|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 20:50, 28 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę, że przygarnęłaś jakiegoś biedaka. Odzywaj się jak najczęściej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
PaulaR
Uczestnik
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:03, 29 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
tak strasznie, okropnie mi GO brakuje... nawet na moment nie przestaje o nim myśleć... nawet myśl o odkurzeniu podłogi i sprzątnięciu JEGO sierści sprawia, że łzy leją się ciurkiem....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 12:35, 29 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Paula, ja wiem, że to strasznie boli. Od smierci mojej Wikuni mineło już rok i 7 miesięcy, a nie ma dnia żebym o niej nie myslała.
A jak piesek, którego wzięłaś ze schroniska? napisz coś o nim?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jola
Gaduła
Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:45, 01 Gru 2010 Temat postu: Jola |
|
|
Bardzo Ci wspólczuję to dla Mustafy [*]...[*].. Niech nasze pieski zaopiekują się TAM za Tęczowym Mostem.
A co do nowego członka rodziny: napisz czekamy z niecierpliwością. Moja Sonia (ze Schroniska) nie byla sterelizowana bo myślieli ,że już nikt ją nie adoptuje a tym bardziej pokocha( kiblowała 6 lat).
A tu moje córki ją wybrały( no tylko z pięciu suń,które kierownik Schroniska przygotował o najmniejszych szansach adopcji-bo tak samo nie mogą oglądac całej tej rzeczywistości). Tylko Ona podeszła do nich,spojrzała i liznęla po ręku i jak strusia odeszła,tamte nawet nie podeszły,gdyż pewno już straciły nadzieję na człowieka miłośc.
Sonię tak kochamy,jest naszą"wnusię",najładniej odzywamy się do niej,jak dziewczyny przyjeżdżają na wekendy obcałowana jest od stóp do głowy,
rozpieszczają ją,śpią z nią-odjeżdżają a my z mężem znowu wprowadzamy porządek i Sonia jest naszym oczkiem w głowie. A jak nas kocha długo by tu pisac.
Dzięki naszej Suni (podobne imiona),która była jak Anioł z nami przez 11 lat,odeszla rok i 8 m-cy temu nauczyla nas miłości,harmonii,spokoju, cierpliwości i teraz możemy to wszystko dawac naszej Soni a Ona tak nam odwzajemnia to wszystko
Tak się cieszę ,że mamy siebie nawzajem My i Sonia.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|