Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cockermanka
Bywalec
Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Beskidy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:46, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
I jak tam Korucha ?
Mam nadzieję, że dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:22, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
dobrze, dobrze. Biegunka przeszła, ale kupka taka luźniejsza niż zawsze i kolor nie ten. Wprowadzamy dietę marchewkową, może pomoże. Jednocześnie dostaje cały czas bioprotect. Trochę się boję o nerki, bo ta neomycyna ma straszne skutki uboczne:(( ale trzymamy się dzielnie:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 14:19, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Rzadko ostatnio zaglądam. Jak Korunia sie czuje?
Z marchewka to radzę uważać, bo często po niej biegunki są!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:49, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
po gotowanej marchewce? Hm.. Kori nie dostaje dużo, a nawet małym dzieciom się daje marchewkę na sraczki widocznie, to cecha osobnicza.
Kori poczęstowała się wczoraj ponad kilogramem pulpetów. Nie wiem jakim cudem to zrobiła, w każdym razie wróciło nam lekkie rozwolnienie. Jestem na nią zła, więc za karę zrobimy głodóweczkę 24 godzinną, a potem ścisłą dietę, aż do całkowitego zażegnania sraczki. Koniec tego dobrego
Mała czarna, jak długo podawałaś Wikuni endoxan?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Gaduła
Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:02, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Marchewka surowa może rozluźniać kupę i jest dobra na zaparcia. Gotowana marchewka (czy taka marchwianka - zupcia) rzeczywiście jest podawana maluchom, żeby biegunki nie było
Tylko, że przy chłoniaku ja bym jednak była ostrożna z gotowaną marchewką bo ma wysoki indeks glikemiczny (surowa marchewka - 30, marchewka gotowana - 85!!!) - a chłoniakowi w to graj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:40, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
swoją opinię na ten temat wyraziłam już w dziale żywienie, chłoniaka będą karmić i białka i tłuszcze i węglowodany. Tak jak karmią każdą inną komórkę psa. To samo jest ze wszelkimi wspomagaczami typu kolagen, one też będą korzystnie działać na zmienione nowotworowo komórki. Dla mnie ważniejsze w tej chwili jest to żeby Kori nie miała biegunek, bo takie długotrwałe mogą spowodować zespół złego wchłaniania. Szanuję Wasze zdanie na każdy temat, doceniam to że służycie mi radą (na prawdę, bez was Kori by nie było!), ale akurat w tej kwestii się nie zgadzamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Gaduła
Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:03, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
O.K. Twój pies, Twoje leczenie, Twoje pieniądze i Twoja wiedza - którą również szanuję. Tu się nie zgadzamy, ale zgadzam się w 100%, że priorytetem jest powstrzymanie biegunki - tylko wyraziłam wątpliwość co do rodzaju diety. Tak samo gdyby nic nie chciała jeść, to też lepiej dawać coś, co potencjalnie może "dokarmiać" chłoniaka, ale dożywi wycieńczonego psa. Także i zgadzamy się... i nie zgadzamy się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Gaduła
Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:06, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Mój wet też mówił, że dieta przy chłoniaku jest ważna ale nie najważniejsza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:20, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
nie mam już siły do tego wszystkiego... Znowu biegunka, woda z gazami :] nie chce mi się nawet dzwonić do wetki żeby usłyszeć, że sraczki przy chemii leczy się neomycyną i koniec kropka. Tylko, że Kori przez cały okres przyjmowania antybiotyku ANI RAZU nie zrobiła normalnej kupy. Przez 3 dni nie brała żadnego leku i nic jej się nie poprawiło... Wykańcza mnie jej choroba powoli ;(
edit: dałam jej węgiel, mam nadzieję że jej nie zaszkodzi, ale chyba nie powinien? Wszystkie leki dostała rano.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SleepingSun dnia Wto 21:54, 28 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
cockermanka
Bywalec
Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Beskidy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:36, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Oj, biedna Korucha..takie biegunki są męczące...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:29, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Biedny Koreczek, może Wy dietki nie trzymacie, tzn. za krótko jak tylko qpka twardsza to pozwalacie sobie na ciężkostrawne rarytasy? A tak swoją drogą i zupełnie poważnie, to nie może tak trwać w nieskończoność, biedaczysko odwodni się i coraz trudniej będzie jej wracać do formy, a podstępny chłoniak tylko czeka na takie osłabienie. Wasza wetka onkolożka powinna bardzo poważnie do tego podejść. U zdrowego psa dłuższa biegunka jest wykańczająca, a co dopiero u psa tak poważnie chorego i na chemioterapii. Mam nadzieję, że jak jest biegunka to chemia nie jest podawana, a jak wyniki z krwi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:30, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dzień czy dwa przerwy w biegunce, nie świadczą o wyleczeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:37, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Joanno, zaczęło się 19stego - dałam nifuroksazyd, ale nie działał. Potem noemycyna - ani razu nie zrobiła po niej normalnej kupy. Owszem nie była to tak jak teraz woda, ale była taka bezkształtna. W ostatni dzień antybiotyku biegunka wróciła, potem Kori zeżarła garnek pulpetów, więc tym pewnie doprawiła. W każdym razie coś tą biegunkę powoduje i nie są to bakterie. Pies jest cały czas na diecie, jadła tylko chrupki. Od wczoraj nie dostaje prawie nic. Dzwoniłam do wetki, jutro jedziemy na krew, powiedziała że mogę podać nifuroksazyd, ale raczej nie pomoże. O dziwo na razie spokój. Endoxan dostaje, wiem że już wcześniej pisałaś o odstawieniu chemii, ale wetka mówiła że nie jest to konieczne. Z resztą jak miałyśmy 3 dni przerwy to ani trochę się nie poprawiło.
Endoxanu boję się odstawiać, zwłaszcza że dziś Kori ma powiększone węzły podżuchwowe. W sumie to i tak tydzień później niż ostatnio, więc się nie martwię.
Dziś mój tata dał jej encorton zamiast endoxanu. Mam nadzieję, że dwa dni sterydu pod rząd nie wyrządzą jakiś szkód?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:47, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Co wet, to inna teoria, my zawsze jak zdarzała się biegunka to przerywaliśmy leczenie, tzn. przesuwaliśmy o parę dni, nawet Encortonu nie podawaliśmy. A w ogóle begunki zdarzały nam się właśnie po Endoxanie. Jak Abra miała gorszy czas i faktycznie qpy były ... lejące i gazy potworne to zalecono nam posypywanie jedzenia lekiem ludzkim Kreon 10000, dla ułatwienia trawienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:41, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
mam to w domu, bo kot miał problemy z trzustką. Zapytam jutro wetki. W sumie to świetny pomysł Zastanawiałam się czy by jej nie można podawać endoxanu w zastrzykach żeby zobaczyć czy to nie on powoduje te sensacje. Biegunki są wymienione jako rzadki skutek uboczny. Jeśli w krwi nic nie wyjdzie (a oby nie wyszło!) to nie ma innego wyjścia niż odstawienie leków i zobaczenie czy pomoże... Biedna jest moja maleńka. Następną karmę dostanie z jagnięcinką dla wrażliwych brzuszków. I muszę jej zamówić żwacze, bo o tych rozwolnień zaczęła smakować w odchodach. Ale teraz to najważniejsze żeby układ pokarmowy wrócił do normy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|