Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:00, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Rozumiem -i podziwiam wszystkich, którzy opiekują się więcej niż jednym pupilem. Chociaż podobno nie jest tak ze problemy się dubluja- chociażby problem nudy rozwiązuje się sam. Ale pewnie w parze mogą więcej wykombinować😉. A Lucek wydaje się psem idealnym- nie dość, że ładny, to jeszcze przylepa . Faktycznie Misza potrzebuje zainteresowania skoro z natury jest wycofany i sam się nie upomni.To wygłaskaj go podwójnie od "ciotki".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez CaraBella dnia Sob 0:04, 27 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:40, 29 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ja mam ten sam problem.
Szczepan dostaje ode mnie też prawie 100% uwagi. Poza opieką, obserwacją, staram się w tym okresie dac mu maksimum miłości. Cierpi na tym Zara, którą jest ze mną 10 lat i zawsze byłyśmy nierozłączne. Czasem reaguje na Szczepana warknięciem, czasem się wręcz rzuca, a wtedy dostaje reprymendę. To też pewnie na nią działa. A to typ taki dziwny. Niby zawalczy o swoje, ale tak naprawdę się nie przepcha. Szuka "zrozumienia" u mojego partnera, bo z kolei on mniej nadskakuje Szczepkowi. Ale to tylko przykrywka, bo zawsze Zara patrzy w moją stronę, czeka na mnie, beze mnie nie pójdzie nigdzie. Mam wyrzuty sumienia, że trochę ją skrzywdziłam Szczepkiem. Ale przynajmniej uratowałam jedno nieszczeście.
A kiedy, Asiu, macie kolejną chemię?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gosia i Szczepan dnia Pon 9:41, 29 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:48, 29 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Kolejna wizyta 10 lutego. Ten weekend minal nam spokojnie. Lucek wydaje sie byc w dobrej formie - ma energie i apetyt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Pon 10:14, 29 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:21, 29 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Super, że Lucek ma dobrą formę! Tak trzymac!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:49, 30 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Cieszymy się całym stadkiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:03, 31 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy za wsparcie dobrą energią. Muszę przyznać, że patrzenie na niego, jak biega rano, walczy z Miszą, rzuca się na jedzenie bez wsparcia Peritolem, jest ogromną nagrodą za cały ten czas terapii. Dziś się przez nich spóźniłam do pracy - w Warszawie ładna słoneczna pogoda i to się od razu przekłada na psią energię. Moją zresztą też ))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:21, 31 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Oj faktycznie pogoda dziś lepsza niż ostatnio (o co nie trudno)- ja też wydluzylam spacer bo słońce i da się przejść nie grzeznac w błocie po kostki co było standardem w tym tygodniu. Bardzo się cieszę, że Lucek w takiej formie- pamiętam jaka to była radość jak Belcia wróciła do swoich starych zwyczajów. Po takim leczeniu docenia się podwójnie to co normalne i zwyczajne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:50, 02 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Jak się czują Lucki i Misze?
A jak ich opiekunka, Asia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 15:34, 02 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Chyba generalnie dobrze, poza jakimś epizodem spadku humoru wczoraj rano - ale że obydwaj nie chcieli jeść, to uznałam, że to raczej kwestia pogody / niskiego ciśnienia. Wieczorem ugotowałam kurczaka - wcinali na wyścigi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:29, 05 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Raport po weekendzie: bylo spokojnie, bez niespodzianek. Martwi mnie tylko to, ze Lucek pomimo Venteru 3 razy dziennie ma luzna kupe - ale to moze tez kwestia dodawania kociej karmy do jedzenia. Teraz na 2 dni pojechali do hotelu (ja musze wyjechac sluzbowo), wiec tam moze wroca do suchej karmy i kupa sie poprawi. Taka mam nadzieje. Dobrze, ze troszke zmrozilo dzisiaj - mniej kleszczy bedzie w lesie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:33, 05 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
To, co Ciebie, Asiu, martwi, dla mnie było normalne.. Że kupy Szczepana były luźne przez całą chemię. Dodawałam mu non stop jakiś zagęszczacz. Ulgastran nie pomagał, a to ponoć ten sam składnik co venter. Teraz u Was niby przerwy są dłuższe i organizm jest mniej struty. Więc wpływ chemii powinien być mniejszy. Więc może to i karma. Teraz kocią i moi chwilowo dostają. Ale im smakuje!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:39, 05 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Moze to wplyw endoxanu? Bo to jest nowy element w naszej ukladance. Zaczelo sie od biegunki 4 doby po wlewie. Ty tez pisalas, ze Szczepan mial biegunke po endoxanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:43, 05 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Za każdym razem.
To może endoxan wyjałowił Luckowi jelita..? Nam pomógł ditrivet bezpośrednio na biegunki. Bo jak się one kończyły to luźne kupki pozostały.
A Lucek miał raz chyba endoxan.. Poza zapaleniem pęcherza nie było problemu z załatwianiem się?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gosia i Szczepan dnia Pon 9:44, 05 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:46, 05 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Chyba nie bylo - juz nie pamietam. Moze tez silne antybiotyki daly taki efekt.
Bo przeciez tuz przed wlewem Lucek mial podawany dozylnie antybiotyk na leukopenie. Zobaczymy, jak mina 2 dni na suchej diecie. Jak nie minie, to w sobote na wizycie poprosze o cos na zageszczenie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Pon 9:49, 05 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:49, 05 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Chemie są rzadziej, ale też jest koktajl- być może działa inaczej. U nas luzniejsze kupy były chyba od pierwszej biegunki i trzymały długo - Bella jadła karmę gastrointestinal, był polprazol, venter i taninal no i trilac. Antybiotyk dostała chyba tylko jak był problem po doxo- czyli zapalenie jelita grubego- nawet na sam koniec. Organizm potrzebuje czasu na powrót do równowagi - a jak leukocyty są niższe to i trudniej walczyć z różnymi swinstwami. Miejmy nadzieję, że to po prostu skutek kociej karmy. Oby się szybko poprawilo!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|