Masza - agilitowe słoneczko zasnęło ...

CaraBella

Serce się kraje jak się to czyta. Trzymaj się dzielnie Maszenko!

Masza

Śpij, bajki śnij
Kolorowe piękne, dobre bajki ...

CaraBella

Masza

Masza odeszła dziś kilka minut po godzinie 16.00
Już jest zdrowa, szczęśliwa i wolna od bólu.
A my ... nie powiedzieliśmy jej żegnaj, lecz do zobaczenia.

CaraBella

Bardzo, bardzo mi przykro.

maksiowa

Maszeńko najdroższa ,kochana...nie wiem co napisać..odejście mojego Maksia wciąż tak bardzo boli...One juz nie cierpią

sarli

Tak bardzo mi przykro.Spij Maszko Sad

Aneta

Wkleiłam ten wiersz jak odszedł mój Fuksio, to wiersz o wszystkich naszych przyjacielach. Dla Ciebie Maszka

30 Maja na ostatni, wieczny spacer (tak to niestety w życiu jest)
Odszedł najbliższy mój przyjaciel: nasz ukochany, wierny pies.
Odszedł po cichu, przytulony, szczęśliwy, że ktoś się nim zajął.
Umierał, czując się bezpiecznie. Wiedział, że wszyscy go kochają.

Bądź pewny, psino, że gdy staniesz u drzwi Krainy Wiecznych Snów,
Nie będzie nigdzie napisane „Prosimy nie wprowadzać psów!”
Tam będzie cisza, ciepło, spokój, kości, piłeczka i poduszka,
Tam będziesz miał własny pokój i nikt cię nie wygoni z łóżka.

Lecz w tej krainie psiego szczęścia nikt cię nie weźmie na kolana,
Nikt otwierając drzwi od domu nie krzyknie „Maszka - chodź, kochana”.
Nikt na dobranoc nie pogłaszcze, nikt na śniadanie nie obudzi…
Bo na tych drzwiach jest wielki napis:
”PROSIMY NIE WPROWADZAĆ LUDZI!”

Biegaj z naszymi pieskami za tęczowym mostem. [*]

mala_czarna

Maszeńko.. Sad

[*] [*]

margie

tak strasznie mi przykro [*]

Joanna

Bardzo smutno...
Maszeńko [*]

Masza

Przychodzą dni, że jest bardzo ciężko. Tęsknota utrudnia oddychanie, serce kołacze jak szalone Część mojego umysłu wciąż nie dopuszcza myśli, że odeszła na zawsze i ostatecznie. Że tutaj na ziemi już się nie spotkamy.
Ale ja wierzę, że gdzieś, kiedyś nasze drogi znów się zejdą. Tak jej przecież obiecaliśmy. Poprosiliśmy, by TAM czekała na nas...

http://www.youtube.com/watch?v=ZUDU4l8TZFg

maksiowa

Maszeńko..wszyscy tutaj znają to uczucie..ja do tej pory nie wyprałam jeszcze kocyka mojej Psinki i trzymam poduszkę, na której spał Maksiu..a miska stoi tam gdzie stała..tak jakoś chcę wierzyć,że może przybiegnie z podwórka i będzie jak dawniej....i ciągle pytam ...Boże dlaczego?

Masza

Dwa miesiące ...

CaraBella

Alez ten czas leci. Przecież jeszcze nie tak dawno walczyły razem z Belcia, a to już 2 miesiące Sad