Kori - walczyła dzielnie 18 miesięcy.

Natal

No oby tak dalej:) a jak się czuje suniaczka?

SleepingSun

Kori czuje się super:) jak zdrowy, normalny pies. mamy zdjęcia na potwierdzenie!

domowe:

wczoraj jakoś tak śmiesznie się położyła - aż musiałam cyknąć fotkę:8

[link widoczny dla zalogowanych]

a tak spędzała Sylwestra, mordka trochę przestraszona ale bez przesady:

[link widoczny dla zalogowanych]

i spacerowe:)

roztopy przedświętne Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

i dzisiejsze, świeżutki śnieg - Kori taki uwielbia

[link widoczny dla zalogowanych]

SleepingSun

i znowu leukocyty w dół. 4.01 było ich 4,4 dziś jest 2,4... przed tamtymi badaniami odstawiłam endoxan, bo miał biegunkę. teraz znowu brała i znowu w dół. chemia przesunięta o tydzień.

Natal

Twoja sunia ma coś z bokserka? bo fafelki ma:)
Nie martw się, wiesz że przy tym gównie (chłoniaku) są górki i dołki. Byleby zawsze dało radę się z tych dołków wykaraskać a po to już mają nas. Odstawisz endoxan? to on jej tak leukocyty obniża?

SleepingSun

z boksera na pewno ma charakter Smile

urody pewnie też trochę, jak była malutka to była bardzo, bardzo do boksera podobna. pewnie ktoś ją wyrzucił, bo zaczęło wychodzić na jaw że bokserem nie będzie.

tak odstawiamy endoxan. przyznam, że powinnam to zrobić na 3 tygodnie po tym jak pierwszy raz spadły jej leukocyty. tak to odstawialiśmy na chwilę i potem znowu było to samo. zostawiamy encorton, może za tydzień podamy winkrystynę.

ważne, że czuje się dobrze. ja byłam pewna, że dziś zobaczę okrągłą szósteczkę na wydruku, a tu dupa Sad

ważne, że szpik działa - wszystkie inne parametry mamy idealne. nie wiem co ze spacerami... wczoraj tak ładnie szalała na śniegu - jak to szaleją tylko boksery...

a jak się czuje Twoja sunia?

Natal

Wiesz sama nie wiem... niby dobrze, ładnie się bawi, szaleje za śniegiem- najbardziej jak jej robię kulki ze śniegu i rzucam:) Niby wszystko ładnie, no ale opiekun zna swojego psiaka.. jakaś bardziej osowiała chyba jest i ciężej jej się oddycha na moje oko.. za drugiej strony wystarczy, że na nią spojrzę a już zasuwa po zabaweczkę. Wiesz, boksery to są wieczne dzieci. Do dziś czekam kiedy ta moja mamzela dorośnie a ma już 7lat przeszło Smile

Nic nie poradzę, u nas opieki nie dostanie. Ten drugi wet jest poza granicami Łodzi i nadal czekam na transport. Generalnie każdy dzień jej skraca życie a ja nie mam jak pojechać do lepszego weterynarza, dodatkowo nie wiem czy ten drugi jest taki znowu lepszy. Napisałam maila do Theriosa, ale nadal czekam na odpowiedź Sad

Nie wykupiłam jej tego leku, bo mam wątpliwości (zresztą nie ja jedna), że to nie chemia na chłoniaka!

SleepingSun

Kori też uwielbia śnieg. Już wspominałam, że zawsze marzyłam o bokserze. Ale jest tyle bezdomnych psiaków... No niestety takie to już jest okropne choróbsko... Trzymam kciuki, żeby jak najdłużej było dobrze!

mala_czarna

Po Koruni w ogóle nie widać, że chora. Pięknie wygląda, i jak tak patrze na ostatnią fotkę to ona ma chyba coś w genach z molosów Smile

SleepingSun

może i ma? wyjątkowa jest po prostu! no czuje się rewelacyjnie Smile

a jak to wspomniała moja forumowa koleżanka, cytując swoją wetkę - leczy się psa, a nie wyniki. chociaż oczywiście, będziemy pilnować tych leukocytów przy odstawieniu endoxanu, bo nic nie wiadomo. mojemu tacie bardziej odpowiadał poniedziałek na chemię, ale nie było odczynników do morfologi. strach pomyśleć, co by było gdyby dostała chemię na ślepo... zwłaszcza że niedawno leukocyty były prawie w normie...

Natal

I jak się czuje Kori? wszystko w porządku? mam nadzieję, że nadal szaleje na śniegu:)

SleepingSun

do wczoraj biegała - na osiedlowych spacerach (w celach fizjologicznych) dostawała kosmicznej głupawy. ja zbieram kupsko, patrzę - a psa nie ma. Lata w kółko 20 m ode mnie Very Happy

niestety dzisiaj pogoda w Krakowie jest katastroficzna. padał marznący deszcz, jest okropnie ślisko, zamarza górna warstwa śniegu - jak Kori na nią włazi to zapada się w dół. musiałam ją bardzo namawiać żeby ruszyła tyłek poza ogrodzenie.

w środę lub piątek mam nadzieję, że w końcu podamy chemię. zaczyna mnie to stresować, że niczego nie dostaje...

ale generalnie czuje się tak dobrze jak czuła się dotychczas:)

Sophie

No "macha" mi cieszy :wink:
Po pierwsze dlatego, że Kori szaleje i czuje się dobrze!
Po drugie dlatego, że ja miałam zupełnie na odwrót niż Ty - nie mogłam się doczekać kiedy przestaniemy podawać chemię. Co prawda u nas były "tylko" trzy wlewy ale jednak efekt był tak piorunujący że dopytywałam czy te kolejne rzeczywiście są konieczne. No ale u nas była chemia-zaraza Sad

i Gucio źle ją znosił...
Trzymajcie się zdrowo dziewczyny i walczcie dalej! Trzymam kciuki!

P.S. Gucio czuje się wyśmienicie - kocha zimę i nie wracałby do domu :wink: chociaż wczoraj wieczór jak wyszedł z klatki, rozjechały mu się łapy i...w tył zwrot - a sama se idź na spacer Laughing

A jakąś kontrolę mamy na wiosnę i wwszystko MUSI być w porządku! Pozdrawiam

SleepingSun

haha uprzedziłaś moje pytanie o Gucia, ostatnio nawet o was myślałam ale nie macie wątku, żeby zapytać co u niego Smile

Kori też ciężko znosiła wczorajsze lodowisko, rozjeżdżały się jej łapki - postanowiła chodzić po głębokim śniegu. niestety nie był do dobry pomysł i ja (45kg) musiałam na rękach ją (30kg) z niego wynosić Smile

a na kontroli pewnie że będzie dobrze, pan doktor was pochwali jak świetnie sobie radzicie i powie jaki jest z was dumny!

my jutro jedziemy, tzn Kori jedzie z tata, pierwszy raz beze mnie. mam nadzieję, że będzie można podać winkrystynę...

SleepingSun

Leukocyty 7tys!!! Smile

mala_czarna

I tak trzymać!!
W tej chorobie najgorsze są te wahania, nieustanne spadki, ale najważniejsze, że wraca dobre samopoczucie Smile