Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:24, 14 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Asiu, jestem przekonana że apetyt się poprawi. Pierwsze dni po chemii często takie są. A pogoda pewnie wpływa dobijająco.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:54, 14 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Trzymam kciuki za powrót apetytu-wiem jakie to stresujące:(. Ale przypuszczam że to szybko przejdzie- efekt chemii minie a i do cieplejszej pogody się przyzwyczai. Miłego wypoczynku w lesie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:59, 14 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Czuje, ze skonczy sie montazem klimy - zeby bylo im lepiej (ja nie lubie).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella
Gaduła
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:05, 15 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Witam, mój mąż założył klimę dla Belluni, żeby jej było przyjemniej....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 9:13, 15 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
takie rzeczy robimy dla tych maszych futrzakow ))
Luckowi wraca apetyt, i wraca tez energia - jestesmy dobrej mysli jesli chodzi o ten tydzien. Ale oczywiscie nie chcemy zapeszac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:37, 16 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Super że z Luckiem lepiej
A jak Wasze plany odnośnie leczenia? Czy teraz macie plan od wizyty czy do wizyty czy jest on jakiś dłuższy? Kiedy kolejna wizyta w lecznicy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 12:23, 16 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
My działamy od wizyty do wizyty - teraz idziemy w piątek i w zależności od wyników rozmazu krwi, ale też samopoczucia Lucka i wyników morfo w piątek, podamy albo epirubicynę, albo lomustyny. Chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 7:07, 18 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Spiesze doniesc, ze w rozmazie krwi jest poprawa - spadly limfoblasty.
To oznacza, ze na dzis chemia dziala, a konkretnie lomustyna.
Rowniez samopoczucie Lucka lepsze, krok razniejszy - ale to akurat glownie zasluga pogody.
Tak wiec korzystamy w tej chwili z dodatkowych dni pomiedzy wlewami,
chodzac na dluzsze spacery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:59, 18 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Asiu, podczytuję wątek i cieszę się, że wszystko u Was dobrze. Napisałam w wątku Huntera, że z duszą na ramieniu po dłuższej przerwie weszłam na forum, bo ostatnio coś się wydarzyło. Więc tym bardziej raduje mnie Was dobry wiosenny okres Przesyłamy uściski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 9:15, 18 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Gosiu, myślałam dzisiaj o Tobie - serio. Ściągnęłam cię może myślami. Myślałam o tym, jak pisałaś, że Lucek jest silny i żeby być dobrej myśli, trzymać w ryzach to cholerstwo.
Od wykrycia wznowy minęły 2 miesiące i tydzień. Nie mogę powiedzieć, że nie widać po Lucku zmęczenia terapią. Ale dla kogoś, kto nie wie o chorobie, Lucek jest całkiem normalnym, choć trochę wolniejszym psem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:41, 18 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Asiu, Lucek od ponad pół roku co tydzień niemal zażywa truciznę. Ale lekka słabość chyba mu nie przeszkadza cieszyć się Tobą, Miszą i życiem w ogóle. Więc koszty podjętego leczenia - te niematerialne - dla niego są niewielkie.
Dobrze Wam idzie A węzły jakie są? Są wyczuwalne w ogóle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 9:42, 18 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Węzły są niewyczuwalne - przynajmniej tak mamy napisane na ostatnim wypisie sprzed tygodnia.
A jeśli chodzi o truciznę - to już ponad 8 miesięcy, bez większej przerwy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Śro 9:44, 18 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:01, 18 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
No widzisz..
Ale jest dobrze :)drobne załamania, to naprawdę nic. A jak Ty się trzymasz? Zostało coś jeszcze energii po obozie jogi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:58, 18 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Asiu cudowna wiadomość, niosąca nadzieję wszystkim opiekunom chorych zwierzaczków.
A powiedz mi - czy można uznać że teraz macie remisję? Czy wg Waszej wiedzy można to jakoś stwierdzić? Bo nam dr Ingarden powiedziała, że nie robi się już biopsji np. żeby sprawdzić bo zawsze coś tam będzie widoczne w wynikach. Nie pamiętam dokładnie bo to było na pierwszej wizycie. W każdym razie chodziło o to że nie można żadnymi badaniami potwierdzić remisji. Co o tym myślicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:08, 18 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Nam Hildebrand również powiedział, że sprawdzanie węzłów nie ma większego znaczenia. Ani przy remisji, ani przy wznowie. Czytałam posty Asi, że jednak ma to znaczenie, ale jak widać co lekarz to obyczaj. Ja jestem z tych, co wolą mieć pełen obraz. A nasz dr czasem miał zbyt ogólne podejście.
U nas remisję sprawdzali samymi węzłami, ba, pojawiło się nawet pojęcie remisja częściowa. Jak Szczepkowi pod koniec węzły się powiększyły, ale potem przez dłuższy (akurat w naszym przypadku to bardzo względne pojęcie, bo dłuższy oznaczało tydzień, dwa) czas nie zmieniały wielkości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|