Maksik i jego choroba

maksiowa

..znów sobota..kolejna ...oddaliła nas od chwili kiedy trzymałam Cię w ramionach Psinko...jak nam źle bez Ciebie Sad

maksiowa

mija sobota za sobotą..potem rok za rokiem...ale my nigdy nie zapomnimy Maksiku

maksiowa

Maksiu..bardzo tęsknię

maksiowa

Dziś sobota...moje urodziny...a mnie tak smutno...cały tydzień był ciężki...bardzo tęsknię.Za 3 dni miną 4 miesiące odkąd Cię nie ma z nami Maksiku.

maksiowa

Cztery miesiące....

Hane

Ciężko Maksiowa oj ciężko a te łapsiurdaki teraz sobie biegają gdzies po łące, Hane pewnie dorwała jakiegoś śmierdziucha i zżera, a nam tęskno...

Masza

U nas to samo. Czas zapitala jak szalony, ale i tak to niewiele pomaga.
Maszka towarzyszy nam w myślach a w domu patrzy na nas z obrazu

[link widoczny dla zalogowanych]

Do tej pory nie odważyłam się odtworzyć żadnego z filmików z jej udziałem. Nie jestem jeszcze na to gotowa.

CaraBella

Alez piękna! I jaki wspaniały portret :shock:

Masza

Pani Maria ma prawdziwy talent. Ja czułam ogromną potrzebę posiadania portretu Maszeńki. Musiałam go mieć, tak po prostu. I, może to dziwne, ale uwielbiam na niego patrzeć i wcale nie czuję wtedy bólu. Gorzej jest ze wspomnieniami. Przeryczałam pół pierwszej nocy na urlopie, bo to był nasz pierwszy wyjazd bez niej. Mam gulę, gdy wchodzę do lecznicy, bo wciąż widzę ją, jak wybiega do nas z uśmiechem z gabinetu. Widzę, jak siedzi na wsi pod okienkiem kuchennym w oczekiwaniu na smaczki. Takich sytuacji jest cała masa. I wtedy boli jak cholera.

maksiowa

Ech..mam tak samo..ryczę i gardło mnie ściska..w kazdym miejscu w domu i na podworku,ciągle widzę Maksika.Wszędzie było Go pełno..uwielbiał kopac za myszami,zwłaszcza jesienią.Gdy słyszymy szeleszcące liscie niesione przez wiatr koło domu,to mamy złudzenie,ze to Maksik biegnie.Nawet miejsce między tujami,którym przebiegał w pogoni za wróblami nie zarosło do tej pory.Został taki tunelik,jakby Maksik biegał tam dotąd.Tysiące sytuacji i obrazów w pamięci..i przypominamy sobie wciąż nowe..ale to boli bardzo....Takie piękne psy i taka straszna choroba

maksiowa

5 miesięcy....

maksiowa

Pół roku....najdroższa moja Psinuńko

Masza

Wierzyć się po prostu nie chce, że ten czas tak ucieka.

CaraBella

Oj strasznie szybko- jeszcze niedawno dzielnie walczył i Maksik i Maszka.

maksiowa

Tak Dziewczyny..czas mija w mgnieniu oka.Niestety nic to nie pomaga na tęsknotę za naszymi kochanymi Skrzatkami.Są cudowne wspomienia i te koszmarne z okresu choróbska...ech...