Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:11, 12 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Może zapytaj najpierw panią doktor, ale ja zawsze zabezpieczałam podwójnie i dr J nigdy nie oponowal (babeszjoza byłaby pewnie groźniejsza).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 6:37, 14 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Przeżyliśmy weekend bez żadnych niespodzianek. Je ładnie, ogon coraz częściej do góry, spacery trochę udało nam się wydłużyć. Nie jest to ten pies, co dawniej, ale to był naprawde niezły weekend
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:08, 14 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
W sytuacji takiej choroby i trudnego leczenia nie ma co oczekiwać, że będzie jak przed chorobą. Ale poprawa bardzo mnie cieszy, bo chyba coraz szybciej wraca do formy. Chemia osłabia, ale i sterydy w końskie dawce dają popalić- a te niedługo pewnie odstawicie. Mają chyba wrócić upału pod koniec tygodnia, ale chyba nie będą aż takie jak w zeszłym tygodniu, więc i psinie będzie łatwiej. Trzymam kciuki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 7:19, 14 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Sterydy już są w dawcę o polowe mniejszej, niż na początku.
Cieszymy się lepszym stanem i dziękujemy za trzymanie kciuków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella
Gaduła
Dołączył: 05 Maj 2016
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:11, 15 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Pamiętam jak moja Bellunia łysiała...najwięcej wokół oczu, fafle i wąsów nie miała, teraz pomału wszystko odrasta, humor ma, apetyt wrócił, tylko leży pod garażem swojego Pana i czeka, i czeka i czeka... :cry: :cry: :cry:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bella dnia Wto 0:12, 15 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:54, 15 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Nie mogę przestać myśleć co Cię spotkało :cry: . Ale też nie umiem nic sensownego napisać w tej sytuacji...to wszystko takie dziwne. Dzień po tym jak odeszla nasza Belcia, przyjechał mój tata, żeby mnie pocieszyć, po drodze odebrał wyniki badań- okazało się, że to nowotwór . Nie chciał słyszeć o operacji, a to była jedyna droga...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 9:13, 15 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Przykro mi bardzo, bardzo, bardzo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 9:53, 15 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Ponieważ nie mogę sobie poradzić ze wstawianiem tu zdjęć,
wykorzystałam Google+ - kilka zdjęć Lucka i Miszy
z ostatniego czasu. Mam nadzieje, ze link działa.
Nie muszę wam mówić, jaka radość sprawia, kiedy pies
zebrze nawet o maliny:)
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Wto 10:14, 15 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:35, 16 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Ależ to slodziaki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:50, 18 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Jak się ma pacjent? Nie miał dzisiaj kolejnej chemii?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 23:38, 18 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Miał. Wyszliśmy z Bialobrzeskiej o 22. Było echo serca, potem czerwona kroplówka. Niestety wczoraj odnowiły się problemy z pęcherzem i generalnie odkryłam tez, ze Lucek sikał sobie na dywan, wiec dzisiaj odkryłam pod dywanem meeega plamy. A dopiero co po 13 latach zrobiłam remont....no nic to, dywan do prania i ozonowania, podłogę jutro potraktujemy woda utleniona,
Z czasem zrobi się cyklinowanie.... choć wolałabym, żeby już z tym sikaniem się skończyło, bo ani on się nie wysypia, ani ja niestety.
Wracamy do antybiotyku, żurawit i coś tam jeszcze. Musimy dac radę.
Poza tym apetyt dopisuje i chłopak jest żwawy. Tylko sika na potęgę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:25, 19 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Oj to niedobrze, że z tym pecherzem znowu jazda:(. Pewnie sterydy nadal podkrecaja to sikanie, nie pamiętam dokładnie ale chyba przy drugim cyklu było z tym u nas lepiej. Ale u nas nie było zapalenia pęcherza a to pewnie jest podstawowa przyczyna częstego sikania.
Ale dobrze, że siły odzyskuje i apetyt (nadal dostaje peritol? ).
Miejmy nadzieję, że dłuższa przerwa teraz posłuży mu jeszcze bardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 8:25, 20 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Peritol podaje - boje sie ryzykować brak apetytu.
Sikanie ustało, humor wraca - pomimo deszczu, byliśmy na całkiem długim
spacerze.
Mam tylko stres ciagle, ze w plamach na parkiecie
mam cytostatyki. Solidnie je wymyłam, polałam tez woda utleniona,
ale i tak mam obawy:(
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Nie 13:50, 20 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:30, 20 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Cytostatyki nie są radioaktywne :wink: - nie sądzę, żeby to było tak szkodliwe- ostrożności nigdy za wiele, ale u nas Belcia wróciła do sypialni w którymś momencie, nie mogłam znieść jej zawodzenia, zwłaszcza, że nie wiedziałam ile jej zostało z nami. I łatwiej odzyskała humor .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 16:35, 20 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Odnoszę wrażenie, ze po tej chemii Lucek jak na razie jest w najlepszej formie. Spadek formy trwał 1 dzień, dzisiaj jest juz prawie jak dawniej - kłótnie braterskie, dobry apetyt, itd. Cieszy mnie to baaaardzo. Mieliśmy chwile grozy, bo młodszy zaczął kaszleć i miał delikatnie powiększony 1 węzeł, ale to raczej infekcja. Dostał swoje leki - śmieję się, ze zazdrościł Luckowi tej całej uwagi, jaka skupia i chciał mieć swoje 5 minut.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoRew dnia Nie 18:05, 20 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|