Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:41, 07 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Masza jak tam samopoczucie podopiecznej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Masza
Gaduła
Dołączył: 03 Gru 2013
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:23, 08 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
U nas lepiej. Z jelitami już zupełnie OK. Mała ma apetyt i jest wesoła. Cieszymy się każdym takim dniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
margie
Bywalec
Dołączył: 16 Gru 2013
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:26, 08 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
super:)) bawcie sie donbrze w weekend:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:52, 08 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
To fantastycznie! Miłego, słonecznego weekendu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masza
Gaduła
Dołączył: 03 Gru 2013
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:12, 09 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
No i się nacieszyliśmy. Po kolei zaczynają się powiększać węzły. Jeszcze w czwartek powiększone były tylko podżuchwowe. W piątek nieznacznie zaczął być wyczuwalny lewy podkolanowy, a wczoraj wieczorem dołączył pachwinowy. Samopoczucie póki co OK, apetyt też. Zaczynam myśleć o odstawieniu chemii, bo chyba to nie ma sensu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:34, 09 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
O rany- a kolejne chemie nie wpływają na te węzły? Ale huśtawka- nie dziwię się że dopadaja cię wątpliwości. U nas też jak było źle to zastanawialiśmy się czy to ma sens. Najwyraźniej strasznie oporne jest to dziadostwo. :cry:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
margie
Bywalec
Dołączył: 16 Gru 2013
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:31, 09 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Masz, dopoki sunia sie czuje OK, to nic sie nie dzieje. Leczymy psa a nie objawy!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 7:46, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Masza napisał: | No i się nacieszyliśmy. Po kolei zaczynają się powiększać węzły. Jeszcze w czwartek powiększone były tylko podżuchwowe. W piątek nieznacznie zaczął być wyczuwalny lewy podkolanowy, a wczoraj wieczorem dołączył pachwinowy. Samopoczucie póki co OK, apetyt też. Zaczynam myśleć o odstawieniu chemii, bo chyba to nie ma sensu. |
Masza, nie poddawaj się! Ta choroba to nieustanna huśtawka, to prawda, człowiek może się nabawić nerwicy, histerii, bo jak tu się cieszyć, jak raz lepiej, raz gorzej? Jeśli psinka dobrze się czuje, ma apetyt, to nie załamuj się, bo najważniejszy jest jej stan, a nie powiększone węzły. Uwierz mi, ja przez to przechodziłam. Wikunia też tak miała - powiększone węzły podkolanowe, podżuchwowe, a brykała jak mały koziołek. Głowa do góry!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:24, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
poza tym zawsze możecie zmienić protokół chemii, jeśli ta nie pomaga. no i tak jak pisały dziewczyny nie węzły leczycie tylko psa. jeśli pies się dobrze czuje po lekach, to co się przejmować węzłami...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masza
Gaduła
Dołączył: 03 Gru 2013
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:11, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Wiem dziewczyny, staram się nie poddawać, ale strasznie to trudne. Masza kiepsko znosi chemie. Od listopada chyba były jedynie dwie, które przeszła na prawdę bez objawów a generalnie większość podawaną miała co tydzień. Ostatnia chemia była fatalna i przeszła po niej jak czołg. Tymczasem widać, że to cholerstwo jest strasznie żywotne i nie ma zamiaru odpuścić. Uprzedzano nas, że to chłoniak o wysokim stopniu złośliwości, ale wiadomo, że człowiek zawsze ma nadzieję, że nie będzie tak źle.
Staram się po prostu rozważać różne warianty a przede wszystkim nie kierować własnym egoizmem. Próbujemy leczyć Maszę dla niej, a nie dla nas.
Dziś morfologia. Zobaczymy co z niej wyniknie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:44, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
hm, a ja słyszałam że złośliwe chłoniaki lepiej odpowiadają na chemię... no, ale nie ma co teorii nakładać na siłę na psa. trzymamy kciuki, żeby mała się lepiej czuła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:01, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jaki typ chloniaka ma Masza, faktycznie mówi się że te złośliwe lepiej się leczy. Może to takie chwilowe. Trzymam kciuki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masza
Gaduła
Dołączył: 03 Gru 2013
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:15, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
A ja już nie wiem, co leczy się gorzej a co lepiej. Wiem, że na pewno dzięki leczeniu pies jest w ogóle jeszcze z nami. Z drugiej strony ilość dni, podczas których czuła się podle była tak duża, że tracę pewność, że cel uświęca środki.
Może mam po prostu gorsze dni. Może to jakieś przesilenie. Może jutro obudzę się z większą wiarą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 8:00, 12 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Masza napisał: |
Może jutro obudzę się z większą wiarą. |
I tego się trzymajmy, bo jak mówią, wiara czyni cuda
Trzymam cały czas kciuki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maksiowa
Gaduła
Dołączył: 16 Lut 2014
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:13, 12 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Masza,ja tez tak mam..taką,, huśtawkę wiary i nadziei,, i liczę,ze nowy dzien przyniesie cos lepszego.Chwilami myśle,ze juz sfiksowałam na dobre.Psy mają jednak ogromną siłę..pewnie to taki chwilowy kryzys ...czytałam juz gdzies,ze jakiemus pieskowi pozostały węzły pomimo leczenia a czuł sie świetnie..moze faktycznie zmiana chemii ale przeciez to lekarz podejmuje decyzje.Pogłaszcz psinkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|