Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:33, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Gosiu zaczęłam czytać o tym nadmiernym pragnieniu i jak się czyta o chorobach w Google to wszystkie objawy zawsze pasują. Najbardziej mnie zaniepokoiło że to się może stać wskutek podawania sterydów, a my już dwa miesiące na Encortolonie jesteśmy.
Wczoraj pragnienie było mniejsze, ale wieczorem sikał jak szalony. Podnosi nogę i sika i sika i sika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 11:50, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Hunter, Lucek brał sterydy tylko przez miesiąc - właśnie dlatego, że bardzo puchł i ciągle sikał. W nocy też. Dlatego teraz sterydów nie dostał.
Rozumiem więc twoje obawy, bo mogą być uzasadnione.
Daj znać, jak wyniki. I co w temacie węzłów? Bo jak zrozumiałam w zeszłym tygodniu były powiększone te gardłowe. Zniknęły po antybiotyku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:59, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
To zróbcie test. Mnie kiedyś mówiono, że wprawdzie kortyzol może być podwyższony podczas stresu u psa, ale nie do takich wartości, aby pomylić to z chorobą.
Z krwi badanie jest pewnym zawracaniem głowy (trzy pobrania), ale z moczu nie wiem, jak to działa.. i na ile jest wiarygodne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:11, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem to picie i sikanie to skutek sterydow- u nas Tak było od początku. Aż dziwne, że u Hunterka do tej pory nie było tego objawu. U nas chyba doktor zalecił na początku aspargin i coś jeszcze chyba bo taki "obrót " wody wyplukuje pewnie różne cenne składniki. Moze o to zapytaj w klinice skoro Cie to martwi. My też stosowalismy sterydy tylko przez miesiąc i na początku była bardzo wysoka dawka a potem sukcesywnie była zmniejszana.
Nie doszukuj się na siłę różnych chorob- chloniak ma różne oblicza i bez sensu jest też mnożyć badania. Jeśli za chwilę dostanie endoxan, to może w naturalny sposób łatwiej mu będzie toksyny wyplukac- tym bardziej że u was chyba nie ma przy tym kroplowki. U nas jak skończyliśmy steryd to bałam się tego zapalenia pęcherza bo jak tu psa namówić na częste sikanie skoro pije drastycznie mniej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:53, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Wiem wiem... Zatraciłam zdrowy rozsądek. Najchętniej badałabym go codziennie. Na wszystko...
Powiększone były węzły przedłopatkowe, dzisiaj inny lekarz ich nie wyczuł. W ogóle to nie jestem zadowolona z wizyty w tych Gliwicach. Aż mi się nie chce o tym pisać.
Z tym sikaniem troszkę mnie uspokoiłyście. Jako że Hunter w zeszły wtorek nie pił nic, a w środę małe ilości to sądziliśmy na początku że się nawadnia po suchych dniach. No ale w sobotę wypił z 2 litry wody! Może niepotrzebnie czytam. Ale nie umiem nie... Wczoraj tyle nie pił. Dzisiaj ledwie miseczkę - ok. 200 ml.
Ze skrajności w skrajność popadamy. Najpierw się martwię bo nie pije, a teraz bo pije za dużo.
Kroplówki nie dostajemy, dr Maja nie zaleca profilaktycznie jeśli pies normalnie pije.
A co do badania kortyzolu z moczu - nic już nie wiem. Ale tak nam doradzono.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:59, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
A gorączki nie ma?
I właśnie dlatego też najlepiej, gdy psa ogląda jeden lekarz. Widzi w jakim stanie węzły są danego dnia i w inne dni. A tak, jak u Was, jeden widzi, inny nie wyczuje i tak naprawdę nie wiadomo :/
No ale nic to. Kiedy kontrola w Theriosie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:05, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Gorączki nie ma i w ogóle nie miał. W tamtym tygodniu też jak się okazało wszystko było w normie.
Ma też energię i apetyt. Bawi się z psami. Nie zachowuje się jak chory pies.
To ja się martwię na zapas.
Wizyta w Theriosie za dwa tygodnie jeśli nic po drodze nie wyskoczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 13:07, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Popieram to, co pisze CaraBella - to ważne, żeby był jeden lekarz, który naprawdę ma skalę porównawczą, zna historię psa, etc. I w tym kontekście jestem naprawdę wdzięczna, że z naszą panią doktor możemy się sms-ami porozumiewać. Nawet tak jak wczoraj, czyli o 21. Bardzo to doceniam.
Trochę się pogubiłam z klinikami u was - myślałam, że dzisiaj macie wizytę w Theriosie. Ale teraz już rozumiem, że Endoxan podajecie sami w domu chyba.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Pon 13:09, 12 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:13, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Chciałabym mieć wszystko pod domem jak u Was, ale niestety na Śląsku nie ma dobrej lecznicy. Do Theriosa nie możemy ot tak podjechać - najczęściej nie ma dr Mai, poza tym to ponad 100 km... Oczywiście że lepiej jak jest jeden lekarz. Staramy się najbardziej jak umiemy, niestety nie wszystko umiemy przeskoczyć.
Endoxan mamy w tabletkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 13:16, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Rozumiem. W sumie to dla mnie też jest zawsze pytanie, czy jechać na Białobrzeską, czy do lecznicy 2km od domu. W nocy wybieram 2km. Dzisiaj pewnie też tak zrobię, szczególnie, że nasza pani doktor w tygodniu przyjmuje rano.
Przepraszam więc, jeśli to co napisałam zabrzmiało, jakbym wypominała ci, że nie jeździsz to Theriosa - 100km to duże wyzwanie, też bym polegała na kimś bliżej w codziennych sytuacjach.
Super, że Hunter w dobrej kondycji - oby jak najdłużej.
I przepraszam raz jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:27, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Spoko, ja się nie gniewam, choć troszkę odebrałam to jak wypominanie mi, a moje życie kręci się tylko wokół Hunterka, robię tyle ile mogę. Bardzo żałuję że nie mam onkologa bliżej. Dlatego chciałam z tymi Gliwicami spróbować - tam mamy jedynie 25 minut autostradą...
Nie czuję się urażona, ale fakt że sama sobie wyrzucam że nie mam lekarza na miejscu. I jeszcze cały czas obawiam się że robię za mało. Że może powinnam więcej.
Hunterek szarpał się ze swoim miśkiem przez weekend. To był cudowny widok. Rzadko to robi ostatnio. Musi mieć dobry humor
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:52, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ja tylko sugerowalam żeby nie przesadzać.
A weta blisko domu najlepiej 24/7 warto mieć- nawet jeśli nie zna się na onkologii- i dobrze jest takie miejsce rozpoznać jak sytuacja jest w miarę opanowana. Takze moze te Gliwice awarynie to nie taka zla opcja- zwłaszcza jeśli ztozuja sie do zalecen Theriosa.My na Bialobrzeska mieliśmy odrobinę dalej niż do kliniki całodobowej gdzie normalnie Bella była pod opieką, więc w normalny dzień jak coś się działo jeździłam tam, bo nawet jeśli nie dostałam się do dr Jagielskiego, to w sytuacjach wątpliwych konsultowali z nim mu z dr.Jankowska, mieli wszystko w karcie- A potem doktor tez wiedział co i jak. No i dzwonilam jak nie wiedziałam co robić, pisałam maile.
W trakcie leczenia Belci przyjeżdżał z pieskiem pan z Olsztyna- szczerze go podziwialam bo nie wiem czy dałabym radę jego miejscu. Takze przy waszych 100 km to wielki szacun za wysiłek!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:53, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ja też przepraszam. Bo chyba zaczęłam..
Wiemy, że robisz wszystko.. i zdecydowanie więcej niż przeciętny opiekun. Dlatego niczego sobie nie wyrzucaj, a już na pewno nie tego, na co nie masz wpływu. Z mojej strony to chyba wyszło bardziej z przekonania, że na Śląsku wszędzie blisko, a i pewnie do Waszej kliniki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:17, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Powiedziałyście na głos, coś co nie daje mi spać. Tylko dlatego była to dla mnie szpila. Uderz w stół... Tylko sobie wyrzucam, do Was nic nie mam. Doradzacie najlepiej jak umiecie. Wiele Wam zawdzięczam!
Dostałam wyniki morfologii i biochemii. Leukocyty 6,78 tys./mm3 (norma 9-12). Czekam na decyzję dr Ingarden czy podawać Endoxan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:26, 12 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
W Gliwicach niby się stosowali - ale podali 2x za dużo antybiotyku (tak jakby nie wiedzieli ile podać 10kg psu...). Podali steryd w większej dawce. Więc dla mnie są skreśleni. Wypis dostałam, ale musiałam o niego prosić.
Doradzili zastrzyki, a dr Maja zdecydowanie odradziła - bo ponoć mogą się zrobić odczyny skórne przy tym leku.
W trzech lecznicach w których byłam uważają, że męczę psa chemią. Boję się że nie podadzą mu tego o co proszę, żeby mnie ukarać...
Ale dzisiaj byliśmy w fajnej lecznicy. 10-15 minut od domu. Pobrano krew bezboleśnie, pokrzepiono że chłoniak fajnie reaguje na chemię. Mają czynne całą dobę. Będziemy tam próbować.
Leczyłam tam kiedyś pieska kupionego z pseudohodowli (wstyd mi, ale dopiero wtedy się dowiedziałam, że w ogóle coś takiego się dzieje na świecie). Nie udało się więc trochę się zniechęciłam, mimo że prowadziłam tam wcześniejszego psa i było ok. Może coś z tego będzie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|