|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PaulaR
Uczestnik
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:42, 26 Lis 2010 Temat postu: Mustafa i ja Paulina |
|
|
Pozwolicie, że założę nasz własny wątek??
Chciałabym kontynuować nasze przeżycia, te złe i te dobre...
Świadomość, że jest ktoś nawet wirtualnie kto może zrozumieć, pomóc, doradzić, a jak będzie trzeba kopnąć jest, nie ukrywam, w tym momencie dla mnie ważna..bardzo ważna...
Początek naszej historii w innym temacie...
kontynuując...
Mustafa jest po wizycie u lekarza..
Okazuje się, że czasami warto nie przespać nocy... Przeszukać wiele wypowiedzi, artykułów, żeby dojść do czegoś nowego...
Okazuje się także, że czasami mimo wiary w lekarza, mimo zaufania jakim się go darzy, podważyć jego zdanie...
Powiedziałam lekarzowi, właściwie wymusiłam na nim badanie serca..
Po prostu powiedziałam, że chcę żeby na chwile zapomniał o tym co wczoraj zobaczył w wynikach i zbadał Mustiego serce...
Specjalnie się nie opierał...
Musti pojechał na wizytę, USG, EKG i zmiana leków... Na leki nasercowe...
Wciąż mamy podawać mu furosemid, w celu pozbycia się wody z płuc, ale jednocześnie ma przyjmować tabletki na serducho..
Lekarz powiedział, że rzeczywiście może mieć to wpływ.. Serduszko jest zmęczone, ale w tej chwili już nie wiadomo czy od chłoniaka, czy rzeczywiście to ono jest przyczyną wszystkiego..
Dziś też lekarz przybliżył nam stwierdzenie "zmiany chłoniakowate"... mogą świadczyć o tym, że w organizmie Mustafy są czynniki, które mogą spowodować rozwój chłoniaka a wcale nie muszą.. Lub w tej gorszej wersji ten chłoniak rzeczywiście już jest...
Na tę chwilę czekamy na poprawę stanu płuc, serca, jakikolwiek znak, że któryś z leków działa tak jak powinien.. .
Powiedziano nam, że mamy 50 na 50 procent szans.. wolę wierzyć, że mamy aż 50% a ta pozostała cześć to niewielki ułamek całości...
Lekarz powiedział, że ważne jest to, że jego węzły chłonne nie są powiększone, ani od środy się nie powiększyły..
Powiedział, też, że Mustafa jest w takim stanie, że jeżeli tylko woda z płuc zacznie schodzić to automatycznie nasze szanse wzrosną nawet do 70%
Dużo? Dla mnie bardzo dużo!!
A, że Musti mało je, mamy jakoś specjalnie nie panikować na ten moment.. (Musti w ciągu tygodnia schudł tylko, albo aż (nie wiem) 50deko.. ) Dopiero dziś do mnie dotarło, że przecież kiedy sama jestem chora też niewiele jem...
Teraz moje pytanie, jak było u Was w przypadku tej pierwszej diagnozy? Jak wyglądało leczenie? Czy najpierw jak u nas typowa farmakologia, czy od razu biopsja... Czy to normalna kolej rzeczy- tak jak jest u nas??
Lekarz wspomniał też o medycynie niekonwencjonalnej, ziołolecznictwie, właściwie powiedział, nie zaszkodzi a może pomoże i będziemy się cieszyć. Polecił sok NONI.. Kupiliśmy, nawet chętnie psiur go wypił.. Czy któraś z Was ma doświadczenie w taki leczeniu? Czy może polecić jakieś środki?? Bardzo, bardzo na Was liczę...
Dość chaotycznie dziś piszę.. jakoś mam problem ze skupieniem... Mam nadzieję, że mimo to zrozumiecie
A teraz poznajcie sprawcę całego zamieszania Najbardziej chyba aktualne jakie mam- z zeszłego tygodnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
PaulaR
Uczestnik
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:50, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
przyszła do nas zima.. biało, z nieba sypie..
Mustafa zawsze tak kochał śnieg.. Śmialiśmy się, że robi orzełka niczym dzieci..
Dziś jakoś specjale go ten widok nie zafascynował.. w sumie to w ogóle nie zrobił na nim wrażenia..
Upewniło mnie to w przekonaniu, że nie jest dobrze...
Czy to normalne? Czy normalnym jest, że popadam ze skrajności w skrajność? W jednej chwili mam energii tyle, że góry mogłabym przenosić.. wierzę w to, że Musti wyzdrowieje.. A chwile później siedzę i zalewam się łzami, widząc jak beznadziejna jest sytuacja...
Dziś sobota.. kolejny dzień walki o choćby cień poprawy..
Wiecie nigdy specjalnie nie modliłam się.. ostatnio zaczęłam..błagam o cud... Tak chciałabym w nie uwierzyć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 12:29, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Jaki on jest piękny!!!
Bardzo mocno trzymam za was kciuki, za to, żeby ta wstrętna woda zeszła, i za to, żeby w ostateczności okazało się, że to żaden chłoniak!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PaulaR
Uczestnik
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:35, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
dziś... widać czuje się gorzej... ciężej oddycha..
Ale oczy są większe... Takie jakby bardziej pogodne niż przez ostatnie dni...
Tak jakby chciały powiedzieć mam siłę, ty też ją musisz mieć...
A przyznam, dziś mi jej brakuje.. Płakałam od rana... dużo.. .za dużo..
Oczywiście dzwoniłam do lekarza, podobno, możliwy jest spadek formy po tym leku nasercowym, cięższy oddech i ogólna apatia..
Dziś też malutko zjadł.. właściwie tylko z łyżeczki... kilka kęsów, bardziej z przymusu niż z chęci...
Okropny dzień... zły i ani ciut dający nadzieję...
Okropnie mi z tym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 12:41, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Paula, pamiętaj o jednym. Pomimo tego, że jest ciężko na duszy, że chce się płakać, nie rób tego przy nim Wiem, wiem, to tylko tak łatwo powiedzieć, ale uwierz mi, psy wyczuwają nasze nastroje, wiedzą, że jesteśmy smutni, że się martwimy, denerwujemy. One wtedy bardzo to przeżywają. Ktoś kto nie miał psa może sobie uznać to za głupie i śmieszne, ale ja wiem, że tak właśnie jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PaulaR
Uczestnik
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:43, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
staram się.. tak bardzo się staram...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 12:55, 27 Lis 2010 Temat postu: Re: Mustafa i ja Paulina |
|
|
PaulaR napisał: |
Teraz moje pytanie, jak było u Was w przypadku tej pierwszej diagnozy? Jak wyglądało leczenie? Czy najpierw jak u nas typowa farmakologia, czy od razu biopsja... Czy to normalna kolej rzeczy- tak jak jest u nas??
Lekarz wspomniał też o medycynie niekonwencjonalnej, ziołolecznictwie, właściwie powiedział, nie zaszkodzi a może pomoże i będziemy się cieszyć. Polecił sok NONI.. Kupiliśmy, nawet chętnie psiur go wypił.. Czy któraś z Was ma doświadczenie w taki leczeniu? Czy może polecić jakieś środki?? Bardzo, bardzo na Was liczę...
|
U nas najpierw była zrobiona biopsja węzłów chłonnych, po to żeby potwierdzić lub wykluczyć chłoniaka i podjąć (lub też nie) leczenie chemią.
Co do leków ziołowych to bardzo w tym temacie nie pomogę, bo my żadnych nie dawaliśmy Poczytaj wątek bokserki. Leczona była ziołami, i naprawdę bardzo długo trzymała się dzielnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PaulaR
Uczestnik
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:00, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
to co się dzieję, że u nas mimo tak poważnych podejrzeń, nic się dalej nie dzieje w tym kierunku? wiem, że nikt tu nie jest weterynarzem.. ale może ktoś zna odpowiedź.. może to normalna kolejność, każdy przypadek jest inny przecież...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 14:32, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zapytałabym lekarza, czy nie trzeba wykonać biopsji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PaulaR
Uczestnik
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:37, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
mój mąż pytał wczoraj, o typowe leczenie pod kątem chłoniaka
"Spróbujmy najpierw doprowadzić płuca do "jakiegoś" stanu i dalej będziemy wiedzieli co robić, na tę chwile jego węzły są w dobrym stanie, nie widzę konieczności wykonywania biopsji teraz"- odpowiedź lekarza, myślę, że wie co robi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PaulaR
Uczestnik
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:10, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
ile wody powinien wypijać piesek w ciągu dnia? Szukam w internecie, ale nic konkretnego nie mogę znaleźć.. wszędzie piszą, tyle ile potrzebuje.. wiem o tym, ale jakieś minimum też chyba jest prawda??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 15:20, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
PaulaR napisał: | ile wody powinien wypijać piesek w ciągu dnia? Szukam w internecie, ale nic konkretnego nie mogę znaleźć.. wszędzie piszą, tyle ile potrzebuje.. wiem o tym, ale jakieś minimum też chyba jest prawda?? |
To zależy od wielu czynników: czy je pokarm gotowany, czy suchy, czy piesek jest zdrowy, czy bierze jakieś leki, czy spacery psa są długie, zależy to również od pory roku. Generalnie, ponieważ Mustafa dostaje teraz furosemid to podejrzewam, że i łaknienie się u niego zwiększyło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Sob 15:23, 27 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
PaulaR
Uczestnik
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:27, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
mam do Ciebie jeszcze pytanie, wyczytałam w Twoich postach, że swojego pieska karmiłaś jedzonkiem dla dzieci.. my również zaczęliśmy ponieważ, niestety ale Mustafa jak nie miał apetytu, tak nie ma.. Ile dziennie powinien dostać, żeby było odpowiednio.. ??
Martwi mnie potwornie ta jego niechęć do jedzenia, dostaje antybiotyk, więc nie jest fajnie, żeby lek jadł bez czegokolwiek innego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 15:40, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, karmiłam Wikunię Gerberem, bo pod koniec jej życia, kiedy zachorowała na mocznicę, nie jadła już w sumie nic Ilość jedzenia zależna jest od wagi pieska, więc musisz sama sobie odpowiedzieć, ile Mustafa powinien zjeść. A czy nie skusi się np. na ryż z marchewką i kurczaczkiem?
Ps. Pamiętaj koniecznie o lekach osłonowych!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Sob 15:41, 27 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
PaulaR
Uczestnik
Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:43, 27 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
czy lakcid jest odpowiedni dla niego,bo ten mu podaję... szczerze przyznam, zapomniałam lekarza zapytać
Nic, kompletnie nic gotowanego nie chce zjeść... nigdy nie jadł "domowego jedzenia" nie lubił go.. jadł tylko suchą karmę, i to też tylko wybrane...
Poza tym kochał marchewki, podkradał je w sklepie... teraz się od niej odwraca
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PaulaR dnia Sob 15:44, 27 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|