kaja 11letnia labradorka podejrzenie chłoniaka

CaraBella

Też mi się wydaje że tu problem może leżeć w wątrobie. Przy takich wynikach powinna psina dostać jakaś osłonę wątroby. U mojej Belci były podwyższone parametry watrobowe, ale nieznacznie, leukocyty miała niskie.
Wiadomo kiedy wyniki biopsji? I dokąd pojechał pobrany materiał?

luziania

usg ostatnio miała 29.10.

Gosia i Szczepan

Hmm.. Skoro miała problemy z jedzeniem, zdarzyła się begunka, to rozważałabym te wątrobę. Które węzły chłonne były powiększone, o czym piszesz w pierwszym poście? Wodobrzusze objawiałoby się raczej powiększeniem zarysu całego brzucha, a nie gulą z jednej strony. Może ta gula to jakiś guz, albo powiększenie narządu, przemieszczenie?

Przy chłoniaku, jak już Ci pisałyśmy powiększone węzły powinny być w większej niż dwóch lokalozacjach, odległych od sobie. Mój Szczepan miał np. podżuchwowe jak piłki ping-pongowe i węzły kolanowe. i z tych pobrany miał materiał. Jeśli powiększone Kaja ma np tylko brzuszne, to przyczyny szukałabym w tamtej okolicy. O ile biopsja wyjdzie negatywna. Przypominam też, że wynik biopsji w szanujących się labolatoriach powinien być nie dłuższy niż do 5 dni roboczych, ale zazwyczaj po 3 już są. My mieliśmy nie oficjalne wyniki na drugi dzień, a oficjalne po dwóch dniach.

Przychodzi mi do głowy jeszcze możliwość podtruwania organizmu przez wątrobę. Stąd ta apatia i brak reakcji połączony z wynikami. Zara tak miała, że guz wątroby (ale to może być zwykłe zwyrodnienie, które upośledza funkcje narządu) powodował jej niewydolność, wypuścił jakiś syf do krwiobiegu i miałam z nią to samo, pies osłabiony słaniał się, niekontaktował.
Jedyne co tu nie pasuje, to, że przy takim zatruciu toksynami, wyniki prób wątrobowych byłyby wyższe.
A problemy z sercm były wcześniej, bo może to też wynik ogólnego rozstroju organizmu?
Więcej nie umiem w tym momencie pomóc. Czekajmy na wyniki.

Trzymam kciuki

luziania

usg ostatnie z dn 29.10. biopsja we wtorek....

luziania

niestety sterydy przestały działać. jutro zmuszona jestem się z nią pożegnać. to najtrudniejsza decyzja była ale wiem że dobra. boję się tego. lekarz przyjdzie do domu. już tęsknię za nią i czuje jak umiera we mnie część mnie. dziękuję za wszystkie informacje i życzę każdemu dużo zdrowia.

Gosia i Szczepan

Ale co sie dzieje? Macie diagnoze?
Nie podejmujcie decyzji przedwczesnie, bo mając diagnoze moze mozna slutecznie leczyć...

maima

Coś czuję, że już jest po decyzji Sad

Szkoda złaszcza jeżeli nie było ostatecznej diagnozy.

Mali

Pewnie tak, szkoda, ze ludzie tak szybko rezygnują z swoich psiaków

Gosia i Szczepan

i pomyśleć, że w chwili załamania stanu Zary też myślałam, że to będzie koniec, a OPUKAĆ!! drugi tydzień mamy bajkę. Warto walczyć!