|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 22:14, 25 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że zostanę. Dziękujemy za wsparcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:04, 27 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
I jak-już po wizycie? Lucek dostał chemię? Jak on się czuje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 21:22, 27 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy za pamięć!
Tak, jesteśmy po 1szej chemii. Miał lekką niedokrwistość, ale sprawdziłam z badaniami sprzed 3 tygodni, i wyniki krwi się zasadniczo nie pogorszyły.
Lucek zniósł to ostatecznie dzielnie, ale trochę było to dla niego wyzwanie, żeby wyleżeć 2 godziny.
Teraz odpoczywa - jest trochę przygaszony. A może to po prostu zmęczenie.
Obserwujemy. Bateria leków przygotowana. Parówki do tabletek też czekają.
To wszystko nowe dla mnie, więc nie czuję się pewnie - nie wiem, czy jego izolowanie się (poszedł do łazienki na zimną podłogę), to potrzeba spokoju, czy już apatia... ale na hasło 'co ja mam tutaj dla ciebie' reaguje, więc chyba nie jest źle. On po zabiegach lekarskich zawsze ma lekką melancholię.
Następna chemia za tydzień w piątek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella
Gaduła
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:27, 27 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Będzie dobrze. Ja na początku spodziewałam się wszystkiego najgorszego czyli biegunek, wymiotów, apatii.
Owszem była apatia, "brak psa w domu", niereagowania na otwieranie lodówki, brak chęci do zabawy, brak apetytu. Ale to wszystko jest chwilowe i psina wraca do normy. Poza tym, jesteście w dobrych rękach.
Moja Bella jest już na końcówce drugiego schematu i dużo wolniej wraca do formy, jest to zrozumiałe bo organizm jest już bardzo wycieńczony podawaniem chemii a jednak żyje i ma się tfu tfu całkiem całkiem dobrze. Choć oczywiście w głowie miałam różne dylematy...czy ta chemia ma sens, czy warto jest męczyć psa, szczególnie znajomi dziwią się, że leczymy psa skoro i tak wiadomo jak to leczenie się skończy. Gadaniem się nie przejmuję. My uważamy, że warto właśnie dla tego psa, dla tej miłości jaką nam daje, za tą radość życia za jej oddanie, zaufanie do nas. Bądź dobrej myśli i rób swoje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:32, 27 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Baterie leków itd. łatwiej ogarnąć jeśli zrobi się rozpiske na każdy dzień i będzie się zaznaczać podanie (my wpisywalismy czas), notowałam też zmiany samopoczucia itd.-.potem można było do tego wrócić i było odrobinę łatwiej. Części leków się nie łączy bezposrednio, więc łatwiej też opanować to zwłaszcza jeśli nie zawsze leki podaje ta sama osoba. Zestaw będzie się zmieniał, dawki tez.nie sa stałe. Przy oazji: co.piesek dostaje?
Jeśli mogę coś doradzić - to warto się zapisać na "zas" na kilka chemii wprzód - większa szansa, że nie będzie niekoniecznych przesuniec i nerwowych sytuacji.
Lucjan pewnie jest zmęczony, a i wlew nie był obojetny- u nas 2 i 3 dzień zwykle był słaby. A początek był naprawdę trudny.
Trzymam kciuki za dobre samopoczucie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 22:34, 27 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
- tak, teraz już trzeba powolutku, dzień po dniu, iść wybrana droga
nie jestem pewna, ile wywaru z siemienia dawać - symbolicznie, czy więcej = lepiej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 22:43, 27 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Dostał dziś vincristin. I przeciwwymiotne Cerenia.
A z tabletek: przeciwwymiotne (metoclopramidum),
Polprazor (osłona żołądka), encorton, hepatil i Sylimarol,
Iskiel, venter na Ew biegunkę.
+ wywar z siemienia lnianego do wody i jedzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:47, 27 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Zestaw standardowy, pewnie tylko dawki mniejsze adekwatnie do wagi pieska . My leki dawalismy w pasztecie lub serku topionym, bo z parówki lub kiełbaski potrafiła wyluskac i wypluc. :wink:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 0:01, 28 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Sprawdzimy jutro, czy parówka działa. Na razie Lucek śpi.
Ja przeczytałam historie Belli - współczuje, ze odeszła. Choć historia dała tez trochę nadziei.
Dobrej nocy. ChciLabym również dobrego dnia jutro dla L.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:02, 28 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Jak samopoczucie pacjenta dzisiaj?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 11:04, 28 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Przespał noc spokojnie. Rano wstał bez problemu. Tabletki wszystkie zjadł ze smakiem (pasztet i parówki). Tylko jedzenie w misce nie wzbudziło w nim euforii. Spacer bez fochów. Temperatura Ok. Zobaczymy, co zastane po powrocie z pracy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 12:33, 28 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Mam pytanie odnośnie tego wywaru z siemienia lnianego - nie jestem pewna ani czy dobrze go robię, ani ile go dodawać. Nasypałam 1/3 szklanki i zalałam w stosunku 1:1. Wyszło tego niezbyt dużo po odcedzeniu. Wlałam troszkę do wody i trochę do jedzenia (mam 2 psy, więc muszę im obu dawać).
Karma zaczęła trochę w tym pływać - i sądzę, że to powstrzymało go przed jedzeniem. Może wystarczy dodawać tylko do wody? A może coś zamiast tego?
Domyślam się, że to osłona dla przewodu pokarmowego i wsparcie nawodnienia. Czy mam rację?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Pią 14:10, 28 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 18:04, 28 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Po pracy - pies naprawde w dobrej formie,
wlacznie ze śladami po zabawach w domu. Wdzięczna jestem wiec jak na razie za ten dzień. Tylko nie widzę, żeby wody ubyło z miski. Jedzenie tez nieruszona. Ale pasztet z tabletka bez fochów wciągnął.
Także na razie jest Ok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:00, 28 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Psy na ogół nie przepadają za wywarem z siemienia, mojej Belci do karmy nie było jak dodawać, bo jadla tylko sucha i chrupki były duże - ja spróbowałam dać, to nie chciała tego zjeść . Wywar dodany do wody- przestała pić . Uznałam, że lepiej żeby jadla i piła, nawet bez wywaru. Ale to oslona przewodu pokarmowego no i chyba ma dzialanie przeciwnowotworowe.Sterydy pobudzają apetyt, więc jak wyczuł, że "zjadła by konia z kopytami" wlalam odrobinę (kilka lyzek) lekko ciepłego wywaru i wkroilam jej parę plasterkow parówki. Skusila się . Po jakimś czasie już wypijala sam wywar. Nie pamiętam proporcji- dawałam kilka lyzek siemienia i 2-3 szklanki wody- po ugotowaniu i odcedzeniu miałam na 2-3 dni (trzymałam w lodówce i podgrzewałam porcję przed podaniem)- jednorazowo dawałam jej pół szklanki. Ale to był duży pies, więcpewnie można mniej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 8:53, 29 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
2 doba po chemii - Lucek jest może nieco osowiały, i apetyt miewał w życiu lepszy (choć on zawsze był niejadkiem - najwiecej jadł tuż przed choroba, czy może na jej początku). Ale nie mamy, tgu tfu, na razie żadnych wymiotów, biegunek, czy innych atrakcjii.
Patrzę na niego, czytam historie piesków na forum, i.... może nie powinnam ich czytać, bo na razie bardziej boje się swojego lęku, a nie rzeczywistości. Z drugiej strony lepiej być przygotowanym.
Wczoraj przestraszyłam się, ze młodszy pies ma powiększone węzły. Ale na tej samej zasadzie wydaje mi się, ze swędzi mnie skóra od cytostatyków (myje ręce 100razy na godzinę już chyba) - siła autosugestii.
Węzły Lucka moim zdaniem się zmniejszyły - te podżuchwowe, bo reszty nienumiem badać, były zreszta bardzo delikatnie powiększone. Czyli steryd zacząć chyba działać.
Ile jest psów teraz na forum? Jest Bella, Lucek - i jeszcze ktoś? W sensie chorych piesów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|