|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:39, 30 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Tak sobie szybko liczę i wychodzi mi, że my Was w końcu dogonimy i schemat skończymy podobnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 17:37, 31 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
I jestesmy po chemii nr 12 - dzisiaj bylo nerwowo, bo najpierw kontrolne echo serca (jest ok), potrm plujanie zatok pod ogonem (niestety), a potem kroplowka z chemia sie zapowietrzyla. Lucek jest zmeczony.
Wyniki krwi moglyby byc lepsze, tzn leukocyty. Ale nczerwone krwinki ok.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Wto 18:59, 31 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 19:03, 31 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ps. Pytalam Gosia o ten twoj schemat - jak zrozumialam, u nas w Warszawie nie robi sie takich modyfikacji i nie byl to schemat znany.
No coz - medycyna zawsze rozwijala sie przez probowanie nowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:03, 31 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Ale jak to kroplowka się zapowietrzyla? :shock:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:04, 31 Paź 2017 Temat postu: |
|
|
Moze na skroty to opisalam - nie cchciala kapac, pani doktor musiala stac i recznie podpompowywac, bo bez tego sie zacinala po 3 minutach. Najbardziej bylo to niekomfortowe przede wszystkim dla pani doktor, bo zamiast z pacjentami przewidzianymi na kolejna godzine, musiala stac przy nas.
Lucka bardziej zmeczyly wczesniejsze zabiegi - plukanie zatok w szczegolnosci. W dodatku w przychodni dzisiaj bylo sporo rozszczekanych psow, wiec ogolnie atmosfera byla nerwowa. Teraz Lucek odsypia.
Mam pytanie - zawsze na wypisie przy winkrystynie, ale tez leukeranie, jest info, ile dni nalezy ograniczyć kontakt z psem. To sa rozne ilosci dni. A przy doxo nigdy tej informacji nie ma - czy ktos wie: a/ dlaczego nie ma, b/ ile dni przy doxo trea wydalanie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Wto 23:21, 31 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:54, 01 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Znalazłam info na wypisie przy farmorubicynie (pochodna doxo), że należy ograniczyć kontakt z psem przez 7 dni. Ja chyba nie byłam aż tak restrykcyjna, bo tydzień to strasznie długo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:14, 01 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
7? O matko, to strasznie dlugo. Nie lubie
Nie lubei tez, ze Lucek ma totalny jadlowstret po tym wlewie - juz wczoraj wieczorem nie chcial jesc, ale z reki sie udalo dac troche kurczaka. W nocy byl niespokojny, a rano nawet z reki tego kurczaka nie rusza:( mam nadzieje, ze mu sie po kroplowce do wieczora poprawi:( nie ma temperatury, i ogon ma podniesiony, ale widac, ze musi miec w pyszczku jakis niesmak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:58, 01 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
U nas przy tym wlewie był kryzys jelitowo -zoladkowy, tyle że 3-ciego dnia mieliśmy kumulacje- oby Lucka ominęły te "atrakcje". Może nie wpychaj na siłę jedzenia, u mnie zawsze takie działanie się mscilo, a i tak potem weci zalecali glodowke i jeszcze szła do tego tona leków. :cry:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 15:03, 01 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Oby nas ominęło! Szczególnie, że po kroplówce Lucek zjadł. A nawet przed, tyle że musiał to być kawałek wołowiny, a nie kurczaczek. Więc kupiła saszetkę wołową na dosmaczenie, i to wsunął, że aż mu się uszy trzęsły. Teraz oczywiście się boję o to, co napisałaś - że może nie bez powodów nie jadł... no nic, już się nie da tego cofnąć, więc spróbujmy myśleć, że mu się po prostu kurczak znudził, i potrzebuje teraz czerwonego mięsa.
Poza tym nie da się powiedzieć, żeby był np w apatii - zaczepia ludzi, podszczekuje na psy, więc raczej jest we względnie dobrej formie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:41, 01 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
U nas prawie zawsze ewentualne efekty niepożądane pojawiały się 2-3 dni po chemii, ale Ty się nie martw na zapas. U nas wtedy zaczęło się poprawiać ale znowu sensacje wróciły . Może to mieć związek z tym, że chyba Belci organizm miał dosyć terapii - chemię wtedy przekladalismy ze względu na niskie leukocyty.
Lucek w dobrej formie i oby tak zostało!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 15:43, 01 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Dzięki CaraBella za słowa wsparcia - oby tak zostało. Choć widzę, że on już też jest zmęczony tymi lekami, zastrzykami, płukaniami pupy. Trzyma się dzielnie, ale pewnie ma prawo mieć gorsze dni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:44, 01 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Trudno się dziwić, że ma dosyć- ja na tym etapie nie mogłam się doczekać konca, a całość nam się dość mocno opoznila ze względu na przekladanie wlewów. Ale też na tym etapie zaczęłam cokolwiek planować- marzyłam o wspólnym wyjeździe nad morze, więc codziennie chodziłysmy na dlugie spacery, żeby odbudować Belci kondycję i żeby taki wyjazd miał sens. Fakt, trzeba było jednak zwolnić tempo i ograniczyć liczbę kilometrów, nadal byly leki i slaby apetyt, ale i tak było cudownie, bo była z nami. I wielu podobnych momentów życzę walczącym psiakom i ich opiekunom .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:06, 02 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Ooo, widzę, że sporo mnie ominęło. Niestety w domu komp nadaje się do reklamacji, a z telefonu to udręka, a nie pisanie.
Widzę, że doxo naszym obu psom przysporzyła nieco problemów. Biedny chłopak. Mogło to go zmęczyć. Szczepan po chemii jest taki radosny i nigdy nie wiem, czy to po kroplówce, czy dlatego, że już go nie męczą.
Spokojnie, dojdzie do siebie. Przecież jak do tej pory całkiem nieźle znosił chemię, poza tym piszesz, że wraca co siebie
Sensacji nie ma żołądkowych?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 10:12, 02 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Wieczorem zjadl, a rano nie mialam juz wolowiny i jesc nie chcial. Coz , przeglodzi sie do wieczora, nic na to nie poradze. Zostawilam im w misce suche, jak zglodnieje, to zje. Cos musialo byc nie tak i z kurczakiem, i z puszka, bo Misza tez zastrajkowal.
Czasem mysle, ze oni mnie wkrecaja, zeby zdobyc lepsze kąski.
Wieczorem kroplowka i zobaczymy, jak sie chlopak bedzie czul.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Czw 13:48, 02 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:25, 02 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Masz rację. Naprawdę zgłodnieje to zje. Szczepan też suchej karmy nie chce jest, ale jak dokroję kurczaka, to wcina wszystko. Akurat u niego zależy mi na utrzymaniu wagi, poza tym to zawsze jest taka kontrola. Jak już nie chce nawet kurczaka, czy parówki, to wtedy należy się martwić..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|