|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bad Wolf
Nowicjusz
Dołączył: 29 Cze 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:51, 29 Cze 2011 Temat postu: Jet |
|
|
Przede wszystkim witam wszystkich forumowiczów! To mój pierwszy tutaj post. Jestem z Gdańska. To, że tu trafiłam w rzeczywistości oznacza złą nowinę - mój pies ma chłoniaka.
Jet - gdyż tak ma na imię - jest sznaucerem średnim czarnym, ale nie rodowodowym. Jego zakup był jak podpisanie cyrografu. Po wcześniejszej rozmowie telefonicznej pojechaliśmy do pewnej wsi za Gdańskiem zobaczyć szczeniaki. Pan przez płot pokazał nam malutkiego zaspanego pieska. Wyglądał mizernie. Powiedziałam panu aby położył go na ziemi, czy on w ogóle chodzi! Jak tylko pies poczuł ziemię pod łapami, wyrwał się, przecisnął pod ogrodzeniem i pobiegł w stronę naszego samochodu. Popatrzyłam na tatę, tata na mnie i wszystko było jasne. Wiedzieliśmy na co się piszemy - ten psiak to będzie niezłe wyzwanie, cały szereg chorób był wymalowany na jego pysku. Człowiek nie powinien w takich chwilach kierować się litością, ale sądzę że każdy zrobiłby to samo
Jet 3 lipca będzie miał 7 urodziny. Już od samego początku był stałym gościem u weterynarza: najpierw nieustające biegunki (zatrucie E. coli), potem uszkodzona wątroba, potem liczne infekcje górnych dróg oddechowych aż w końcu pojawił się chłoniak. Walczymy z nim już od kwietnia 2010 roku. Poza rakiem Jeta męczą bakterie, które nawet opanowane na nowo się namnażają i powodują częste biegunki. Generalnie - zawsze coś.
Mimo to Jet jest wesołym psiakiem, wszystkich wita z uśmiechem i dopóki nie powiem, że jest chory, nikt w to nie wieży! Jest słabszy niż przed chorobą ale dalej chętnie gra w piłkę i biega z innymi psami.
Jet przeszedł cały program chemioterapii, cały czas jest na lekach i pod stałą obserwacją weterynarza. Mamy to szczęście, że mieszkamy w Gdańsku - pracuje tu dr Kieza, który specjalizuje się w chłoniaku i dzięki niemu Jet żyje jeszcze trochę na kredyt, ale nie żałuję żadnej decyzji - nie cierpi, chemie zawsze znosił dobrze, a jego radość z życia jest tak zauważalna, że jestem przekonana że robimy słusznie poddając go leczeniu.
Ostatnio węzły znów urosły... Trzeba wprowadzić zmiany w podawanych lekach... walka trwa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:49, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Hej!
Miło poznać, chociaż oczywiście szkoda, że w takich okolicznościach ;/. Napisz coś bliżej o schemacie chemii jaki Jet przyjmował. Mój Natek walczy właściwie od kwietnia, ale pierwszy raz słowo "białaczka" padło już w październiku 2010 r. Powtarzam to za każdym razem: najważniejsze, że psiak jest wesoły i ma dobre samopoczucie. Miejmy nadzieję, że ten stan utrzyma się jak najdłużej. Głaski dla Jeta!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bad Wolf
Nowicjusz
Dołączył: 29 Cze 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:03, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jak w kwietniu 2010 roku rozpoczęliśmy chemioterapie to wyglądało to tak:
na początku dostał Vincristinum, potem w domu przez tydzień Encorton, potem u weta Endoxan i przez kolejny tydzień Encorton. Potem Vincristinum i znów tydzień Encorton. W 4 tygodniu dostał Doxorubicin i znów tydzień Encorton. W tygodniu 4 już tylko co drugi dzień Encorton. W 6 tygodniu Vincristinum i co drugi dzień Encorton.
Ta kuracja doprowadziła do całkowitego zaniku chłoniaka - potwierdziły to badania. Cieszyliśmy się kilka miesięcy, po czym chłoniak powrócił.
Dziś Jet dostaje codziennie Encorton i dwa razy w tygodniu Endoxan. Będziemy jednak coś tutaj zmieniać bo węzły dość mocno znów urosły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:47, 30 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
:/
Ale schemat mieliście prawie identyko jak mój Natan z tym że on Vincristine dostaje u weta a Endoxan w domu (5 tabl.). Póki co jest na samym początku - miał dopiero 4 chemie. Trzymam kciuki za Was.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|