Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:10, 25 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Hmmm, o temacie kup ja się lepiej nie będę wypowiadać, bo już prawie 2 miesiące temat mnie mocno absorbuje:(. Niestety wczoraj załatwiła się 5 razy, a dzisiaj rano 2 (niby normalnie), ale były luzniejsze. No i dzień się nie skończył. I jestem tym mega zmęczona- i już chyba nie potrafię się cieszyć z różnych rzeczy tak jak kiedyś.
Mucha o 5 rano? Miodzio 😊
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:00, 26 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Właśnie się zastanawiałam czy ja kiedykolwiek będę umiała być taką beztroską opiekunką moich przyszłych piesków? Czy moje przewrażliwienie nie zostanie ze mną już zawsze?
Kurcze dziewczyny, ja się już boję oglądać i dotykać Huntera. Dzisiaj znalazłam ciemną plamkę na skórze na pupie. Jest pod sierścią i normalnie jej nie widać, nie wiem jak się stało że dostrzegłam. Nie jest duża (może z 5 mm), czarna i chyba nie zupełnie płaska. Oczywiście w internecie wszystko sprowadza mnie do czerniaka.
Mam za dwa tygodnie urodziny i wiele miałam pomysłów na prezent ale teraz marzy mi się zrobić dokładne badanie z prześwietleniem i wszystkim co możliwe tylnej części Huntera.
Samopoczucie u nas nadal jest super. Energii za kilka psów. Apetyt spory i niewybiórczy jakoś szczególnie - raczej wszystko co dam jest ok. Węzełki pięknie niepowiększone. A tutaj, kurcze, jakaś plamka... Eh.. Byle do środy. Będziemy w Theriosie i dr Maja spojrzy fachowym okiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:17, 26 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Spanikowałam jak zwykle. Plamek jest sporo (przejrzałam każdy centymetr ciała) i myślę że to problemy skórne które towarzyszą nam całe życie Hunterka, tylko teraz jakoś bardziej niż zawsze mnie wystraszyły. Troszkę się łuszczą, więc raczej to nie nowotwór. Raczej jakiś grzyb...
Nie mogę się potem dziwić że otoczenie uważa mnie za paranoiczkę. Chyba nią jestem.
Aż żałuję że napisałam o tym rano pod wpływem emocji Póki co się nie przejmuje i cieszę moim szczęśliwym Misiem Pozdrawiamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 7:10, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Misza jest caly w plamy pod sierscia - moze to taki Huntera urok:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:05, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Szczepan też miał plamki. To chyba w ogóle urok psów o jasnej sierści. Bo Zara nie ma takich plam. Nie wiem, jak Lucek.
No i radość oczywiście, że Hunterek jest niemalże zdrów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:12, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
U nas też są plamki pod białą sierscia w niektórych miejscach. Ale ja rozumiem taka panikę bo sama podejrzliwie traktuję wszelkie "odkrycia".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(671)
Nowicjusz
Dołączył: 18 Kwi 2018
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:17, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
* post usunięty przez administracje fora.pl *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:29, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Mojemu Szczepanowi nie zmienił się smak. Zjadał wszystko, co jadalne, a z apetytem też raczej problemu nie było. Sporadycznie podziubał, zamiast rzucić się na miskę.
Ale zmiana smaku i upodobań to ponoć standard. Czasem może długookresowo, a czasem od chemii do chemii.
A jak się czuje Era?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:56, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Witaj Just1971 Hunterkowi smaki zmieniają się okresowo. Zawsze uwielbiał wołowinę, a jakiś czas temu zupełnie jej odmawiał. W gorszym okresie odmawiał również kurczaka - a tego uwielbia najbardziej od zawsze. Teraz znowu je wszystko.
Nie wiem szczerze mówiąc czy ta wybiórczość to wina chemii czy raczej choroby.
Dziewczyny dzięki za słowa otuchy z tymi plamkami!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hunter dnia Pią 9:56, 27 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:02, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Ponoć zdecydowanie chemii.. przy ludziach jest podobnie.
Hunter, ja chyba juz to opowiadałam, jak wystraszona do weta pojechalam, bo Zara na cewce miala "guza". Stres i panika. Czy da sie wyciąć, czy to groźne, itp. Hildebrand obejrzal, wycisnął dużego... pryszcza. Wiesz jaką mialam mine? Ja jestem panikarą. I rakofobem. Chociaż jest na to jakies określenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:35, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Gosiu ja jestem właśnie na dokładnie takim samym etapie. Kancerofobia - takie określenie znalazłam w necie. Zdecydowanie i mnie to dotyczy. Wszystko co teraz zobaczę wydaje mi się nowotworem. Czasem naprawdę boję się głaskać Hunterka, bo każda jedna nierówność powoduje palpitacje.
Wiem że ponoć chemia zmienia smak, ale jak ostatnio Hunter mi tak wybrzydzał to później się okazało że lewy węzeł nieznacznie się powiększył. Więc sobie pomyślałam że może to dlatego. Dzisiaj nie chciał rano pasztetu i spanikowałam. Wydawało mi się nawet że węzły się nieznacznie powiększyły. Okazało się że apetyt jest ok, kurczaka pożarł chętnie. Błażej nie wyczuwa węzłów, a ja już sama nie wiem. Macam co chwilę i raz mi się wydaje że jest ok, a za chwilę że jednak wyczuwam.
Byle do środy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:39, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
I macie chemię w trakcie długiego weekendu?
Kancerofobia. A no blisko Uleciało mi.. Ja się potwornie boję raka nie tylko u swoich psów, ale u siebie i bliskich..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gosia i Szczepan dnia Pią 10:41, 27 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:51, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Oj, ja aż tak to nie. O siebie to ja się w ogóle nie boję, o bliskich bardziej, ale o Huntera to ja drżę dniami i nocami. Hunterek jakoś tak nadaje sens mojemu istnieniu. Wiem że brzmi to dziwnie, ale raczej nie lubię otaczać się ludźmi. W przeciwieństwie do zwierząt
Tak, chemię mamy 2 maja. Planowany jest endoxan. Nie lubię go i się go boję. Po pierwsze przez strach przed zapaleniem pęcherza, a po drugie - dwukrotnie po endoxanie zdarzyły się neuropatie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:40, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Mojej Belci smak się zmieniał bo na pewnym etapie nie chciała jeść swojej karmy- myślałam nawet że to wina problemów gastrycznych; przeszliśmy na karmę gastrointestinal i ja chętnie jadła. A potem odwrotnie- Nie chciała jest gastrointestinal, w końcu dałam zwykla i było ok. Nam doktor mówił, że smak się zmienia wtedy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:59, 27 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Hunterek zrobił się w ostatnim czasie jakiś taki wszystkożerny. Dzisiaj nawet wyciągnął z kosza opakowanie po kefirze i wylizał bardzo dokładnie. Kiedyś lubił produkty mleczne, ale ogólnie to nie dawałam, bo sama w ogóle nie jem nabiału. Laktoza, kazeina i te sprawy. Ale skoro mu się podobało to chyba popołudniu kupię twarożek i dostanie z olejem lnianym. Słyszałyście o tej metodzie? Ja już próbowałam, ale nawet patrzeć na twarożek nie chciał.
Fender dostawał codziennie, chciałam skopiować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|