to cos w rodzaju takiego brzydkiego pryszcza, ma je od miesiąca.
Czytam historie Waszych psiaków i jestem taka wściekła z bezsilności i bezradności. Boję się wszystkiego, tego jak będzie przechodziła chemię, czy ja nie poddam się za wcześnie...a z drugiej stony to moja psia morda, morducha kochana, gówniak, pies bagienny, najukochańsza nasza-straszna sytuacja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masza
Gaduła
Dołączył: 03 Gru 2013
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:07, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Hane, witaj na forum. Strasznie to przykre, że i na Was padło.
Moja Maszka ma chłoniaka T-komórkowego rozpoznanego w listopadzie. Dzięki chemii i leczeniu dostaliśmy wspólne pół roku. My zbliżamy się do finiszu, bynajmniej nie leczenia a naszej wspólnej drogi, ale wierzę, że Wam się uda. Walczcie o każdy dzień!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarli
Gaduła
Dołączył: 23 Kwi 2014
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rodos-Grecja Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:52, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Witaj Hane.My tez jestesmy miesiac po diagnozie.Dopiero zaczynamy nasza walke i juz nas dopadly ciezkie dni ale mimo to nie poddajemy sie.Kazde szczesliwe machniecie ogonkiem,calusek,(podrapanie dupki) tak jak to u nas jest wazne.Trzymamy mocno kciuki za Was!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 7:58, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Hane napisał: |
Czytam historie Waszych psiaków i jestem taka wściekła z bezsilności i bezradności. Boję się wszystkiego, tego jak będzie przechodziła chemię, czy ja nie poddam się za wcześnie...a z drugiej stony to moja psia morda, morducha kochana, gówniak, pies bagienny, najukochańsza nasza-straszna sytuacja. |
Własnie, genialnie to ujęłaś, że człowiek w takiej sytuacji jest wściekły i bezradny
Słuchaj, przede wszystkim spróbuj spojrzeć na to tak, że podjęliście próbę walki z tym diabelstwem, i będziecie robić wszystko żeby Hane jak najdłużej była z wami, i że chemia poprawi jej komfort życia. Trzeba się uzbroić nie tylko w cierpliwość, ale i w walkę z samym sobą, żeby przy piesku nie okazywać emocji, nie płakać, nie denerwować się, bo ona to wszystko będzie czuła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hane
Uczestnik
Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:56, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Masza napisał: | Hane, witaj na forum. Strasznie to przykre, że i na Was padło.
Moja Maszka ma chłoniaka T-komórkowego rozpoznanego w listopadzie. Dzięki chemii i leczeniu dostaliśmy wspólne pół roku. My zbliżamy się do finiszu, bynajmniej nie leczenia a naszej wspólnej drogi, ale wierzę, że Wam się uda. Walczcie o każdy dzień! |
Masza Waszą historię jako pierwszą przeczytałam, serce mi pęka jak sobie o tym wszystkim pomyślę i bardzo trzymam za każdego z psiaków kciukasy. Myślę sobie że jak tyle osób tutaj walczy mimo trudnych chwil zwątpienia to daje mi to kopa, że ja też muszę że to mój obowiązek nie poddać się, bo gdybym była zagrożona ona by się nie poddawała.
Sarli jestem też z Wami, walczcie o każdy dzień. Dziś może jest gorzej, a jutro będzie nowy dzień.
Na nas wszystko spadło jak grom z jasnego nieba, czuję się jakby ktoś mi niezle przyp***szył - nawet nie wiem z której strony bo wszystko boli. Ostatniej soboty na niedzielę zsikała się w nocy ( jak nigdy), w minioną niedzielę zaczeła pić "morze wody" i co chwilę sikać, w poniedziałek przestała jeść, poszliśmy na pobranie krwi, oddaliśmy do badania mocz, we wtorek wyniki krwi i skierowanie do onkologa, w środę biopsja i zalecenie dodatkowego nawadniania dożylnego i podskórnego. Od poniedziałku nic nie je...do wczoraj wieczora, polizała troszkę masła z palucha. Kto by pomyślał że takie rzeczy mogą cieszyć. Przeciez wcześniej jak przychodziła do kuchni z żebractwem wpisanym w oczach i śliną na faflach, albo jak podkradła szyneksa z bułki do spóły z dwoma kotami bluzgom nie było końca.
Siedzę z nią dziś w domu, wciąga teraz kroplówę i "po staremu" głośno chrapie. Leży sobie z ukochanym panem brokułem pod głową..bo duże to takie, a kocha maskoteczki....
Czekamy na wyniki biopsji które dadzą nam 100% pewność i wytyczą drogę którą mamy iść. Jesteśmy z mężem przekonani że jeżeli tylko będzie można to zdecydujemy się na chemię. I w sumie nie chodzi o czysto egoistyczną chęć zatrzymania jej na siłę ( która jest w nas i to cholernie silna, bo jak tu się z nią pożegnać, rozstać na zawsze, miała żyć z 8-10 lat zgodnie z wikipedią, miała być przyjaciółką do końca naszej 8 letniej córki, razem się wychowywać, nasz dzielny towarzysz któremu koty chodzą po głowie, czemu któremuś z sierściuchów, wrednych kocisk się to nie przytrafiło, tylko naszemu spokojnemu dostojnemu o cudownym charakterze olbrzymowi..- straszne myśli krążą po głowie i nie ma gdzie ich wcisnąć) chodzi o to żeby przeżyła tyle ile zdoła w dobrych warunkach, zadowolona...a potem myślę a może jej właśnie się uda... no bo dlaczego nie... przecież każdy z naszych psiaków ma szansę....masakra słuchajcie masakra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masza
Gaduła
Dołączył: 03 Gru 2013
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:26, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Hane, doskonale wiem co czujesz i znam dokładnie te rozterki, tą rozpacz zmieszaną z wściekłością. Doskonale pamiętam listopad, gdy Masza miała objawy dokładnie takie jak Hane a jej stan był bardzo poważny. Wtedy wyciągaliśmy ją za uszy z Tęczowego Mostu, bo ona już tam prawie była. Mamy trudne pół roku za sobą, ale patrząc z perspektywy czasu dziś postąpiłabym identycznie. Każdy dzień dobrego samopoczucia u Maszy wart był zachodu a ten czas, który został nam podarowany był po prostu bezcenny. Zaciesz na pysiu Maszki, kiedy znów ganiała za piłką, gdy znów z werwą wchodziła na tor, by choć slalom pobiegać lub poćwiczyć posłuszeństwo był balsamem dla oczu i duszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:41, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ważne, ze Hane jest w dobrych rękach i jest prowadzona właściwa diagnostyka. , a i leczenie na pewno ustala optymalnie. Kiedy spodziewają się wyników biopsji? Dokad poslali materiał do badania?
Hane jest młoda, więc ma szansę na skuteczną walkę, bo organy bez obciążeń. Nie myśl, że to egoizm walczyć o kochane stworzenie- to jest dla obu stron- wasze wspólne i bezcenne chwile. Jak przychodzą gorsze momenty to oczywiście wątpliwości się nasilają,ale jak się poprawia, to radość jest podwójna. I te zwykłe gesty, rytuały są jak święto. I tych "świat" życzę Wam jak najwięcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hane
Uczestnik
Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:32, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Badanie cytologiczne zostało przesłane do Rafała Sapierzyńskiego. Wczoraj otrzymałam wyniki biopsji które nie pozostawiły złudzeń:
Rozpoznanie: chłoniak wielopostaciowy mieszany z komórek małych i dużych
Komentarz: chłoniak T komórkowy o wysokiej złośliwości, chłoniak z
obwodowych komórek T
Wczoraj nic nie pisałam bo prawie dostałam oczopląsu, jak otrzymałam na maila wynik biopsji, wieczorem Hane pierwszy raz od kilku dni zjadła kawałek gotowanego mięsa- było z tego tyle radości.....
Dziś rano pojechaliśmy na Białobrzeską zeby omówić wszystko i na miejscu podjęliśmy decyzję o agresywnej chemii, którą otrzymała dzisiaj.
Dostała dziś Vincristine, furosemid, cerenia i ornipural...jesteśmy w domu, teraz spokojnie chrapie. Postaram się każdego dnia pisać nawet w krótkim zdaniu jak ona się miewa, jak jej organizm reaguje na leki, bo poza chemią ma torbę tabletek do połknięcia- zresztą znacie to wszystko z autopsji.
Masza podtrzymał mnie twój post na duchu i uświadomił wiele, nie wiem jak zakończy się nasza historia, ale To jest tego warte i pewnie każdy dzień z Maszką jest tego wart. Może mieć teraz lepsze lub gorsze dni, ale nie poddaliście się- walczyliście dla niej do końca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|