|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:40, 29 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Sprawdziłam jeszcze tę ilość wlewów - w piątej doksorubicyna była 14 wlewem.
Ciężko stwierdzić czy to zakończony protokół.. Bo niby to Wisconsin -Madison, a jednak doxo była tylko dwa razy. Wlewy co dwa tygodnie, a nie jak WM co tydzień, z dłuższą przerwą jedynie po doxo.
A Lucek dostaje nadal winkrystynę, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 20:16, 29 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Tak, Lucek dostaje winkrystyne jako “przerywnik”, miedzy silniejszymi chemiami - czyli pomiedzy epirubicyna i np lomustyna.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Wto 22:14, 29 Maj 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 16:45, 01 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Hunter, co u was?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maima
Gaduła
Dołączył: 11 Maj 2018
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:12, 02 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
No właśnie. Napisz co tam u Was słychać.
Zmartwiłaś mnie tą postawą ludzi z Therios'u. Dzwoniłaś do nich sama?
W sumie nam też mieli dać znać po około 2 tygodniach jaki rodzaj chłoniaka ma Euforka, ale nadal cisza. Jesteśmy u nich za tydzień na wlewie to zobaczymy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez maima dnia Sob 14:13, 02 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:09, 02 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy, ze o nas pytacie To miłe, ze istnieją ludzie zainteresowani losami mojego Hunterka
U nas dobrze Apetyt jest super, niewybiorczy, regularny, a chwilami wydaje mi się ze większy. Choć jak jest bardzo gorąco to Hunter rano zjada mało i niechętnie. Wieczorami za to nadrabia
Energia w normie, zawsze był raczej mało ruchliwy.
Co do leczenia. W środę otrzymałam maila od dr Mai. Zaproponowała kontynuacje schematu Winkrystyna - endoxan - winkrystyna - doxo. W odstępie co tydzień, z dłuższymi przerwami po doxo. Nie chcemy jednak leczyć Hunterka w ten sposób. Po 5 miesiącach wrócić do cotygodniowej chemii, która w większości nie działa.. nie wiem jakby to teraz zniósł. Po 14 wlewach organizm ostro oberwał. Mam niestety wrażenie ze chłoniak nie aż tak.
Wczoraj pojechaliśmy więc na konsultacje do Gliwic do Onkovetu. Pani dr potwierdziła ze węzły podżuchwowe są prawidłowe, ale podkolanowe, łopatkowe i pachwinowe nadal są powiększone. Zaproponowała echo serca w środę, a następnie albo monoterapia doxo (5 podań) z ewentualnym jednorazowym podaniem asparaginowy lub kombinacje leków, które dostaje Lucek. Decyzja byłaby do podjęcia po echu serca. Pani dr dysponuje wszystkimi lekami, łącznie z leukarenem (mogłam złe zapisać) lub mitoksantronem zamiast doxo.
Wrocław czy Warszawa niestety są dla nas nieosiągalne finansowo. Koszty dojazdów zwiększałyby nam koszty wizyty niemal dwukrotnie.
Jeszcze się zastanawiamy, ale nie wiem czy w zaistaniałej sytuacji mamy wyjście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 15:20, 02 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Ja tez moglam pojsc oryginalnym schematem, ale balam sie, ze organizm L nie wytrzyma. Wiec poszlismy kombinacja nietypowa, i zadzialala. A maja lomustyne? Ten lek na „m” zachowujemy na czarna godzine - warto miec cos w odwodzie.
Ja wyliczylam dzisiaj, ze L ma w tym nowym schemacie za soba 9 podan - to rak, jakby byl w polowie, bo w sumie poza pojedyncza lomustyna, idziemy bardzo podobnie do normalnego schematu. Ale walnelismy na pocAtek chloniaka lomustyna, i przerwy robimy troche dluzsze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Sob 15:22, 02 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 15:24, 02 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Ale super, ze Hunter w dobrej formie, bo juz sie balam tego milczenia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Sob 15:50, 02 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
maima
Gaduła
Dołączył: 11 Maj 2018
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:08, 02 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Super, że Hunter jest w formie, to najważniejsze w tym wszystkim ! Duży buziak dla niego!
Natomiast zasiałaś we mnie ziarno niepewności co do Theriosu, hmmm
Wiem, że chemia to chemia i na jedno pomaga, a na drugie szkodzi, ale od dr Mai usłyszeliśmy, że ten schemat jest taki standarodwy, ale i najlepszy. Zaczynam mieć wątpliwości, jak czytam o Waszych doświadczeniach.
Zastanawiam się z czego wynika niecheć wetów z Theriosu do innego schematu niż ten standardowy? Myślałam, że prócz Warszawy czy Wrocławia mają oni jedno z większych doświadczeń przy leczeniu chłoniaków.
O Onkovecie pierwsze słysze, to jakieś polecane miejsce czy trafiłaś na nich teraz przy poszukiwaniach innej lecznicy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:23, 02 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Co do tego doświadczenia - tez tak sądziłam. Wydawało mi się ze jest wszystko super, natomiast reakcja przy obecnej wznowie bardzo mnie przeraziła. O braku leków nie mówiąc. Z tego co się orientuje to poza lekami z tego właśnie standardowego schematu mają jeszcze tylko asparaginaze - ale to taki lek na jeden strzał.
Onkovet znalazłam szukając onkologa dla zwierząt na Śląsku
Pani dr rozmawiała z nami godzinę, przedstawiła możliwości, opowiedziała o wielu przypadkach i różnych kombinacjach podawania leków. Wydaje się być kompetentna w temacie.
Minusem jest ilość oczekujących. Byliśmy umówieni na 12, a weszliśmy o 14. Ale plusem jest to że każdy dostaje tyle czasu ile potrzebuje. Przed nami był kotek umówiony na usg brzuszka. Trwało to wszystko 45 minut.
Zobaczymy
Szukałam kogoś kto zna, posiada i używa innych leków niż te ze standardowego schematu. Wyglada na to ze znalazłam...
Asiu- tak, lomustyna również jest tam dostępna. Pani dr używa, mówiła ze kiedyś próbowała podawać w monoterapii ale lepsze efekty uzyskuje się w połączeniu z doxo i tym na l.
A jeszcze co do Euforki. Na początku chyba każdy stosuje standardowy schemat, wiec pewnie każdy by taki zastosował. Nie rezygnowałabym tylko z doxo lub naciskałabym na zastąpienie w przypadku przeciwwskazań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 22:03, 02 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Maima - nie obawiaj sie. Schemat, ktory wybraliscie to norma.
Tak jak i przy chloniaku u ludzi problemy z lekami zaczynają sie przy wznowach. My przeszlismy ten pierwszy schemat bardzo sprawnie.
Na razie sie nie przejmuj alternatywami,
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Nie 6:07, 03 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
maima
Gaduła
Dołączył: 11 Maj 2018
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:14, 03 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Dzięki dziewczyny
Przejmuje się wszystkim bo chciałabym, żeby Eufi była pod opieką dobrych specjalistów, miała wdrożone odpowiednie leczenie i była z nami jak najdłużej.
P.s. Trzymam kciuki za nowy schemat u Huntera, mam nadzieję, że przyniesie jak najlepsze efekty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:49, 03 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy ślicznie za kciuki i prosimy nie puszczać
U nas nadal ok, dzis był super dzień. Hunter aktywny od rana Pewnie dlatego ze dzisiaj było troszkę chłodniej niż przez ostatnie dni. Apetyt wzorcowy, wszystko co przygotuje pożera chętnie A jak tylko widzi ze my coś jemy to od razu jest obok - mnie nie nagabuje bardzo bo ja i tak się dzielę, ale Błażejowi przypomina raz po raz ze on siedzi i czeka Brzuszek zrobił się ładniejszy, nie odstaje już tak bardzo, nie ma tych boczków takich wielkich. Kupa zadowalająca
Wiem ze to tylko stan na dziś dzień, ale póki co jestwsny szczęśliwi z tym co mamy
Pozdrawiamy razem z moją mordka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:56, 05 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
U nas niestety tak sobie. Tzn. apetyt i samopoczucie super, ale od wczoraj znowu wyczuwam węzły na szyi. 1,5 tygodnia po podaniu doxo. Martwię się strasznie, ale jakoś tak większym ciosem było dla mnie jak się w piątek dowiedziałam, że właściwie to tylko te podżuchwowe są schowane. Jakbym czekała aż wyjdą..
No i nie wiem co teraz. Ale jakoś wewnętrznie wierzę że jakoś sobie z tym poradzimy, mamy jeszcze kilka leków w zanadrzu.
Oczywiście - poradzimy - w sensie że może jeszcze kilka tygodni, a może miesięcy nam się uda...
Czytałam wczoraj, że częściej udaje się wyleczyć bardzo agresywne chłoniaki - takie, których przebieg jest piorunujący. Te przebiegające łagodniej i dłużej nie reagują aż tak dobrze na leczenie i tutaj najczęściej otrzymuje się wieloletnią remisję (nie wyleczenie jak w przypadku najagresywniejszych chłoniaków). Dotyczyło to ludzi, ale tak sobie pomyślałam, że u Hunterka to raczej właśnie takie przewlekłe. Oczywiście to źle
Ale nie poddajemy się, pacjent nadal wesoły i pogodny, więc walka trwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 9:06, 05 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
O nie, Hunter - trzymamy za ciebie mocno kciuki!
Kiedy macie kolejna wizyte? Pewnie w piatek. Moze warto dac lomustyne?
U Lucka po wznowie wezly zniknely dopiero po 3 chyba chemii - byla epirubicyna, potem winkrystyna i lomustyna, i wyedy zniknely. Tak wiec nie traccie nadziei.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:14, 05 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Hunter, to brutalne, ale szanse na wyleczenie ma raptem kilka procent psiaków. Każda z nas tu na forum na początku głęboko wierzyła, że nasze ukochane psiaki znajdą się wśród tych kilku %. Fakt natomiast jest taki, że przy chłoniaku średnie przeżycie wynosi 12-18 m-cy. My tę średnią zaniżyliśmy, więc życzę Wam, abyście to co najmniej nadrobili. Plus swoje oczywiście
Czytam Was sobie regularnie i mam wrażenie, że za dużo skupiasz się na tym, że nie uda się Huntera wyleczyć.. Każdy lekarz Ci powie, że nie walczycie o wyzdrowienie, a o miesiące w komforcie. A jeśli przy okazji uda się wyleczyć całkowicie, to extra, ale nie taki jest cel leczenia.
A te węzły powiększone to są stabilne, czy ciągle wzrastają?
Fajnie, że trafiliście do innej kliniki i jesteś zadowolona. Poczytam sobie na ich temat, może warto dopisać na forum do listy wetów zajmujących się chłoniakiem?
Ciesz się tym, co macie. Poczytaj Asię Cieszy się z każdego dnia, każdej zjedzonej michy, bo to jest teraz najważniejsze. Nie zakładaj, ile wyszarpiecie, ale odhaczaj, ile udało się Wam wyszarpać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|