Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:32, 14 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
a to jej przeszkadza? bo ja najchętniej bym Miszy na razie tego nie ruszała - na co dzień je, nie krwawi.... muszę to poobserwować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:50, 14 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Co do wyników morfo, to oczywiście cały czas mam w sobie niepokój - bo to, że te leukocyty tak poszybowały może oznaczać też, że jest stan zapalny.... szczególnie, że w opisie z laboratorium napisano, że obraz krwinek białych budzi niepokój. Pewnie może budzić, bo to jest przecież pies po chemii, z chłoniakiem, a oni pewnie nie dostali takiej informacji. Pytanie więc, czy te anomalie (monocytoza np) są normalne w tych warunkach, czy nie.
Ale nie mam siły się się już non stop martwić - zostawiam to do soboty. Na razie postanowiłam, na ile to jest możliwe, pożyć chwilę wierząc, że jest w miarę ok:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:12, 14 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Jej nic pewnie. Podkrwawia, jak dostanie przysmak twardszy, ale unikam, więc nic się nie dzieje. Pewnie jej się docelowo urwie, jak poprzednie. Przy okazji ona ma paszczę zakamienioną. Oddech okropny. Ale wcześniej dwa razy podchodziliśmy do zabiegu i na dwa dni przed były wymioty, więc może to znak? Z drugiej strony bakterie w pyszczku nie są ok. Ale czeka nas też prawdopodobnie tomograf kończyn, więc druga narkoza i co jest ważniejsze?
Monocytoza jest ponoć (tak nam mówili w neovecie), jak stan zapalny się kończy i monocyty "sprzątają" po wszystkim. To świadczyłoby, że u Was się kończy, a nie zaczyna..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:24, 14 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Co do Zary: rozumiem obawy, ja nawet u Miszy się trochę jednak boję, zwłaszcza, że w trakcie choroby Lucka przytył cwaniaczek bardzo. Teraz powinniśmy już wołać na niego Misio. Z niecałych 11 do 13,5. Trochę mi wstyd:))) Z drugiej strony - zawsze miał problem ze zbyt niską wagą, teraz dogonił.
Co do monocytozy - obyś miała rację)) Dziwi mnie duża różnica pomiędzy wynikiem monocytów w przychodni, i tym z lab. Nie rozgryzę tego, ale też mam nadzieję, że to efekt, a nie zapowiedź czegoś nowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:50, 14 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Różnica pewnie wynika z tego, że w laboratorium nie robią badania od razu po pobraniu krwi- be zludzen- nawet przy odpowiednim przechowywaniu krew nieco ulega zmianom po pobraniu. Tak mi kiedyś tłumaczono różnice w wynikach.
A zmartwienie z powodu psa bez chloniaka znam az za dobrze:(.
Przepraszam za off topic ale jeśli psiaki mają też problem z kamieniem- to można próbować domowymi sposobami- Kazik z sokiem.cytryny jest dość skuteczny przy osadach. Nam wet dał dla Belci stomorgyl- bo przecież u niej diagnoza chloniaka wyszla przy okazji badania przed zabiegiem zdejmowania kamienia- jako że nie można było tego zrobić właśnie coś takiego wet dal- kamień nie zniknął ale zapach z pyska się poprawił. Też bym się bała narkozy u 15 łatki.
Niezłym preparatem jest fortan- można przez internet.kupic. Ale przypuszczam.ze przy dutym kamieniu będzie nieskuteczny:(.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:17, 14 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Kamień jest spory. Najdziwniejsze jest to, że 3, 4 lata temu, pierwszy raz czyściłam jej ząbki w wieku wtedy ok 11 lat. I po tych 11 latach nie miała tak brzydkich zębów, jakie zrobiły jej się po tym ostatnim czyszczeniu. Robił to wet. stomatolog z UP. Ale coś z mamą podejrzewamy, że chyba za dużo wytarł jej tego kamienia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:11, 14 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Słyszałam opinie że te zabiegi przyspieszają ppwrot/narastania kamienia bo żeby są bardziej porowate. Faktem jest że u mojej Belci też dosyć szybko się odnowil. Teraz więc bardzo tego pilnuje chociaż bez jedzenia kości itd. to pewnie jestem skazana na przegraną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 15:17, 14 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
U moich kamień jakoś nie narastał bardzo - nigdy nie było wyraźnego wskazania, żeby im robić sanację. Misza ma nawet jeden ząb uszkodzony od małego, od gryzienia patyka - i nawet tego nie chcieli ruszać, skoro nie boli i nie psuje się dalej. Więc faktycznie nie spieszy mi się do zdejmowania kamienia.
No ale tę narośl u Miszy wyciąć raczej trzeba - sama nie odpadnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 13:09, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ups & downs - to jest rzeczywistość tej choroby
Lucek prawie nie charczy, wczoraj zjadł i rano, i wieczorem, kupka normalnie, temperatura w normie ... ale czy to od mocnych antybiotyków, czy może od choroby, jest na moje oko słabszy. Wbiega 2 piętra, a na trzecie już wchodzi noga za nogą. A dziś rano przed wyjściem do pracy doszedł do tego jakiś ból, bo zapiszczał, kiedy złapałam go za boki i brzuch moim zdaniem miał twardy.
Mówią mi w pracy, że to może być też od antybiotyków.
A ja wiem, że to może też być powiększenie wątroby.
A może przejadł się wczoraj, i jeszcze się w brzuchu nie ułożyło?
Jeśli wieczorem będzie źle, to będę jechać do weta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:17, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Nie mam pojęcia, co to może być. A może być wszystko. Lepiej, aby się to nie powtórzyło.. Może być powiększenie wątroby, śledziony.. ona ponoć podatna na zmiany przy chłoniaku. A może faktycznie przejedzenie..
Może trzeba było podac mu rano no-spe..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 13:25, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Nie miałam no-spy To może być śledziona, bo na usg była tam zmiana niestety. Miałam nadzieję, że też zareaguje na chemię. Kupię no-spę po drodze do domu i zobaczymy jak będzie wieczorem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:28, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Daj znać, jak tam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:01, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Asiu trzymam kciuki żeby to była chwilowa niedyspozycja. Czekam niecierpliwie na wieści co u Was.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 21:29, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Siedzimy u weta. W usg nie wyszlo nic szczególnego - zadnej wody, czy krwi, pekniec narzadow. Jest zmiana na sledzionie, ale to wiemy. I duzo gazu, wiec Mozkiwe, ze jakas niestrawnosc. Wczoraj sporo w sumie zjadl.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 23:15, 15 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
No więc kiedy już weszliśmy do gabinetu, to Lucek ani pisnął, kiedy wet mu wsadzał palec w brzuch. Żadnych reakcji. Taki bohater. W związku z czym ma napisane na wypisie 'brzuch lekko twardy, niebolesny'. Choć godzinę wcześniej był niewątpliwie twardszy, a jeszcze wcześniej bolesny.
Dostał objawowo coś rozkurczowego i cóż - kolacji nie będzie dzisiaj. Może będzie miał lepszy apetyt jutro rano.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|