Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ximico
Nowicjusz
Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:59, 22 Lip 2008 Temat postu: mój Misiu jest chory... |
|
|
Witam ,
Wczoraj dostałam potwierdzenie drugiej już biopsji (w sumie z trzech węzłów) mojego Misia. Niestety są komórki rakowe. Jeszcze nie wiemy, jaki to nowotwór, ale podejrzenie pada właśnie na chłoniaka. Dzisiaj pobranie węzła chłonnego.
Do tego hiperkalcemia, znacznie podwyższone krwinki białe (pozostale wskaźniki morfologii i biochemii bez zarzutów), niegojące się rany na łapkach (głębokie wysięki ropne w przestrzeniach międzypalcowych i na palcach), dni bez jedzenia, ciągłe zmęczenie i ogólna apatia (choć zdarzają się też dobre dni)
Mój Misiaczek – to niespełna sześcioletni dalmatyńczyk. Od dwóch lat je tylko Hills’a U/D (Kamica moczanowa). Do tego ciągłe infekcje skórne (jego system immunologiczny nie działa jak trzeba – teraz dostaje skannomune). Przy utrzymującym się powiększeniu węzłów chłonnych zdecydowałam się na biopsje – niestety ta potwierdziła najgorsze…
Zastanawiam się poważnie nad rozpoczęciem leczenia…. Ten piesio przeżył już wiele,.. ciągle na lekach, ciągle u weterynarza. Nie chciałabym narażać go na kolejne cierpienia…
Z drugiej strony wiem, że bez chemii mój Misiu szybko odejdzie. Trudne to wszystko – nie wiem jak do tego podejść – czy dać mu pożyć – bez diety, lekarstw – zawsze te parę tygodni mógłby normalnie pożyć. Czy zdecydować się na chemię i mieć go jeszcze jakiś czas przy sobie… Czy to nie jest egoistyczne?
Goska&Ximi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 11:11, 22 Lip 2008 Temat postu: Re: mój Misiu jest chory... |
|
|
Ximico napisał: |
Czy zdecydować się na chemię i mieć go jeszcze jakiś czas przy sobie… Czy to nie jest egoistyczne?
Goska&Ximi |
Witaj Ximico. Widzisz, to jest szalenie trudna decyzja, i należy tylko do właściciela. Tutaj nikt Ci nie powie co masz zrobić. Można tylko coś zasugerować, ale to najtrudniejsze będzie należeć do Ciebie. Na pewno lekarz powie Ci, czy jest jakieś wyjście z sytuacji, a jeśli tak, to czy to będzie chemia, czy może jeszcze coś innego. Ja nigdy nie patrzyłam na to przez pryzmat egoizmu. lekarz mi wszystko wytłumaczył, niczego przede mną nie ukrywał. Powiedział, że po chemii może równie dobrze zyć 3 miesiące, a może i rok. Jak do tej pory żyje już 2 lata, i to bardzo dobrze żyje. Gdybym pozbawiła ją możliwości leczenia, odeszłaby od nasz bardzo szybko, i to męcząc się.
Pozdrawiam cieplutko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ximico
Nowicjusz
Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:48, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam kilka wątków, żeby się więcej o chorobie dowiedzieć. Zauważyłam, że wszyscy leczycie swoje psy w Warszawie lub we Wrocławiu. Ja niestety mieszkam na Śląsku.... Czy znacie jakiegoś psiego onkologa na Śląsku??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 12:52, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Niestety, nie mam żadnych namiarów na onkologów ze Śląska Trzeba troszkę pogrzebać w necie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Wto 12:52, 22 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megaan
Gaduła
Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:15, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ximico napisał: | Przeczytałam kilka wątków, żeby się więcej o chorobie dowiedzieć. Zauważyłam, że wszyscy leczycie swoje psy w Warszawie lub we Wrocławiu. Ja niestety mieszkam na Śląsku.... Czy znacie jakiegoś psiego onkologa na Śląsku?? |
Mysle, że warto dojeżdzać do polecanych specjalistów. Nigdy nie wiesz na kogo trafisz, a przewijajace sie na forum nazwiska lekarzy są sprawdzone i masz pewność, ze Twój piesek będzie pod dobrą opieką. W tym środowisku są równiez ludze, którzy podają się za onkologów (temat pieska Cleosi)
Ja jezdze co tydzień 230 km do Warszawy z moim Levisem...a napewno są tu równiez osoby, które mają dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Gaduła
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 1017
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: plock Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:29, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
witaj na forum...
ja bym ze swojej strony radziła Ci udac się do specjalisty np do Wrocławia i porozmawiac przede wszystkim z dobrym lekarzem...myśle że to najardziej pomoże Ci podjąc decyzję...
życze powodzenia i czekamy na wieści o psince
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fender
Gaduła
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:29, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
faktycznie warto, zebys sie wybrala do lekarza we Wroclawiu i on Ci doradzi jak prowadzic psa, moze wskaze jakiegos lekarza na Slasku, z ktorym beda go wspolnie prowadzic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Gaduła
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 1017
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: plock Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:33, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
zreszta wtedy sie dowiesz czy w ogole piesek moze miec chemie jak jest chory...i jest zawsze opcja chemii w tabletkach...
powodzenia czekamy na wiesci co dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cleosia
Bywalec
Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:44, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Witamy w naszym groniemam nadzieje ze uda Ci sie dowiedziec jak najwiecej...moze ktorys z naszych lekarzy ma informacje o kims na slasku warto byloby zatem zadzwonic do wroclawia badz na bialobrzeska i sprobowac dostac kontaktod naszych lekarzy:)
Zycze powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dalmatina
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:59, 23 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Czy to nie jest egoistyczne? Hm, gdybym podtrzymywała sztucznie przy życiu moją Unę (prawie sześcioletnią dalmatynkę zresztą), ktoś mógłby tak pomyśleć, że robię to z egoizmu, że nie pozwalam jej odejść. Jednak dla mnie/dla nas opcja była inna, mogę pozwolić żyć godnie mojej ukochanej przyjaciółce, a jeśli przyjdzie ten moment to także godnie odejść. Chemia nie była niczym przyjemnym, ale widziałam jak Una czuła się lepiej, jak cieszyła się ponownie ze spacerów, jak żyła pełną piersią przez pół roku. Odeszła, ale było warto... nigdy nie mieliśmy, co do tego wątpliwości.
Na Śląsku nie znam żadnych specjalistów, Wrocław to chyba najlepsza opcja, ja bym na Twoim miejscu pojechała właśnie tam. Dowiesz się też od specjalisty jakie są rokowania.
Trzymam kciuki za Ximiego, właściwie to za Was dwoje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Uczestnik
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:26, 23 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Witam,
dawno nic nie pisałam, ale wszstkie wpisy cały czas czytam.
Z czystym sumieniem mogę polecić świetnego specjalistę od chłoniaków we Wrocławiu. To doktor Wojciech Hilldebrand, który przyjmuje w Klinice przy ulicy plac Grunwaldzki (wjazd od ul. Mikulicza - Rodeckiego). Dzięki niemu Dżoja była z nami 10 miesięcy i naprawdę czuła się dobrze w trakcie całego leczenia. Były gorsze momenty, ale szybko przechodziły i w zasadzie po Dżojce nie było widać, że jest chora, czy że cierpi.
Życzę powodzenia i trzymam kciuki za wszystkie walczące psiaki.
Ania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ximico
Nowicjusz
Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:08, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Mój Misiu już po usunięciu węzła chłonnego. Dzisiaj już jest ok. ale pierwszy dzień po był trudny. Siedziałam z nim cały dzień i okładałam lodem - strasznie puchnie... Dzisiaj idziemy na kontrolę.
W poniedziałek wynik badania (no a za dwa tygodnie drugi wynik- próbki zostały wysłane do dwóch rożnych laboratoriów - żeby mieć 100% pewności...)
Na razie podjęłam decyzję o konsultacji z onkologiem. Zobaczymy jakie będą rokowania...
Z moim Misiem będzie o tyle ciężko, ze przy chłoniaku powinien jeść mięso i tłuszcze. Ale z powodu schorzenia, które on już ma - kamica moczanowa - on nie może jeść mięsa! Te dwie diety wykluczają sie całkowicie... Na razie wcina swoją karmę z warzywami i puszką..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 9:23, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Trzymam kciuki. śliczny ten twój piesio jest
A z tą dietą to sie tak bardzo nie przejmuj, moja Wiki też nie bardzo za tłuszczami przepadała. Na pewno onkolog coś doradzi, przede wszystkim bądź dobrej mysli!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Gaduła
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 1017
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: plock Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:21, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
mala_czarna napisał: | Trzymam kciuki. śliczny ten twój piesio jest
A z tą dietą to sie tak bardzo nie przejmuj, moja Wiki też nie bardzo za tłuszczami przepadała. Na pewno onkolog coś doradzi, przede wszystkim bądź dobrej mysli! |
dołaczam się do tego co napisała mala_czarna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fender
Gaduła
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:56, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
a olej lniany moze jesc z twarozkiem? podpytaj czy przy jego chorobie tego typu tluszcz bylby ok
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|