Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:02, 02 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ooo, to super! Pogoda była wspaniała. Idealna na jesienne spacery. Oby tak dalej..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 4:04, 03 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ja ziół nie stosowałam (chyba ze te w tabletkach typu sylimarol czy taninal- ale to po rekomendacji weta) - bałam się komplikacji i jakoś nie bardzo chciało mi się wierzyć w ich terapeutyczne działanie wystarczające do zwalczania nowotworu. U ludzi chloniaka leczy się chemią i uzyskuje się długie remisje (dawki są wyższe i chyba intensywniej podawane). Oczywiście efekt oczyszczający może być i to pewnie wspiera leczenie- w końcu pozbycie się toksyn zawsze jest zjawiskiem pozytywnym. Ale skoro uprzedzano nas żeby nawet witamin nie pakować to już inne rzeczy pewnie tym bardziej.
A martwica być może jest związana z samym procesem rozwoju nowotworu- u nas przy histiocytoze kiedy były zmiany na płucach to weci mówili o martwicy, a raczej to nie brzmiało jak dobra wiadomość. Także nie wiem czy coś takiego można potraktować jako dowód na sukces.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 7:25, 03 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Wczoraj znajoma lekarka wet powiedziala mi o ziolach dla psow - ze psy chpre na raka, ktore np nie moga brac chemii, bardzo ladnie na tych ziolach funckjonuja. Jest tam tez mieszanka w kierunku chloniaka. Zastanawiam sie nad jakas odpornosciowa.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ciekawa jestem, co o tym sadzicie. Bo co sadzi nadza pani doktor, to chyba wiem. Ale jeszcze w piatek zapytam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:02, 03 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ja dość sceptyczna jestem, jeśli chodzi o metody naturalne. Trochę szamaństwem powiało mi w tym fragmencie:
"Inaczej jest, gdy guzy usuwane są po kuracji wyciszającej naszymi ziołami - w takim wypadku skomplikowana operacja, jeśli jest w dalszym ciągu konieczna staje się prostym zabiegiem. Zmiany są skupione w mniejszym obszarze, często wycofują się z węzłów chłonnych. Po zabiegu wycięta tkanka okazuje się martwicą a nie komórkami nowotworowymi co jest potwierdzane w badaniach histopatologicznych."
Chciałabym poznać konkretne przypadki chorych psów. Nie tylko sam hist-pat.
Nie twierdzę jednak, że nie sprawdziłoby się jako suplementacja. Tonący brzytwy się chwyta, więc poczytam głębiej i sama mogłabym podawać, jeśli lekarz stwierdzi, że nie będzie to reagowało z chemią. Hildek na pewno powie, że to ściema, ale może chociaż doda, że nieszkodliwa.
Tylko fajnie byłoby poznać składy tych mieszanek, a tam ich nie ma.
A o spirulinie czytałam też, że wspomaga, tylko nie wiem, ile podawać i w jakiej formie.
Asiu, u Was dalej ok?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gosia i Szczepan dnia Wto 8:02, 03 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 8:17, 03 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Tak, jest ok - Lucek je ladnie, jest zywy, skory do zabawy i pieszczot.
Co do ziol - mnie tez te opisy nie przekonuja, ale w wartosc wspierajaca
ziol wierze. Jesli wlacze, to te na odpornosc. Te o dzialaniu cytostatycznym
moglyby wchodzic w relacje z działaniem chemii.
Co do spiruliny - ona bardzo wychladza organizm, wiec teraz na jesien
to nawet fani medycyny niekonwencjonalnej by ci to odradzali, tak jak i chlorelle.
Mi o tych ziolach powiedziala lekarz weterynarii w zwiazku z pytaniem
O siersc.
Szczepan czuje sie lepiej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:22, 03 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Tak, dziękujemy. Jest spokojniej. Poza lekkim osłabieniem wszystko w normie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 9:10, 03 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Dzieki CaraBella - ja mam obiekcje takie same.
Choc z drygiej strony jesli chodzi o mnie sama, to
ufam ziololecznictwu bardzo, i kiszonkom. Ale tej mieszanki
Na chloniaka bym nie kupila.
Dopytam na Biaobrzeskiej o ich opinie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:50, 03 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Coś dziwnego się dzieje- moja wiadomość wskoczyła gdzieś w środek pomiędzy wasze posty A odpowiedź jest zanim padło pytanie
:shock:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez CaraBella dnia Wto 10:51, 03 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 20:53, 03 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
[quote="CaraBella"]Coś dziwnego się dzieje- moja wiadomość wskoczyła gdzieś w środek pomiędzy wasze posty A odpowiedź jest zanim padło pytanie
:shock:[/quote]
To się ostatnio dzieje bardzo często niestety
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:18, 03 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Przestawiłam u siebie w profilu czas na letni, bo miałam zimowy, może to coś zmieni. Chociaż wam zdaje się też to się już przydarzyło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:12, 05 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ten moment, kiedy Lucek pomimo deszczu i chłodu, po spacerze porannym jest w tak świetnym humorze, że zaczyna zaczepiać swojego brata i prowokować go do szalonej zabawy... nie mogłam oderwać oczu i cieszyłam się dzisiaj rano jak dziecko. Widać gołym okiem, jak bardzo przerwa w chemii mu poprawiła tym razem nastrój)) jutro kolejny wlew, więc z jednej strony trochę żal (bo znowu pewnie pogorszy się nastrój), ale z drugiej strony - mam nadzieję, że ta energia to znak, że organizm sporo w przerwie zebrał sił))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:51, 05 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Oj na pewno zebrał siły a i może trochę tego dziadostwa wyplenił przy okazji. No i super ze dobra forma się utrzymuje . Oby tak dalej! A te chwile normalności są cudowne podwójnie :wink: .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 9:55, 07 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
No i jestesmy po 9tej chemii. Apetyt zniknal niestety, ale to juz wiemy, ze tak jest, wiec nie zalamujemy sie. Wyniki krwi wczoraj nie byly zle, najwazniejsze, ze wezly sa niepowiekszone. A dzien wczesniej wydawalo mi sie, ze cos czuje - chyba wyczulam slinianki po prowtu. Lepiej, zebym za duzo nie macala jak widac, bo ta noc z czwartku na piatek byla pelna niepokoju.
Ale nie - z wezlami jest ok.
Teraz czekamy az apetyt wroci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:52, 07 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
To ja miałam łatwiej, bo nawet na początku z trudem mogłam coś wyczuć, więc po prostu raczej nie macalam. Skupialam się jedynie na ogólnym samopoczuciu, a z tym wiadomo, że bywało różnie. Ale czasem tak miałam, że jak Belcia spała bez ruchu, to ja budzilam, zeby sprawdzić czy żyje. Psychoza :wink: . Problem w tym, że teraz cokolwiek się dzieje z młodą, a dość często są różne "atrakcje", to mam stan przedzawalowy :evil:.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 11:04, 07 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Oj, doskonale to rozumiem - ja tez szturcham Lucka, jak lezy
za bardzo bez ruchu.
Pacjent dzisiaj odmowil jedzenia z miski - trzeba bylo leciec po kurczaka.
Z reki zjadl jakies pol kilo, wiec z glodu nie umrze raczej
Co do wezlow - te podzuchwowe wyczulam na poczatku bez problemu.
Byly jak sliwki. Kolanowych i piersiowych nawet nie probuje szukac.
I chyba tez skupie sie bardziej na ogolnym samopoczuciu.
Pozdrawiamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|