Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:44, 17 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
JoRew daj nam znać jak wrócicie z Białobrzeskiej.
Wierzę, że będzie dobrze i że to tylko chwilowe. Hunterek w tamtym tygodniu był strasznie słaby przez stan zapalny i chemię, a dzisiaj - znowu nie wierzę, że jest chory.
Antybiotyk nie jest lekiem uniwersalnym, więc możliwe że Lucek musi dostać inny niż ten który dostaje.
Przyznam szczerze że się martwię, ale mocno trzymam kciuki i czekam na wieści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 11:36, 17 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
No wiec Lucek wczoraj zaczal jesc, dzisiaj rano chcial zjesc za dwoch nawet. Ale chemia odroczona - tak na wszelki wypadek. Do srody. I w srode najprawdopodobniej winkrystyna, bo wezly zareagowaly dobrzei niekoniecznie trzeba dawac lomustyne.
Dzisiaj dostal kroplowke i jakas baterie lekow. I kontynuacje antybiotyku.
Mam nadzieje, ze teraz bedzie spokojniej, bo ja w poniedzialek jade na krotki urlop, musze zadbac tez o wlasne sily. Nie powiem, ze nie obawiam sie, ale musze juz naladowac akumulatory. Tak wiec nawet to odroczenie chemii jakos mi pasuje troche.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Sob 11:36, 17 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 17:32, 17 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Powinnam jeszcze dodać - bo pewnie troche osób z chorymi psami czyta bez ujawniania się i mogą na tym skorzystać - że ten cały ostatnio-tygodniowy kryzys być może trochę sama wywołałam. Choć nie ma pewności i nie będzie.
Ale jest prawdopodobne, że już gorączka była objawem zapalenia w brzuszku, a nie supresji. Tyle, że poziom leukocytów nas zmylił. Bo faktycznie wszystko zaczęło się od tego, że ugotowałam wątróbkę, żeby Luckowi dogodzić. I w sobotę czuł się tak dobrze, i był na 2 długich spacerach, więc zjadł tej wątróbki - przyznaję - 3 porcje. Z soboty na niedzielę już było w nocy kiepsko. A w niedzielę rozwinęło się.
Więc: lepiej nie eksperymentujcie z jedzeniem, i nie karmcie ponad miarę jak ja - moja chęć, żeby trochę przybrał na wadze skończyła się jak na razie jej lekkim spadkiem na skutek spadku apetytu przez niemal cały ten tydzień.
Chciałam dobrze - wyszło jak zwykle.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Sob 17:35, 17 Mar 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:35, 18 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
No i nie dostałam powiadomień a tu tyle się dzialo (u nas zresztą tez kryzysowo).
Cieszę się że już lepiej- nawet jeśli zdarzył się błąd to na szczęście szybko się poprawiło. A mogę sobie wyobrazić stres! A przerwa w chemii przy waszym trybie może tylko wzmocnić pacjenta przed kolejnym wlewem. Oby juz teraz wszystko było ok!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 16:30, 18 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
A co u was sie dzieje CaraBella? Cos powaznego?
Lucek juz chyba dochodzi do siebie - je, spi dobrze, nawet troche bryka z Misza. Mam nadzieje, ze spedza udany tydzien na wakacjach w lesie - oni kochaja to miejsce. Ania zgodzila sie pojechac z nim na chemie. Stresuje sie, ale moje sily sa na wyczerpaniu, musze sie doladowac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:02, 18 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Nie dziwię Ci się- ja przy znacznie blahszych problemach wyczerpuje się bardzo szybko. M.in. dlatego nie mogłam sie doczekać końca schematu. To odpoczywaj i ciesz się że masz zaufana opiekę!
A co do sytuacji u nas- to mamy powtarzające się wymioty u Sissi i brzydką/dziwna kupę (z niestrawionymi elementami jedzenia gotowanego do tego bardzo nieregularnie )- bylo podejrzenie ze polknela szkło, ale to raczej nie to-a pomimo diety itd. sytuacja się nie poprawia. I w sumie nie wiadomo co jej jest:(. Badania krwi, rtg i usg nic nie wykazały- chociaz w opisie usg pojawiło się ze trzustka nieco niejednorodna- ale podczas badania specjalistka mówiła że wszystko ok Martwię się bardzo :cry:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 17:36, 18 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ojoj, oby to nie bylo nic powaznego - to ogladanie i analizowanie kup staje sie powoli moim hobby. Moj 5-letni bratanek jest tez na etapie studiowania swoich odchodow - wazedzie kupy:)))
Trzymam kciuki za Sissi.
A Lucek siedzi przede mna, żebrze o chleb i warczy na Misze, zeby ten sie z nim bawil - uff:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:43, 18 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Dzięki za dobre słowo:-).
Super, że Lucek znowu w formie i pokazuje dobry humor. Rany, Jak ja tęsknię za Belciowymi rytualami! :cry:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:41, 20 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Asiu, a Ciebie już nie ma z psiakami? Jak chłopaki, wiadomo Ci? Czy odpoczywasz z dala od wszelkich informacji?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 11:17, 20 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Zawiozlam ich w niedziele wieczorem, juz po kolacji ktora zjedli z apetytem wielkim. Wczoraj mieli mniejszy apetyt, ale dzis juz znowu wyczyscili miski.
Mam info, ze nic niepokojacego sie ne dzieje - staram sie nie dopytywac, bo i tak wplyw mam zaden, a zaufanie do opieki duze. Jutro o 12 wizyta na Bialobrzeskiej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Wto 11:56, 20 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:33, 20 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Podziwiam za umiejętność odpoczywania bez psiaków Ja na chwilę obecną nawet się nie umawiam jeśli to się wiąże z zostawieniem Hunterka. Sam nie zostaje nigdy. Mam szczerze nadzieję, że mi przejdzie. Zostałam jednym z tych dziwaków, którzy na chwilę nie zostawią psa samego.
Faktem też jest że najlepiej wypoczywam z Hunterkiem. Odliczam dni do ciepłych dni i koniecznie wybieramy się pod namiot. Góry, cisza, słoneczko, Hunterek i jestem w raju
Walczycie jednak znacznie dłużej od nas, więc nie mam pojęcia co będzie po 9 miesiącach (obyśmy w ogóle mieli takie dylematy za 7 miesięcy).
Pozdrawiamy z Hunterkiem cieplutko i życzymy udanego wypoczynku i maksymalnej regeneracji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 22:18, 20 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Ja tez nie lubie rozstawac sie z moimi, ale czasem musze. Szczegolnie, ze jestem ich jedynym opiekunem:) bardziej sie stresuje
Jutrzejsza wizyta na Bialobrzeskiej - pomimo tego, ze opieke ma wzorowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 15:16, 21 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Lucek juz po wizycie - dostal winkrystyne, wezly wydaja sie mniejsze i mieksze, niz w sobote. Ale mamy niestety progresję widoczna w rozmazie krwi. Choroba zajela szpik. Tak wiec rokowania sa niepomyslne, dalsze postepowanie bedzie dostosowywane do aktualnego samopoczucia i wynikow.
Pisze o tym tak beznamietnie, ale to tylko pozor - pierwszy raz od 8 miesiecy placze. Moze dlatego, ze moge, bo Lucek na mnie nie patrzy.
Jeszcze jest, pani doktor powiedziala, ze w porownaniu do soboty widac ogolna poprawe. I teraz juz chodzi tylko o to - o wiecej dni w dobrym stanie.
Ja wracam w niedziele, kolejna wizyte mamy w srode. Oby do tego czasu nie bylo kryzysow.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:23, 21 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Asiu a co oznacza że choroba zajęła szpik? W jaki sposób widoczne to jest w wynikach?
Strasznie mi przykro Okropne jest to, że teoretycznie piesek w dobrej formie, a w środku choroba się rozwija
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 15:28, 21 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
To wynika z rozmazu krwi - nie z samej morfologii, a z badania obrazu krwinek. W rozmazie sa widoczne blasty, czyli nieprawidlowe biale krwinki.
Tylko tyle wiem. No i to, ze pomimo jedzenia do dna miski, Lucek traci na wadze.
Myslalam tez Hunter o was i tym endoxane - Lucek dostawal Leukeran zamiast endoxanu. Zapytaj, czy to nie jest opcja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|