|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maima
Gaduła
Dołączył: 11 Maj 2018
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:13, 15 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Jeżeli Ci się filmik nie otwiera to może masz tak jak miałam ja, że strona blokuje Ci flasha. Wtedy klikasz w ikonkę kłódki albo znaczek "i" po lewej stronie od adresu www i musisz zmienić opcje flasha na "zezwalaj" Tak przynajmniej jest w chrome.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 19:26, 15 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
No niestety nie mamy dzisiaj dobrych wieści - widać te wznowy na forum chodzą parami. Mamy delikatnie powiększone węzły chłonne i leukocyty na wysokim poziomie (22 tys.). Walczymy - zwiększamy dawkę sterydów, dzisiaj dostaje winkrystynę, a za tydzień włączamy nowy lek (ten na m, którego nazwy ciągle nie umiem zapamiętać).
Przyjmuje to ze smutkiem, ale też ze spokojem - jak słusznie zauważyła pani doktor, i tak bardzo długo udawało nam się trzymać chorobę w ryzach. Od wznowy minęły 4 miesiące.
Będziemy dbać o komfort Lucka, bo to jest najważniejsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:46, 15 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
. Nie takich wieści się spodziewałam. A Lucek jak się czuje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:47, 15 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
O jeju, strasznie mi przykro. Wiem co czujesz..
Właśnie, jak Lucek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 20:02, 15 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Lucek czuje się mniej więcej dobrze - jak już pisałam słabo je. No i upały średnio znosi. Prawdę mówiąc jeszcze w poniedziałek wyniki były ok, i węzły też.
No ale takie mamy fakty, nie mamy na nie wpływu - nie będziemy się kłócić. zobaczymy, jak zareaguje na winkrystynę i steryd, a za tydzień podamy mitoksantron. Trzeba być gotowym pewnie na wszystko, choć pani doktor powiedziała, że to nie jest jest jeszcze wyrok, bo Lucek do tej pory zawsze podejmował walkę. Ale wiecie - nie chcę go męczyć, miłość nie na tym polega.
Smutno mi. Ale spodziewałam się, że to wróci. Pokasływał ostatnio, więc trochę się tego bałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maima
Gaduła
Dołączył: 11 Maj 2018
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:04, 15 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi przykro Mam nadzieje, że mały jeszcze powalczy. Dobrze że jest
w zanadrzu inny lek. Trzymam mocno kciuki !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maima
Gaduła
Dołączył: 11 Maj 2018
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:09, 17 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Jak wygląda sytuacja u Was? Jak Lucek?
Nie lubię jak jest tak cicho w wątku bo różne myśli krażą po głowie wtedy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 13:58, 17 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Jest troche slabszy, ale nie wiem, czy po chemii, czy wskutek choroby, czy glownie z powodu upalu. Zwiekszony steryd teoche poprawia apetyt, ale widze, ze zaczal popuszczac troche, pewnie miesnie slabna.
Oby do piatku, do tego nowego leku - mam nadzieje, ze nie bedzie jakiegos radykalnego pogorszenia. Po prostu funkcjonujemy z dnia na dzien, bez zbednych nadziei, bo lixzy sie to, co dzis.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maima
Gaduła
Dołączył: 11 Maj 2018
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:22, 17 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Nic nie piszę żeby nie zapeszać Mam nadzieję, ze wszystko pójdzie po Waszej (i naszej) myśli !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez maima dnia Nie 16:22, 17 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:20, 18 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Asiu, przykro mi, z powodu tej nasilonej wznowy
Mitoksantron jest łagodniejszą chemią od doksorubicyny, chociaż ponoć z tej samej grupy. Możliwe, że chodzi bardziej o uodpornienie się chłoniaka na dotychczasowe chemie..
Trzymamy mocno kciuki za Lucka i za leczenie!! Ściskamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 11:27, 18 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Dzięki Gosiu. Nie wiem, czego się spodziewać - pamiętam, że kiedyś
pani doktor wspomniała, że nie chce tego leku na razie wdrażać, bo chce mieć coś w zapasie, a po drugie, że Lucek może po tym być w gorszej formie. Więc nie wiem, czy to jest lżejsze. Pytałam o lomustynę - nadal nam pozostaje w wachlarzu leków.
Ja na razie węzłów nie wyczuwam, Lucek też ani nie chrapie, ani nie śpi z wysoko podniesioną głową. Muszą być więc na razie małe.
Zobaczymy co czas przyniesie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:01, 18 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Może uda się jeszcze poprawić wyniki. To silny chłopak przecież! Jesteśmy z Wami.
Jeśli chodzi o mitoksantron, to Szczepan zniósł go bardzo dobrze. To chyba była niebieska kroplówka. Dostał ją zamiast doxo, bo choć usg serca było ok, to wyniki były słabsze. Dlatego mniemam, że może słabsza od doxo. Ale reakcji organizmu nie przewidzisz. Dla nas to była 3 chemia, czyli początek leczenia, Szczepek był wtedy silny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hunter
Gaduła
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:49, 19 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Nie widziałam że wczoraj pisałyście, nie dostałam powiadomień. Też słyszałam że mitoksantron i doxo to ta sama grupa leków, jednak jakaś różnica być musi skoro jeden jest bardziej kardiotoksyczny. Ale nie wiem. Wiem że do tej pory Lucek był dzielny i nie wierzę, że to mogłoby się zmienić. A każda reakcja na lek to cecha osobnicza, więc walka cały czas trwa.
Pamiętaj Asiu o Wiki Małej Czarnej. Miała kilka wznów i wiemy jak sobie długo z tym radziła. Ważne żeby Lucek czuł się dobrze.
A jak u Was? Mam nadzieję, że trzymasz się dzielnie. Ściskam Was gorąco!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:32, 19 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Może to jest tak że z doxo nie można przesadzić- u nas jak trzeba było odstawić lomustyne, to doktor wspomniał że może spróbuje podać doxo (lub epirubicyne), ale zapytal ile Bella miala dawek i ostatecznie zrezygnował i podał winblastyne.
A jak kudlacze dzisiaj?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 21:38, 19 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Dzieki, że pytacie Dzisiaj jest może pierwszy dzień od ponad 2 tygodni, że Lucek zjadł z wyraźnym jakby apetytem. Fakt, była to wątróbka, co pewnie mu pomogło, ale ostatnio bywało i tak, że nie wchodził ani kurczak, ani brzuszki łososiowe, ani kaczka faszerowana w plasterkach.
Spacery jednak robimy wyraźnie krotsze, i wydaje mi się, że nie chodzi tylko o upały - dzisiaj upału wieczorem nie było, a Lucek nie chciał iśc na dłuższy spacer. Tak więc jest tak, że w domu jest ok, na dworze gorzej, ale w sumie trzeba to zrozumiec - niech sobie zyje wolniej, skoro potrzebuje się nie spieszyc. Węzłów nie macam - tak jak przy poprzedniej wznowie. Niczego tym nie zmienie. No, raz dotykam rano, przyznaję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|