Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:40, 14 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Przy chemii zmienia się metabolizm, według mnie duży apetyt to dobra rzecz bo dzięki temu piesek ma więcej sił do walki. Nasza Belcia też mocno smrodzila- dostawala spore dawki espumisanu ale to tylko trochę pomagało. Dlatego po chemii przeszliśmy na karmę bezzbozowa- również po to aby zredukować węglowodany które przecież przy walce z chloniakiem nie są za bardzo wskazane. Ale cudów nie osiągnęliśmy. U nas na szczęście nie było powiększenia brzucha- tego się bałam przez całe jej życie bo u dużych psów to często oznacza skręt żołądka.
Po sterydach się puchnie - również u ludzi to widać, więc może to faktycznie skutek uboczny sterydow? Bella brała je przez miesiąc przy chloniaku więc takich doświadczeń nie mamy.
Musisz uzbroić się w cierpliwość do wizyty w Theriosie, ale ja obstawiam że to nic powaznego☺
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 13:55, 14 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
No to pewnie ma objawy posterydowe - ludzie tez przeciez puchna. Zwroc lekarzowi uwage. Juz bardzo dlugo dostaje sterysy - przy 1szym schemacie odstawialismy encorton po 3 tygodniach, wiec u was to jest dlugo. Trzymamy kciuki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:35, 16 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Hunterek pojechał do Theriosa. Wczoraj wyczuliśmy delikatnie, ale powiększone węzły podżuchwowe. Dzisiaj ma robione wszystkie badania, poprosiłam dodatkowo o usg i rtg. Zobaczymy jak to wygląda w środku. Ale te węzły...
Marzenie o 15% wybranych jest już raczej nierealne. Cios w samo serce
Samopoczucie Hunterka jest super cały czas. Macam te węzły tysiąc razy dziennie, aż wymacałam Dam później znać co po wizycie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:42, 16 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Moze wcale nie sa powiekszone - juz kiedys ci sie wydawalo, ze wyczulas.
Poczekaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:46, 16 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Spokojnie, może znów coś wymacałaś innego..
Czekamy. 15% jest mało realne w każdym przypadku, ale szansa na niezłe i beztroskie (dla Huntera) życie całkiem spora.
Czekamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:55, 16 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Wierzcie mi Dziewczyny że cały dzień miałam nadzieję, ze wymacałam nie to. Ale Błażej pisał mi (pojechał do Theriosa beze mnie), że dr Maja powiedziała że węzły są reaktywne. Poprosiłam żeby dopytał co ma konkretnie na myśli i co to oznacza.
Wiem Gosiu, że te 15% to właściwie niemożliwe. Ale jednak człowiek karmi się codziennie nadzieją, bo jak inaczej żyć? Wiem że to nie oznacza, że Hunterek umiera już dziś i teraz. Wiem, że może być z nami wiele miesięcy. Ale staruszkiem nie będzie
Wiedziałam o tym na początku, potem zapomniałam, bo przecież wszystko idzie dobrze. Hunter jest zupełnie jak zdrowy. No a teraz sobie przypomniałam tak bardzo.
Muszę raz jeszcze pogodzić się z losem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 13:07, 16 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Reaktywne znaczy, ze powiekszone - pytanie, czy chloniakowo. Na prwno dr Maja porrafi wyczuc, ale ostatecxnie decyduje biopsja. Tak bylo u Lucka ostatnio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:03, 16 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Dr Maja powiedziała, że nie ma sensu robienia biopsji bo i tak jesteśmy w trakcie chemioterapii. Nic więcej nie zrobimy. A przecież wiemy wszyscy, że to węzły chłoniakowe.. Hunter czuje się dobrze, morfologia ok, nie ma żadnej infekcji.
W brzuszku nic się nie dzieje. I rtg i usg nie wykazały nic. Węzły krezkowe niepowiększone. Ale powiększone są podżuchwowe, podkolanowe i ten na klatce piersiowej.
Poczułam zupełny odpływ chęci do walki. Mam ochotę strzelić se w łeb i mieć spokój. Nie wytrzymuje już wewnętrznego niepokoju. Absolutnie nic się nie dzieje z Hunterkiem, a mimo wszystko widzimy że choroba nawet nie zasypia. Boję się że równie niespodziewanie jak się odzywa, zabierze mi Hunterka. Tak z dnia na dzień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:08, 16 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Hildebrand tez nie widział sensu robiebia biopsji, bo nie zmieniłoby to postępowania.
Hunterkowa, ta siła do walki potrzebna jest najbardziej wlasnie w takich okresach! Wypłacz się, poukładaj sobie to w głowie i mimo lęku, walczcie. Przecież to jeszcze niczego ostatecznego nie oznacza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:46, 16 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Oczywiście Gosiu masz rację. Wiem i wiem że będę walczyć, ale dzisiaj czekam aż wrócę do domu. Marzy mi się zaszyć gdzieś pod kołdrą i wypłakać wszystkie uczucia.
Wszystkie wyniki badań ok. Biochemia (parametry wątrobowe pięknie spadły), morfologia - wszystko w normie. Apetyt, codzienna zabawa misiem, przytulaski, zabawy z innymi psami, dosłownie wszystko wydawało się być dobrze... A tu takie coś. Nie umiem się z tym pogodzić, nie wiem co mam myśleć i na co się nastawiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:48, 16 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Doskonale cie rozumiem. Wiem, jaki to szok i smutek.
Pamietaj, ze Lucek od wznowy zyje juz 3miesiace. I wiem -
to sie moze skonczyc kazdego dnia, ale robie co moge.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:29, 16 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Nie ma co się załamywać na pierwszym zakręcie, choc to niewatpliwie przykra wiadomość. Gosia ma racje- wyplacz się i zbierz siłę do dalszej walki. Hunterek musi czuć, że ma silną Pancie bo skąd on ma czerpać siłę i wsparcie jak nie od Ciebie? A czy o starość nam chodzi czy o psie "tu i teraz"? Nie psuj sobie tego wspólnego czasu myśleniem o tym czego nie będzie, ciesz.sie tym co jest. A jest z czego: Hunterek czuje się dobrze, wyniki są dobre a to ma na pewno wpływ na dalsza terapię a przede wszystkim na dobro pieska. Bo przecież to się liczy najbardziej, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 23:15, 16 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Nie moge przestac o Was myslec - wciaz nie wierze w te wezly u Hunterka.
Serio, bo przeciez jest w trakcie chemii, i czul sie caly czas dobrze. Moze to jednak jakas infekcja?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:39, 17 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Hildebrand, pamiętam, kiedy Szczepkowi pod koniec powiększyły się znów węzły, powiedział, że jeśli wszystko jest ok, to powiększone nie są jakąś tragedią. Jeśli się nie powiększają dalej, tylko tygodniami mają ten sam rozmiar, uznaje się remisję za częściową.
Więc jeśli Hunter czuje się dobrze, wyniki ma dobre, to może nie jest tak źle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 9:21, 17 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Fakt - ja też pamiętam, że dr Jagielski mówił, że niektóre psy do końca cały czas mają powiększone węzły i wtedy przechodzi się na tryb chemii co 3 tygodnie, taki, przy którym akurat Lucek miał wznowę.
Pomyślałam też teraz, że może sterydy przestały działać u Hunterka?
Co powiedziała dr Maja? Podaliście wczoraj jakąś chemię? Będzie modyfikować schemat?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|