Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 12:27, 14 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Wszystkie pozostałe wyniki się poprawiły - pewnie te zmiany są nawet niekoniecznie istotne, bo to drobne wzrosty. Ale hemoglobina i hematokryt są lepsze, niż tydzień temu. A leukocyty niższe. Robiłam badanie w 8 dniu, więc faktycznie jeszcze potem mogły się obniżać i nie zdążyły wzrosnąć
No nic - czekamy do piątku. Oby w dobrej formie.
Samopoczucie jest ok, choć zauważyłam, że 2-3 dni temu troszkę mu apetyt siadł i mniej chętnie wychodził z domu. Chętnie leży koło mnie. Może jednak po fryzjerze mu troszkę chłodno i potrzebuje więcej ciepła? Nie wiem. Czekamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
eniuek
Bywalec
Dołączył: 20 Paź 2017
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:11, 14 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Trzymam kciuki Tul go mocno i poczochraj ode mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 7:45, 15 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Lucjan wygladkany o plwyczochrany wczoraj solidnie. Dziekujemy za wirtualne wsparcie. Dzisiaj wyglada na zwawszego, wiec jestesmy dobrej mysli - musza odbic te leukocyty. Poza tym temperatura i stan ogolny sa ok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:15, 16 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
A apetyt mu się poprawił?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:32, 16 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Tak, apetyt ma. Ale daje mu peritol, wiec z tego ma apetyt. Nie umiem juz teraz ocenic jego stanu - wydaje mi sie, ze jest slabszy, taki troche refleksyjny, nie mozna powiedziec, ze rozpiera go energia. Ale nie ma temperatury i je. Ale ja teraz zerkam na niego nieustannir i moerze temperature, i zwyczajnie boje sie o niego.
Moze zmiana pogody tez tak dziala - bo nawet ja jestem oslabiona.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Czw 11:54, 16 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 17:51, 17 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Ok, udalo nam sie osiagnac satysfakcjonujacy poziom leukocytow - 6,76. Wiec byl wlew. 13ty. Nastepna chemia za dni 10.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Pią 22:16, 17 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:53, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Hej Asiu. Jak Lucek czuł się przez weekend? Dobrze, że udało się podać chemię. Zimno się zrobiło. U nas spadł wieczorem pierwszy śnieg. Macie możliwość wykorzystać nowe kubraczki Ja właśnie myślę o takim dla Szczepa, bo w Zarowy nie wejdzie niestety
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:07, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Lucek dochodzi do siebie - mial oczywiscie jadlowstret, i troche trdno mu przetlumaczyc, ze przytulanie sie musi byc ograniczone. Ale ogon ma caly czas do gory. I daje rade na schodach - po tym tak naprawde poznaje, jak sie czuje. Mam nadzieje, ze jutro juz dojdzie do siebie. Dobrze, ze ma wiecej czasu do nast chemii. Bo widac juz jednak zmeczenie - jego, i moje tez.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eniuek
Bywalec
Dołączył: 20 Paź 2017
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:09, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Jak ogon do góry ,to idzie ku dobremu Siły i wytrwałości życzę psiakowi i Tobie !!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 17:14, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Dziekujemy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:23, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Ja mam wrażenie, ze z niewielkimi wyjątkami dochodzenie do siebie po chemij trwa coraz dłużej. I trudno sie dziwić.
A sama widze, ze nie ma reguły kiedy te nasze psy maja sie dobrze, a kiedy nagle coś sie pogarsza..
Trzymamy kciuki. Przeciez jest dobrze. Nie super, ale dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 17:30, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Moze bedziecie sie smiac, ale po sobie wiem, jak suze znaczenie dla samopoczucia maja fazy kaiezyca (wlasnie byl nów - czas, kiedy zawsze czuje sie slabiej), a poza tym zmiana pogody (dzis spadl snieg). Wiec one tez sie roznie czuja w zaleznosci od wielu czynnikow.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:17, 20 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Nie ma co się śmiać- w końcu fazy księżyca są w stanie morza poruszyć a co dopiero organizmem wazacym kilkanaście kilogramów- wiadomo, że czynniki zewnętrzne wpływają na samopoczucie. A ponieważ jeszcze psiaki przechodzą inwazyjna terapię, to trudno się dziwić, że samopoczucie jest zmienne. U nas wraz z zaawansowaniem terapii coraz gorzej było z regeneracja- głównie z leukocytami był problem. Od razu was uprzedze, że po zakończeniu chemii u Belci różne wskaźniki odbiegaly od normy dość długo - prawie zawsze było "coś" poza normą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 8:01, 21 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Wczoraj wrocilam do domu i zastalam Lucka juz w wesolym nastroju, wiec chyba tym razem pozbieral sie szybciutko. Tak soe ciesze kazdym jego dobrym dniem dziele sie tymi dobrymi wiadomosciami dla wszystkich czytajacych - z doswiadczenia wiem, ze lektura tego forum czesto jest tak teudna, i zniechecajaca do chemioterapii. Pamietam, jak po pierwszej chemii spotkalam na Bialobrzeskiej pana z psem na 16tym wlewie - Lucek byl wtedy w slabej formie, a ten pies wygladal swietnie. I dzieki temu uwierzylam, ze to nie musi byc tak ciezki proces. Ze pies, zgodnie z tym co pisza w informacji o terapii, moze prowadzic prawie normalne zycie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:23, 21 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Masz rację- na forum częściej pisze się o problemach niż o tym, że jest dobrze, poza tym aktywność jest większa na początku terapii bo wtedy z braku wiedzy poszukujemy pomocy, a potem już jakoś sobie radzimy. Nie chcemy też "zapeszac" jak jest dobrze, więc z chwaleniem się jesteśmy oszczedni.
Bardzo się cieszę, że Luckowi humor dopisuje- o to w końcu walczysz :wink: .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|