|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:29, 29 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Faktycznie Szczepek strasznie schudl- moja Belcia chyba schudła podobnie, a wagę wyjściowa miała ponad 50 kg. Przypuszczam, że u Szczepka to częściowo efekt problemów z tarczyca - u ludzi jest podobnie. Ile by nie jedli to i tak są chudzi (lub przy problemach w druga stronę nie mogą schudnąć ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 20:37, 30 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Jak się czuję Hunter po wczorajszym wlewie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:58, 31 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Cześć Dziewczyny Wlew był w poniedziałek i w poniedziałek było super. Apetyt mega, energii sporo jak na tak wykańczający dzień (partner poszedł spać po powrocie, a Hunter ze mną gotował, a potem poszliśmy na spacerek). Sikał mega mega dużo. Kupka ok.
Wczoraj natomiast było słabiej. Nie źle. Energia była, chęć do spacerów też, bawił się nową zabawką bardzo chętnie, szczekał na ludzi na klatce, ale... nie chciał jeść Tzn coś zjadł, ale ostatnio rzucał się na jedzenie, a wczoraj tak nie bardzo. Nie muszę Wam mówić co czułam.. Niby wszystko ok, bo nawet jak był zdrowy to bywało, że czasem nie miał apetytu.
Dzisiaj natomiast znów aż szczekał jak przygotowywałam jedzonko. I chyba... nie spodobało mu się to co ugotowałam, i chyba dlatego wczoraj odmawiał Dostaliśmy osobisty szybkowar od babci Hunterka żeby mu tam gotować pyszne mięsko. Kupiłam kilo wołowiny i kilo wieprzowiny. Ugotowałam (osobno!) z warzywami i byłam zadowolona, że mam zapas Dziś kupiłam kurczaka z rożna w Biedronce. Wiem, że to nie najlepsza opcja dla psa, ale chciałam zobaczyć. Pomieszałam moje mięsko z tym kurczakiem. Kurczaka wyjadł, resztę zostawił.. Ale spoko, ja wiem że nie jestem dobrą kucharką. Nawet mi nie jest przykro
Wygląda więc na to że póki co ok.
Ale... Niestety to co widzimy to jedno, a to co wychodzi w badaniu to co innego. Próby wątrobowe wyszły fatalnie. Kupiliśmy Neoplasmoxan i Hepatil i mam nadzieję, że będzie lepiej.
Doksorubicuna została wykluczona i nie zamieniona innym środkiem. Pozostajemy przy winkrystynie i endoxanie. Może (ale bez większego planu) dostanie asparaginaze. Pytałam mailowo dlaczego tak, ale dostałam taką ogólną i niezadowalającą odpowiedź, że aż mi się jej nie chce przytaczać. Właściwie to w żaden sposób tego nie wyjaśnili. Nie podoba mi się ten plan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:12, 31 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
a/ uważałabym na kurczaka z rożna, zwłaszcza jeśli wątroba wyszła słabo - rozumiem, że to dla niego aromatyczne, etc., ale chyba raczej ciężkostrawne?
b/ wsparcie / osłona - my podajemy od samego początku 2 x dziennie po tabletce Hepatilu i Silimarolu, do tego Iskial raz dziennie. I przed każdym posiłkiem polprazol - może warto dopytać lekarza o osłonę; zaraz po wlewie Luce dostawał też zawsze ornipular
c/ co do doboru schematu, to jest to już decyzja lekarza - ale teoretycznie zawsze możesz skonsultować z innym lekarzem, albo dopytać jeszcze raz o powód wyboru takiego podejścia --> oczywistym jest, że chcesz wiedzieć, czy np. dobór takiego schematu obniża szansę Huntera, i czy nie ma opcji zastąpienia doksorubicyny innym lekiem
Reasumując: moim zdaniem mamy prawo dopytywać i prosić o informację.
To bardzo ludzka potrzeba: )
ps.
czy w związku z tymi złymi wynikami wątroby, Hunter coś dostał?
czy on miał robione (bo już nie pamiętam) usg wątroby i śledziony?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:25, 31 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Z kurczakiem wiem wiem. Kupiłam połówkę i dostał połowę mięska z jednej nogi, więc bardziej dla zapachu niż żeby się najeść
Wątrobę wspieraliśmy tylko Ciellea PET, ale okazuje się że to zdecydowanie za mało. Mam nadzieję, że ten Neoplasmoxan i Hepatil pomogą. Dokupię może jeszcze ten Iskial - bo sporo o nim czytałam.
Wysłałam jeszcze jedno zapytanie o schemat i mam nadzieję, ze teraz otrzymam odpowiedź, a nie że ktoś mi odpisze tak jak ostatnio - byle tylko odpisać. Też sądzę że mamy prawo wiedzieć. Ja nie podważam żadnej decyzji, bo nie mam wystarczająco dużo wiedzy, żeby móc wszystko stwierdzić. Ale chce zrozumieć. Mam nadzieję, że teraz zostanę potraktowana poważnie
Usg wątroby i śledziony miał robione 2 tygodnie temu. Uznano że jest ok. Teraz biochemia wyszła nieciekawie i normy są bardzo poprzekraczane. W lecznicy dostał zastrzyk Ornipuralu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:27, 31 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Qrcze- nie rozumiem tego- doswiadczony ośrodek a jakoś o osłonę nie zadbali . U nas osłona watroby to był standard- ornipural przy każdym wlewie, a do tego sylimarol, hepatil lub heparegen. Sylimarol leciał nawet po skończeniu chemii. Przy sterydach był polprazol (potem także przy biegunkach). Iskial brała Belcia na wzmocnienie tez do końca życia, do tego olej z wiesiołka. Oczywiście wszystko było w ramach zaleceń doktora. Ja sama nic nie kombinowalam.
A jakie są te próby watrobowe u Huntera?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:42, 31 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
No właśnie też nie do końca rozumiem dlaczego nie uważaliśmy bardziej i mam do siebie pretensje, że sama bardziej o to nie zadbałam. Mam jednak nadzieję, że zepsuło się bo niezbyt dobrze chroniliśmy i że włączenie wszystkich ochron spowoduje, że poprawa przyjdzie stosunkowo szybko.
Jako że rozmawiamy tu na wszystkie tematy związane z pieskiem, a jego wypróżnianie to jedna z ważniejszych czynności to powiem Wam, że Hunter od dawna nie miał tak ładnej kupy jak od ostatniego tygodnia. Z reguły były jakieś takie budyniowate, a teraz kupa podręcznikowa Konsystencja, kolor. Tak, jesteśmy jednymi z tych dziwaków, którzy oglądają kupę psa po jego wypróżnieniu
Nie wiem co mu wcześniej było, nie wiem czy to probiotyk czy przy okazji chemii zabiliśmy coś jeszcze, ale tutaj jesteśmy bardzo zadowoleni.
Zastanawiałam się czy to pisać, bo jednak z zasady jak się cieszymy i czymś pochwalimy to za chwilę jest gorzej. Z drugiej strony nie wierzę w moc sprawczą myśli czy słów, więc pewnie co ma być to i tak będzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:50, 31 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Przypomnę Wam, że Szczepanowi też nie zalecono żadnych osłon. Dopiero ja się prosiłam, to zaproponowali ranigast, a ostatecznie sama podawałam wg swojego widzimisię, korzystając z porównania do wagi Lucka, jeśli chodzi o dawkowanie.
Od młodej lekarki usłyszałam, że nie udowodniono, że to na coś pomaga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:52, 31 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Haha, no ja miałam tak samo, ledwo co się pochwaliłam, że Szczepek cacy, a za chwilę dół. Więc przestałam się chwalić, ale potem okazuje się, że obraz psa po chemioterapii, to ten wycieńczony, wyciągany po klinikach i to samo z opiekunem. Dlatego warto pisać o dobrych efektach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 14:18, 31 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Jestem zdecydowanie za pisaniem tez o dobrych chwilach - dlatego ja dzisiaj u siebie na fejsie umiescilam film z L i M w roli glownej. Zeby ludzie widzieli tez dobre efekty chemii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:33, 31 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
A może ten antybiotyk pomógł na te "2"? Probiotyk na pewno pomaga w takich przypadkach - nie pamiętam co dajesz? I ogladanie odchodów psich to nie jest nic dziwnego - ja to robię od dawna i ciesze się jak jest ok .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:17, 01 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Dokładnie, jestem zdania że o dobrych momentach powinnyśmy pisać tak samo jak o złych. Wszyscy sądzą, że chemioterapia to znęcanie się nad psem. A ja wiem, że tak nie jest. Widzę to kiedy Hunterek się bawi piłeczką albo biega po dworze z pieskami. Może czasem ma spokojniejszy dzień, ale tak na prawdę zawsze je miał, tylko jak był zdrowy to wręcz cieszyło mnie jak spał sobie spokojnie, a nie rozrabiał. To teraz, w mojej głowie, wszystko urasta do rangi problemów i zmartwień. W głowie Hunterka chyba - każdy dzień jest jak co dzień
Hunter dostaje BioProtect jako probiotyk. Kończymy antybiotyk w sobotę (w końcu, po 3 tygodniach) - myślicie, że mam dalej podawać probiotyk czy podaje się tylko na czas podawania antybiotyków?
Całkiem możliwe, że antybiotyk wyleczył coś przez co kupka Huntera od dawna nas nie zadowalała.
No i niestety pewnie mocno przyczynił się do pogorszenia stanu wątroby
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hunter dnia Czw 10:17, 01 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:23, 01 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Ja podawałam Szczepanowi FortiFlorę - to też probiotyk, przez jakiś czas, ale niezależnie od antybiotyku. A też miał luźne kupy. Przez całą niemal chemię, a potem 48h po endoxanie biegunki. I tak musieliśmy sobie radzić. Podkłady w domu były czasami na porządku dziennym przez wiele dni.
Przed ostatnim endoxanem dr kazał podawać ditrivet i po biegunce po endoxanie nie było potem śladu. A po chemii Szczepo ma kupki jak marzenie, gorzej, że zapomina się załatwić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:59, 01 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Probiotyk dobrze podawać jeszcze min kilka dni po antybiotykoterapii-.bioprotect jest bardzo dobry. Można go.podawać przez dłuższy czas - ja swojej mlodej podawałam bardzo długo przy luźnych kupach- jak dłuższy czas był spokój to odstawiłam. Ale wracam do tego jak się coś zaczyna dziać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:37, 02 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Hej Z tą kupą oczywiście zapeszyłam, bo już nie jest podręcznikowa, ale nie jest źle ogólnie. Przy czym już nie tak ładnie. Ale nic, i tak się tym nie zamartwiamy.
Z Hunterkiem wszystko w porządku. Choć czytałam wczoraj to forum i się trochę załamałam. W ogóle czuję się trochę jakbym się wszystkich wątków tu uczyła na pamięć. Wracam do każdej historii i czytam. Wszystko mi się potem miesza, więc znów czytam, ale jest tego sporo, więc ostatecznie pozostaje jedynie to uczucie, że większości, a właściwie to wszystkim (poza kilkoma wyjątkami) się nie udało Myślałam sobie, ze skoro Hunterek cały czas się dobrze czuje to może mamy duże szanse na co najmniej kilka wspólnych lat jeszcze.. Myślałam, że może będziemy tymi szczęśliwcami. Ale po wczorajszej lekturze uznaje że niczego nie mogę być pewna. Ta choroba jest nieobliczalna. Czytałam o pieskach, które miały się całkiem dobrze, z dnia na dzień nastąpiła zmiana i w ciągu kilku dni piesek właściwie się wykańczał.. Sorry dziewczyny, że marudzę i taki nastrój wprowadzam, ale jak tu żyć? Czy jest możliwe że choć raz jeszcze spojrzę na Hunterka jak przed chorobą, czy to możliwe żeby cieszyć się sobą, bez tej myśli że wszystko musimy wyryć w pamięci bo nie wiemy kiedy się skończy?
Za dwa dni będzie miesiąc od wyczucia powiększonych węzłów. Każdy mój dzień od tego czasu kręci się wokół Hunterka. Codziennie myślę o chłoniaku miliony razy. Czy tak już będzie do końca?
Ehhh.. Napisałam co mi na sercu leży, a przyszłam po prostą poradę. Chodzi o suplementację.
Hunterek dostaje cla, hepatil, neoplasmoxan i ultop. Dzisiaj po pracy jadę po Iskil i olej lniany tłoczony na zimno. Czy coś byście jeszcze kupiły?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|