Mała Luncia

Gałagutek

Jupi!! Jupi!! Jupi!! Laughing

Luna dziś miała badanie krwi, pełna morfologia i biochemia, wyniki miały być dopiero w poniedziałek, ale pan doktor się postarał i już dziś zadzwonił ze krew jest jak najbardziej zdrowa!! Więc to na 100% tylko ślinianka Very Happy

Kamień z serca mi spadł, tym bardziej że dostałam wypowiedzenie z pracy i nie miałabym środków na leczenie (niestety moi rodzice twierdzą że pies to pies...).
Pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie i dziękujemy za Wasze wsparcie Very Happy

Będę tu zaglądała z nadzieją ze wszystkie chore pieski będą czuły się coraz lepiej!!

Gałagutek

A oto jak Luncia odpoczywa po wizycie u weta, minę ma genialną Very Happy

:
[link widoczny dla zalogowanych]

jana29

Tak bardzo się cieszę ,że to nie chłoniak i chociaż zazdrość to bardzo negatywna cecha to zazdroszczę Wam ale w pozytywnym znaczeniu ,że wszystko jest ok i ,że nie musicie przechodzić koszmaru tej choroby ,bólu,lęku , cierpienia i bezsilności

gorąco Was pozdrawiamy i życzymy duuuuuużo zdrowia na przyszłość i pamiętaj psinka to przyjaciel jedyny jakiego nie można znaleźć u ludzi nawet tych nam najbliższych

Betka

Super wieści. Tak mało wątków na tym forum kończy się radośnie. Jak ktoś pisze, że jego piesek ma raka to wiem co on czuje. Ale w takich chwilach gdy ktoś myśli że to rak a potem okazuje się że nie, to niestety nie wiem. Nie przeżyłam takiego szczęścia. Mogę sobie tylko wyobrazić jaka to ulga i radość. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę zdrówka. Niech Niunia sobie żyje szczęśliwie kochana i rozpieszczana, i zdrowa.

Śliczne zdjęcie. Ma zadnie łapki jak zajączek.
Pa dziewczyny, trzymajcie się i cieszcie się sobą.
Betka

Dominika

Super!!!Wspaniale przeczytać takie wiadomości!!!
Napiszę jak Jana... zazdroszczę - ale w tym pozytywnym znaczeniu - że wszystko jest ok i że nie jest to ta straszna choroba...!

Żyjcie szczęśliwie i cieszcie się sobą!!!Pozdrawiam serdecznie i życzę duuuużo zdrówka!!! Smile

agniecha · Wysłany: Pon 14:39, 01 Mar 2010 Temat postu:

trzymaj się Luncia,bądź zdrowa i szczęśliwa...obyś już nigdy nie musiała pisać na takim forum,no chyba,że słowa pociechy dla innych!

Jola · Wysłany: Nie 12:06, 14 Mar 2010 Temat postu: Jola

co tam u Lunci ?już zdrowa? Laughing

Gałagutek · Wysłany: Nie 13:12, 14 Mar 2010 Temat postu:

Dziękujemy za pamięć, Luncia ma się wspaniale, już normalnie je i pije co mnie bardzo cieszy Very Happy

Jedyne co przypomina o całym naszym strachu to łysa plamka na szyi po goleniu Very Happy

Trzymajcie się ciepło na przedwiośniu!! Dużo zdrówka dla psiaczków życzę!

Gałagutek

No i już Luncia biega z resztą psiaków po drugiej stronie Tęczowego Mostu... Jakieś 2 tygodnie temu (nie wiem dokładnie ile czasu minęło, jeszcze w to nie wierzę...) Vet przyjechał i z niewymowną lekkością głosu stwierdził że można ją już tylko uśpić, bo i tak nie można nic zrobić...
A wszystko zaczęło się w piątek, psinka zrobiła się markotna, w sobotę było tylko gorzej Vet kazał przeczekać, w niedzielę nie było chętnych do pomocy w poniedziałek Luna była na badaniach, dostała kroplówkę i ze stwierdzeniem że "wszystko gra" została wypisana do domu... Noc była tragiczna ranek jeszcze gorszy a później było już tylko tragicznie...
Więc... Prawdopodobnie pękło jej jelito, prawdopodobnie, bo oczywiście nikt tego nie wie... 2 lecznice odmówiły pomocy na czas... Jedyny sprawiedliwy to mała lecznica, która nie mogła pomóc bo nie miała sprzętu... Nie ma sprawiedliwości na tym świecie.... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

mala_czarna

Matko kochana, jak mi przykro :cry: :cry:
Zapomniałam o Lunci, bo wbiłam sobie do głowy, żeu dziewczynki wszystko w porządku, że jest zdrowa, szczęśliwa, a tu takie nieszczęście.

Luńciu kochana, biegaj sobie za TM, z naszymi wszystkimi psiaczkami :cry:

[*] [*] [*]

Agatko, bardzo,bardzo mocno Cię przytulam. Wiem jak to bardzo boli..

agniecha

...aż nie wierzę...ja też myślałam,że Lunci już nigdy tu nie spotkam...
biegaj maleńka szczęśliwa po tamtej stronie...[*]

jana29

Bardzo bardzo mi przykro .Myślałam ,że wszystko ok.

Nie wiem co ma Ci napisać w takim bólu.Żadne słowo nie pasuje.
Bądź silna

Gałagutek

Dziękuję za ciepłe słowa, dalej w to nie wierzę... Trzeba jakoś sobie poradzić, jedno wiem, pomimo wielu prób namówienia mnie przez znajomych na nowe stworzenie nie podejmę się opieki... Puki co wiem że będę tylko porównywać nową istotę z Luncią a to nie będzie w porządku...
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam, trzymajcie się ciepło i przekażcie czułe głaski dla Waszych milusińskich..

Jola

Tak bardzo mi przykro :cry:
[*]...[*].. dla Lunci.......

Ps. Tak bardzo Cię rozumiem..... ja tak samo myślałam jak Ty po naszej suni najkochańszej........ ale teraz żałuję,że nie wzięlam wcześniej Sonię ze Schroniska... biedna jeszcze musiała "kilowac" o 1,2 roku dłużej ale tyle mi zajęło czasu i gdyby nie szybka reakcja Agaty o adopcji pewnie by jeszcze jej u nas nie było.
Ta szczerze: to coraz już mniej porównuję ją do Suni,ale i tak ma lepiej unas niż tam.Kochamy ją bardzo,ale nie ma porównania jak Ona nas kocha!

Pozdrawiam i wspólczuję bardzo- taki nas los żywota.