Malina - kundelek z Palucha z chloniakiem

Mali · Wysłany: Sob 15:46, 09 Mar 2019 Temat postu:

Ostatnio zsiusiala się tydzień temu, czasem posikuje kilka razy w tygodniu, czasem ma przerwę. Nie wiem czy to węzły, steryd, wpływ gorącego kominka (najczesciej siusia na Mazurach)...może taki jej urok

CaraBella · Wysłany: Sob 20:12, 09 Mar 2019 Temat postu:

W sumie nie wiadomo jak było przed chorobą. Ale jeśli to nie jest non stop to może się poprawi.

Mali · Wysłany: Sob 20:55, 09 Mar 2019 Temat postu:

Dokładnie, to nie jest nasz największy problem, wiec tym się nie przejmujemy
Na wszelki wypadek zrobimy znowu badanie mocu, ale moim zdaniem niczego tam nie ma

Mali · Wysłany: Czw 10:04, 14 Mar 2019 Temat postu:

U nas dziś od rana temperatura 40.5
Jesteśmy na bialobrzeskiej, diagnoza gorączka neutropeniczna
Leukocyty zjechały 1, przy normie 6-12
Na szczęście z tym sobie łatwo poradzić kroplowkami i pyralgina
Jutro wizyta kontrolna, prawdopodobnie chemia w poniedziałek bez zmian

maima · Wysłany: Czw 12:28, 14 Mar 2019 Temat postu:

Dacie sobie z tym radę dziewczyny! Malina to silna babka.

Eufi ma jutro doxo. Narazie walczymy z niepohamowanym apetytem Euforki. Jeszcze trochę i zacznie nas zjadać 😜.

Pozdrowionka

Mali · Wysłany: Czw 13:21, 14 Mar 2019 Temat postu:

DrJ jest dobrej myśli, po kroplowkach i lekach poczuła się dużo lepiej

Niech je na zdrowie! U nas normalnie tez jest zarte, dziś oczywiście brak apetytu

Ściskamy

JoRew · Wysłany: Pią 8:28, 15 Mar 2019 Temat postu:

I jak Mali? Leukocyty rosną?

Mali · Wysłany: Pią 10:13, 15 Mar 2019 Temat postu:

Leukocyty urosły praktycznie do dolnej granicy normy, ale gorączka się utrzymuje, wiec na cito robimy babeszję (zabezpieczona simparicą), bo temperatura powinna spadać, a nie spada. Rano miała 39,5 potem 39,3, teraz 39.7
Z tego co widzę, czuje się trochę lepiej, ale to ciagle nie jest nawet ułamek naszej Maliny

JoRew · Wysłany: Pią 11:37, 15 Mar 2019 Temat postu:

Dawaj znać - trzymam kciuki.
Pamiętam, jak Lucek napędził mi stracha, bo najpierw leukocyty spadły do około 2 tys,
a potem jak urosły, to wciąż utrzymywała się gorączka. Po 2 dniach okazało się, że był to stan zapalny w jamie brzusznej. W końcu się uporaliśmy. Pytanie więc: brzuch jej nie boli?

Mali · Wysłany: Pią 12:45, 15 Mar 2019 Temat postu:

Chyba ją trochę boli, bo nie chce żebym ja brała na ręce, a sama do auta nie wejdzie Sad

Jakie były objawy stanu zapalnego, oprócz bólu?

JoRew · Wysłany: Pią 13:49, 15 Mar 2019 Temat postu:

u Lucka był bolesny brzuch i gorączka, zrobiliśmy wtedy w końcu usg
ale drJ pewnie by to zobaczyła...
choć jeśli ją boli, to może warto zrobić usg?

Mali · Wysłany: Sob 9:11, 16 Mar 2019 Temat postu:

Robiliśmy usg wczoraj, nic takiego nie zauważyli, ale dzisiaj o to spytam
Dziś od rana znowu gorączka 39.2 i brak apetytu
Zaraz jedziemy na bialobrzeską

maima · Wysłany: Sob 12:49, 16 Mar 2019 Temat postu:

Czekam na wieści, mam nadzieję tylko te dobre!

Mali · Wysłany: Sob 14:27, 16 Mar 2019 Temat postu:

Jesteśmy w domu; dostała całą baterię leków (antybiotyki, na gorączkę, na brzuch, etc)
W domu podaliśmy jeszcze 250 płynu dożylnie, temp 38.2 i apetyt wraca
Wieczorem jeszcze mamy podać 250 dozylnie

Mali · Wysłany: Sob 14:28, 16 Mar 2019 Temat postu:

Babeszji nie stwierdzono