|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
buzu
Uczestnik
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:42, 12 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BosmAnka
Gaduła
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:10, 12 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Cudo
Jak się czuje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzu
Uczestnik
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:59, 12 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Brunio dostał 'turbo doładowania' ,jest ożywiony, sama nie wiem dlaczego. Pospał sobie, poza tym dokazuje całe popołudnie, nawet miał ochotę na zabawy. Obżartuch straszny z niego do reszty, pożarłby lodówkę w całości.
Leży tu sobie, łebek oparł o moją nogę, aż nie śmiem się ruszyć.
Jedyne co mu się nie podoba to wenflon w łapce, ale to tylko do jutra...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzu
Uczestnik
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:27, 12 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Przesyłam najnowsze zdjęcie, na dowód dobrego nastroju, jak Monsieur Brunio przytula się do mojej nogi życzymy dobrej nocki i równie dobrych nastrojów jak u nas!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 6:28, 13 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
On jest naprawdę prześliczny
My też leczymy się w Theriosie. Życzę powodzenia i cierpliwości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzu
Uczestnik
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:50, 13 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy pięknie!!
Wiemy, wiemy, że wy też w Theriosie. Śmiesznie było na naszej pierwszej chemii, w lipcu. Znałam już forum, Natana wątek przeczytałam, panie na recepcji rozmawiały o jakimś cane corso, który tu był niedawno na chemii. Od razu wiedziałam, że to Natan.
Wygląda na to, że się minęłyśmy. Mój Bąbel, choć utuczony nieco:), to jednak maluch, dostał resztę winkrystyny po Twoim Natanku. Wiem, że to głupota ale jakoś mnie to rozczuliło i od tamtej pory śmialiśmy się, że Natan i Brunio są kumplami choć o tym nawet nie wiedzą Taki wiecie wielki, wzbudzający respekt Natan i Brunio, staruszek i kundelek, a do tego rozrabiaka.. Myślę, że to byłby przezabawny widok..
Tymczasem Brunio nadal znosi świetnie tą adriblastynę, mam nadzieję, że nie będzie sensacji z opóźnieniem. Zjadł cała michę kuraka, zrobił obchód dookoła domu, a teraz śpi. Hmmm, zobaczymy co dalej..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:59, 13 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
O kurde ale CZAD!!!!! nie wiedziałam, że Natek jest tam aż tak popularny;) hehehe rzeczywiście kumple spod kroplówy . Widok na pewno byłby niezapomniany!
Co do Brunia, gdy pierwszy raz zobaczyłam jego zdjęcie po prostu powaliło mnie na łopatki - jest cudny i rzeczywiście wygląda na niezłego ancymona (potrafię sobie wyobrazić jego sprzeciwy wobec wenflonu;) pozdrawiamy z Natkiem!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 10:36, 14 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
buzu napisał: |
Brunio dostał 'turbo doładowania' ,jest ożywiony, sama nie wiem dlaczego. Pospał sobie, poza tym dokazuje całe popołudnie, nawet miał ochotę na zabawy. Obżartuch straszny z niego do reszty, pożarłby lodówkę w całości.
Leży tu sobie, łebek oparł o moją nogę, aż nie śmiem się ruszyć.
Jedyne co mu się nie podoba to wenflon w łapce, ale to tylko do jutra... |
I oby jak najwięcej takich dni!! Widzisz, mówiłam, że te neurologiczne świństwo to się mogło od chemii przypałętać? Brunio widać tak jak moja Wikunia źle zniósł pierwszą chemię, ale powolutku wszystko zaczęło wracać do równowagi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzu
Uczestnik
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:53, 15 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Witam Was Kochane!! U nas znów kiepsko. Piesko się wkońcu położyło a mnie nerwy puściły i rycze.. Ta choroba jest straszna. Potrafi mu się zmieniać zdrówko w przeciągu kilku godzin. Niestety zaczęły mu te nerwowe sprawy wracać, tym razem wygląda to tak jakby Brunio tracił kontakt ze światem.. Próbuję np wejść pod fotel czy łóżko gdzie się nie mieści, i tak kilka rundek. Cóż, nie opisę tego tak jak jest, ale myślę, że każda z Was wie o czym mówię. Momentami wcale nie reaguje, kręci się w kółko, nie wie co zrobić z kiełbaską (bierzę w mordkę i co dalej?!) Nie wiem, nie potrafię jakoś 'normalnie' koło tego przejść, boję się, że on się męczy a ja się uparłam go ratować i żyję mżonkami.. Nie wiem już co robić...
Trzymam kciuki za resztę psiaków i idę pośpiesznie ukoić swój ból. Buziaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:12, 16 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Głowa do góry! Przejdzie mu! Jestem pewna, że to jest chwilowe. Co do zasady jest tak, że z każdą kolejną chemię powinien znosić lepiej (przynajmniej tak było u Natka - po pierwszym Endoksanie nic nie zjadł i praktycznie niczego się nie napił przez 5 dni, potem nie miał już żadnych dolegliwości po kolejnych chemiach). Wątpię żeby Bruno się męczył, więc nie rób sobie wyrzutów. Ja, gdy Natek czuł się źle po chemii, podchodziłam do tego tak: skoro SAMA mu ją zapodałam, muszę teraz zrobić wszystko żeby pomóc mu znieść jej negatywne skutki (które na pewno miną). I takie podejście sprawiło, że w najtragiczniejszym momencie jednak nie przerwałam leczenia (chociaż trochę zwlekałam z kolejnym Endoxanem i bałam się go jak cholera). Także głowa do góry i do przodu bejbe!
Głaski dla Malucha:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BosmAnka
Gaduła
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:18, 16 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Magda, będzie dobrze! Musi być! Trzymajcie się!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 9:45, 16 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
To nie tylko choroba, ale i chemia powoduje, że sa takie wahania w samopoczuciu A może skonsultować to jednak z Theriosem? Biedny Brunio, mam nadzieję, że to jednak wszystko przejściowe jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 19:40, 18 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Brunieczku, jak Ty się dzisiaj czujesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzu
Uczestnik
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 5:00, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
U nas koszmar... Brunio chyba odchodzi... Pies był sam przez 4 h, ja nie widziałam go cały weekend bo byłam w pracy ale to co zobaczyłam zwaliło mnie na kolana... Porobił się w domu, wydaję mi się, że prawie zupełnie oślepł, chodził tak, że sie przewracał i obijał głową o ściany... W końcu udało nam się go jakoś uspokoic, położyłam go na dywanie i próbujemy w tym agonalnym stanie doczekać otwarcia weterynarza. To co się tu dzieje jest nie do opisania. Nie reaguje kompletnie, miał serie jakiś skurczy z zesztywnieniem łap tylnych, myślałam, że to ostatnie tchnienie nadchodzi.. Przeszło mu, przysnęliśmy razem na dywanie. i od nowa... za chwilę próbował wstać, nie zrobił kroku, przewrócił się, zaczął piszcze, wygięło go do tyłu i ssiusiał się pod siebie.... Teraz znów sie obudził............ nie wiem co robic, jestem zdruzgotana, mało powiedziane. Może uda się doczekac. tylko co z tego?????????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzu
Uczestnik
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:12, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Kolejny atak... znów go wygięło, wycie, jakby na chwilę przestał oddychac, spadły z niego wszystkie siły.... myślalam, że umarl. nie reaguje juz kompletnie.........
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|