Misio i chłoniak

agniecha

...piękne,nie znałam tego...myślę,że autor nie będzie miał Ci za złe...

Misio

U Misia nadal wszystko dobrze. Chemię mamy teraz co 10 dni i stopniowo będziemy wydłużać przerwy więc od tygodnia podaję mu dodatkowo Graviolę. Podobno działa silniej od doxorubicyny ale tylko na komórki nowotworowe bez toksyczności na zdrowe.
Mam nadzieję żę nadal będzie ok.
Pozdrawiamy
M i M

kaniesia

Jak misio znosi leczenie ,Boże jaka tu cisza teraz Sad

na wątkach Sad

Misio

Leczenie czyli chemioterapię, Misio znosi bardzo dobrze, nie ma żadnych zmian w samopoczuciu i gdyby nie świadomość że to chemia można by pomyśleć, że Misio dostaje zwykłą kroplówkę albo witaminki. Czasem zdarzy się mała niedyspozycja ale na szczęście bardzo rzadko i raczej nie jest to spowodowane bezpośrednio leczeniem. Chociaż wiem że prędzej czy później ale niestety skutki 1,5 rocznego trucia dadzą o sobie znać. Na razie jest dobrze, badania (wątrobowe i nerkowe) z 11.10. są bardzo dobre, doktor zaproponował darmowe badanie jamy brzusznej w ramach testowania nowego aparatu USG z czego bardzo się ciesze bo niestety finansowo stoję cieniutko. Gdyby doszło do wznowy to teraz Misio musiałby dostać asparaginazę a dla niego jeden zastrzyk to ponad 1000 zł. Cały czas mam nadzieję że będzie dobrze. Martwi mnie tyko to, że węzły przedłopatkowe nie zniknęły całkowicie cały czas są wielkości śliwki, doktor powiedział tak jak poprzednio że może to być odczyn tkankowy i oby tak było. Dla porównania (i oszukiwania samej siebie) macałam Laughing

inne psiaki i u niektórych węzły były podobnej wielkości co dało mi złudną nadzieję.
Żyjemy niestety na bombie zegarowej.
Póki co szukam cudownego środka, wprowadziłam Graviolę ale jeszcze nie mogę stwierdzić czy działa ponieważ na razie dostaje minimalne dawki. Znalazłam ciekawe informacje na temat AHCC i wspomnianej wcześniej kurkuminy, więc jeżeli Graviola nie zadziała to spróbuję AHCC. Oczywiście wszystko po konsultacji i za zgodą Misiowego doktora.
Żeby nie wyglądało na to, że Misio dostaje nie wiadomo jak wielką ilość różnych środków to poniżej zamieszczam Misiowy rozkład dnia.
1. ok. 5,30 rano zaparzone zmielone siemię lniane (2 czubate łyżeczki strzykawką)
2. ok. 5,35 befungin (wstrzykuję do opróżnionej strzykawką żelowej kaps. po omega plus)
3. ok. 6 śniadanko plus 1kaps. zielonej herbaty i 2 tabl. ekstraktu z buraczków
4. ok.11 Graviola 1 kaps.
5. ok. 13 befungin
6. ok. 13, 30 selen 2 tabl.
7. ok. 17 befungin
8. ok. 20 twaróg z olejem lnianym
9. ok. 21,30 befungin
10.. ok. 22 kolacja plus 1kaps. zielonej herbaty i 2 tabl. ekstraktu z buraczków
Oprócz tego coś mu jeszcze wpada gratis.
Oczywiście moje poszukiwania trwają nadal. Laughing

Pozdrawiamy
M i M

kaniesia

Pięknie ,aby tak dalej :wink:

kaniesia

Co tam u was Małgorzatko Smile

Misio

U nas dalej bez zmian, węzły nadal niestety są.
Mieliśmy trochę problemów żołądkowo-jelitowych z wymiotami itd., przyczyna zatrucie albo wirus, ale już wszystko jest dobrze.
Badania krwi przed czwartkową chemią wyszły jak zwykle bardzo dobrze.
Na razie zrezygnowałam z podania Misiowi Gravioli na rzecz AHCC, ponieważ Graviola spowodowała u mnie niedokwaśność i pewien dyskomfort żołądkowy a AHCC był bardzo dobrze tolerowany więc w środę Misio dostanie AHCC. Dopiero w środę ponieważ mogą zajść interakcje z doxorubicyną.
Ogólnie Mysza czuje się dobrze, bryka i rozrabia. Chociaż widmo wznowy wisi nad nami cały czas, ciągle wierzę i mam nadzieję.
Pozdrawiamy
M iM

Joanna

Witaj Małgosiu, zaglądam często na wątek Misia, cieszę się, że wszystko u Was dobrze. Cały czas trzymam mocno kciuki i troszkę ... tęsknię za Wami. Wybacz, nie mam odwagi zadzwonić, wszystkie wspomnienia zwaliłyby się na mnie z jeszcze większą siłą. Szukam pocieszenia szukając suczki goldenki, której mogłabym pomóc, mam nadzieję, że to chociaż troszkę uśmierzy ból. Wytargaj ode mnie uszysko Misia.

kaniesia

Nie chciałam pisać i pytać ,czułam ,że coś jest nie tak ,musisz kryzys przetrwać ,3mam kciuki ,pozdrawiamy .Tak to jest z tym gadem ,jest okey a tu znowu ni z gruszki ni z pietruszki,trzymajcie się i odzywaj częściej :wink:

Misio

Joasiu, cieszę się że o nas nie zapomniałaś, a zadzwonisz kiedy będziesz gotowa. Na to aby ból przygasł potrzeba czasu, a my napewno będziemy Ci przypominać wizyty u dr Gugały. Daj sobie trochę czasu a istotka której dałaś dom pomoże Ci w tym.
Obiecałam Misiowi że w przyszłym roku zabiorę go nad morze, więc będzie okazja aby poznać Bellę.
Agnieszko, to był tylko ból brzuszka zupełnie nie związany z chłoniakiem, więc nie martw się, Misio nie przechodzi żadnego kryzysu, czuje się bardzo dobrze.
Pozdrawiamy serdecznie
M i M

Joanna

Myślę, że poznamy się wcześniej. Cały czas jestem w kontakcie z dr Gugałą, już niedługo się u niego pojawimy, trzeba Bell zrobić badania, czy wszystko w porządku, no i musi poznać swojego doktora. Czekamy tylko, żeby sunia nabrała całkowitej pewności, że jesteśmy jej rodziną, żeby czuła się już zupełnie pewnie, bo troszkę lęczków ma dziewczyna. Sad

.
Jak często Misio bywa teraz u doktora, może się zobaczymy? Asia i Bella

kaniesia

Małgoniu co u was :wink:

Misio

U Misia raczej dobrze ale dzieją się trochę dziwne rzeczy, których na razie nie bardzo wiadomo jak wytłumaczyć.
Może w czwartek będę wiedziała więcej, to napiszę szczegółowo. Na dzień dżisiejszy Misio czuje się dobrze.
Pozdrawiamy
M i M

kaniesia

Napisz koniecznie zwłaszcza o tych dziwnych sprawach z misiem .Mam nadzieje że to tylko jakieś małe niedyspozycje jeśli o to chodzi,pozdrawiamy z dziewczynami i boksiami :wink:

kaniesia