|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:24, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Przejrzałam parę wątków i znalazłam, że Dalmatina jest z Krakowa, co prawda rzadko bywa na forum, ale pewnie Unę leczyła w Krakowie. Spróbuj napisać do niej, może na PW. Powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:31, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Może wybierz jednak ten Encorton, myślę, że on spowoduje zmniejszenie węzłów. Encorton stosuje się przy chłoniaku, wchodzi w skład chemioterapii a ten dexametazon to przy ogólnych stanach zapalnych. A fosfotazy zasadowej nie robiliście z krwi, skrót ALP.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 17:47, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Agnieszka leczyła Unę jak jeszcze w Wawce mieszkała. Leczyła ją u dr Micunia. Natomiast dr Maja Ingarden jest równie świetnym onkologiem. Warto się do niej przejechać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 6:34, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nie jest dobrze. Wczoraj napisałam mejla do kliniki Therios w Myślenicach z prośbą o konsultację. Byłam w ciężkim szoku, kiedy odpisała mi sama dr Maja Ingarden. Umówiliśmy Natana na jutro na wizytę. Wczoraj Natan miał też robioną biopsję u naszego lokalnego weta (gruboigłową z węzła podkolanowego). Podano (na zalecenie dr Ingarten) lekarz podał me ten dexametazon (dexaford). Jeżeli chodzi o antybiotyk, który brał wcześniej jest to Shotapen. Ale nie jest z nim dobrze dziewczyny:( Szczerze po podaniu tego dexafordu nie widzę żadnej poprawy... Mam nadzieję, że dotrwa do jutra i przetrzyma drogę. Teraz się biję z Myślami, że mogli mu podać jednak Encorton:/. Plusem jest jedynie to, że je - symbolicznie (wczoraj dwie piersi z kurczaka i trochę makaronu plus jeden kawałek mięsa wołowego i parę plasterków szynki), ale je i nie wymiotuje. Udało się nawet podstępem wmusić w niego 1 tabletkę heppatiale forte. No i dużo pije - bardzo dużo. Ale widać, że słabnie:/. Nie wiem co będzie. Nie wiem co mogłoby zadziałać na te węzły. W ogóle ja odnoszę wrażenie, że on pod pyskiem to ma jedną wielką "opuchliznę" wypełnioną śliną/ropą, w której "pływają mu te węzły....
Joanno: nie robiliśmy tego ALP, ale w Theriosie lekarze mają podobno przyjść specjalnie dla Natana w ten czwartek i zrobić mu pełną diagnostykę.
Po przeczytaniu paru wątków odnośnie powiększonych węzłów podżuchwowych dochodzę do wniosku, że te u Natana - wielkości śliwki nie są jeszcze najtragiczniejsze. Mimo wszystko ja cały czas mam nieodparte wrażenie, że on się udusi:/
Poruszę jeszcze jeden wątek: mój wujek, który jest internistą (i bardzo mądrym lekarzem) twierdzi, że wyniki krwi Natana wskazują raczej na białaczkę szpikową a nie limfatyczną czy chłoniaka. Podobno w takim przypadku sterydy tylko go "doprawią"...
Pełne wyniki krwi Natana z 11.04.2011 r.:
WBC: 67.1 H (6.0-17.0)
limf: 5.9 H (0.8-5.1)
Mon: 4.3 H (0.0.-1.
Gran: 56.9 H (4.0-12.6)
% limf: 8.8% L (12.0-30.0)
Mon%: 6.4% (2.0-9.0)
%gran: 84.8% H (60.0-83.0)
RBC: 4.90 L (5.50-8.50)
HGB: 15.5 (11.0-19.0)
HCT: 34.7% L (39.0-56.0)
MCV: 71.0 (62.0-72.0)
MCH 31.6 H (20.0-25.0)
MCHC 44.6 H (30.0-38.0)
RDW: 15.0% (11.0-15.5)
PLT: 129 (117-460)
MPV: 7.6 (7.0-12.9)
PDW: 16.1
PCT: 0.098%
Eos%: 2.4%
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nicolaczek dnia Śro 7:17, 20 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaniesia
Gaduła
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:40, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
U mojego Beycona też węzły podrzuchwowe wielkie jak pisałam i wór z płynem na klacie ,jak stwierdził wtedy wet staneła chłonka w organiżmie i zaproponował delikatnie żebym go uśpiła bo on by tak zrobił gdyby to był jego pies ale na moją prośbę może dalej próbować go leczyć ,podjełam tą pierewszą opcję ,życzę wam powodzenia i siły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:37, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać, że rano chyba trochę spanikowałam. Ale było to związane z tym, że Natan leżał nawet nie podniósł głowy na mój widok, a węzły nic a nic się nie zmniejszyły. Teraz, gdy wróciłam z pracy widzę minimalną poprawę. Tzn. węzły podżuchwowe na bank ma mniejsze. Normalnie oddycha, nie charczy. Minusem jest to, że zjadł bardzo mało - chyba stracił apetyt. Miejmy nadzieję, że chwilowo.
Muszę mu podawać ten lek na wątrobę (bo bardzo dużo śpi i nie wiem, czy to nie jest kwestia tego narządu), z tym że tabletki w niego nie wmuszę. Rozpuściłam lek w wodzie i zaczęłam mu podawać strzykawką, ale po drugiej aplikacji uciekł i teraz leży na ogrodzie obrażony i nawet nie spojrzy w moim kierunku ;p. Macie dziołszki jakiś sprawdzony sposób na aplikację "strzykawkową?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nicolaczek dnia Śro 15:38, 20 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:37, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
To Essentiale forte powinno podawać się nie rozpuszczone, tak mówił mi lekarz, Abra zażywa na wątrobę oprócz Essentiale, Zentonil Adwance 400, to psi lek, bardzo dobry. Ostatnio podaję leki ukryte w wątrobiance z kurcząt, którą kupuję w Lidlu. Mocno pachnie wątróbką i Abra nie wyczuwa tabletek, połyka wszystko bez gryzienia, a cudowałam już różnie. Strzykawką bałam się podawać, mam znajomych, których pies podczas podawania leku strzykawką zakrztusił się, płyn dostał się do płuc i już go nie odratowali. Natan dużo śpi bo jest słaby,ale skoro węzły troszkę się zmniejszyły tzn. że leki działają. Będzie dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
helter_skelter
Uczestnik
Dołączył: 29 Wrz 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:09, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
A nie pomaga aplikacja tabletki prosto w dziób? Jak nie mam nic, czym mogłabym przekupić Huberta, to otwieram mu pysk, wrzucam tabletke, trzymam za trąbę żeby nie wypluł, masuje pod szyją i tabletki nie ma A jeśli nie chcesz mu tak robić, to polecam pasztetową. Hubert to łyka bez marudzenia
Pozdrawiam i powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 6:28, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Jou!
Nejt całkiem spoko. Dzisiaj jedziemy do Theriosa - zobaczymy co powiedzą. Wczoraj przez cały dzień praktycznie nic nie zjadł (troszkę kurczaka i szynki) w związku z czym wieczorem podjęłam decyzję - pojechałam do McDonalds i kupiłam big maca :> Pewnie zaraz zostanę zrugana, ale co mi tam;) Najważniejsze jest, że Nini wsunał całego (bez ogórków) i potem go nie zwrócił \o/ Dzięki za info odnośnie hepatiale forte, chyba wypróbuje opcję :prosto w dziób bo ten głuptuś jest przebiegły i na zagrywki typu: "w pasztetowej" czy tez innej przekąsce się nie łapie - zawsze wyczuje, że w środku jest wkładka .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaniesia
Gaduła
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:10, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
ja też robiłam prosto w dziób,a MC DONALDS ...hmmmm nierób sobie wyrzótów aby nie za często ja swojemu dałam tydzień przed uśpieniem swego torta urodzinowego kochał słodycze,a urodziny zrobiłam tydzień wcześniej bo przez to że Beycon chorował zapomniałam o bozym swiecie ale z pożytkiem bo tydzień po już by nie zjadł bo tak spuchł i ja nie miałabym głowy do urodzin ,ale do tej pory sie dziwię jak w tydzień chłoniak potrafi się niwidocznie rozprzestrzenić apotem aatakować ,szok do dzisiaj co za spryt taka bomba z zapłonem która sama wyjmuje sobie zawleczke,wieczorem oki a rano witam to ja chłoniak ładny jestem ,wiem tyle sarkazmu i złości ale wybaczcie ,pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kaniesia dnia Czw 13:12, 21 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misio
Gaduła
Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 14:39, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Misio lubi serek topiony, więc wszystko dostaje w serku.
Pozdrawiamy
M i M
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mill
Uczestnik
Dołączył: 30 Lis 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wro Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:16, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
u nas tabletka w solidnej "oprawie" z masła bez masła nie łykał nic, więc na równi z zaoaptrzeniem apteczki była to pozycja obowiązkowa w lodówce. spróbuj z czymś co Natan lubi tak bardzo, że nie bedzie tracił czasu na rozkminianie zawartości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:07, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Dobra Nejt przebadany w klinice Therios na wszystkie możliwe strony (na stole w pozycji leżącej spędził ok. 2 godzin [`][`][`]). Na początku chcę każdemu polecić tę lecznicę, chociaż lepiej jej klimat oddaje właśnie słowo "klinika" i lekarzy tam pracujących: dr Maję Ingarden i Jej męża. Rewelacyjni specjaliści a do tego widać - że pasjonaci, przyjechali specjalnie tylko po to żeby obejrzeć Natana i spędzili z nami bite 3 godziny! Dodam jeszcze, że razem z nimi przyjechał (w nosidełku) ich 2-miesięczny brzdąc, dr Maja jest obecnie na etapie karmienia piersią! Reasumując: naprawdę podziwiam i jestem wdzięczna.
Wracając do Natana diagnoza jest następująca: lymphoma malignum (st. V). Dodatkowo torbiele na prostacie i guzy na jądrach (mogą to być zmiany łagodne. 90% komórek w węźle stanowią komórki nowotworowe, zajęty jest też szpik - widoczne blasty (30% stanowią komórki nowotworowe). Jednym słowem nie wdając się w dalsze dywagacje natury medycznej - wesoło nie jest. Przynajmniej leukocyty spadły mu do 21.500 (miał 67.000) Ale doszła niedokrwistość (jeszcze 2 tyg temu jej nie miał) - pewnie z niedożywienia. Joanna pytała o fosfatazę zasadową: więc ma ją na poziomie 481 (norma do 155) :/.
Jeśli chodzi o leczenie: ma ono na celu przedłużenie Natanowi życia, dr powiedziała, że może to być do kilkunastu miesięcy. Bez leczenia dawała mu tydzień :/. Biorąc pod uwagę powyższe: zdecydowałyśmy się na podanie chemii. Schemat: L-VCA-Short czyli Vincristin (dożylnie - podano mu wczoraj) potem Endoxan tabletki i potem znów dożylnie Vincristin. Jeśli wszystko będzie dobrze w 4 tygodniu mamy zrobić echo serca i jeśli wyniki będą ok - podadzą mu adriblastynę. Cały schemat doktor rozpisała nam na 19 tygodni. Oprócz chemii ma dostawać: Encorton, zastrzyki z Borgal, Polprazol (na żołądek) i Silivet na wątrobę (syrop podobno bardzo niedobry - uwierzcie mi, że od chwili gdy się dzisiaj przebudziłam zastanawiam się jak w niego go wmuszę
To chyba tyle. Jeśli nie będzie chciał pić tego syropu przerzucę się na to heppatiale biorąc pod uwagą Wasze wskazówki dziołszki . Ponadto, za rada Misia i jego Pani:), dzisiaj zaopatrzę się w siemię lniane i Mumio.
Aaaaa zapomniałabym o najważniejszym i zarazem przyczynie mojego dobrego humoru! Otóż wczoraj po przyjeździe z kliniki (mimo spędzonych 3 h u weta oraz 160 km w aucie) Natan wyglądał i zachowywał się jak nie ten pies! Pierwszy raz od miesiąca zaczął dopominać się o jedzenie - zjadł dużo ze smakiem! Biegał, bawił się, tarzał po ziemi, ruszał ogonem - no po prostu jak zdrowy pies:) Różnica jest kolosalna (w porównaniu do tego jak wyglądał w drodze do kliniki). Moja mama była w ciężkim szoku bo spodziewała się, że przywieziemy słaniającego się na nogach, wymęczonego pacjenta:). Dzisiaj rano był już spokojniejszy, ale nie mam zamiaru siać niepotrzebnie paniki Będę informować na bieżąco!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 7:57, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę, że już w końcu wiecie na czym stoicie, i został podjęty schemat leczenia Pamiętaj, że Natanek może mieć złe samopoczucie po chemii, może być markotny, wymiotować lub mieć biegunkę. Dużo zdrówka mu życzę, i oby jak najszybciej powrócił do formy!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:14, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Najnowsze wieści z frontu Natan vs. chłoniakowy szit: w zasadzie jeszcze godzinę temu miałam napisać, że euforii nie ma. Natan praktycznie cały dzień przeleżał w swoim ulubionym miejscu na ogrodzie. Mimo, że nie ma żadnych sensacji żółądkowo-jelitowych (typu wymioty, biegunka) widać że był słaby, odnoszę też wrażenie, że miał mdłości (tak jakby mu się "odbijało). Ponadto trząsł się jakby mu było zimno. Jednak jakąś godzinę temu wstał i ... POBIEGŁ TRUCHTEM na obchód całego ogrodu (a mamy ogromny) czego nie robił chyba od miesiąca jednym słowem ewidentnie jest mocniejszy. Jedyny minus to, że nadal nie chce jeść - dziś znów zjadł bardzo mało;/ udało mi się jednak wmusić w niego 2 tabl. hepatiale forte \o/ Psiknęłam mu też strzykawką tym syropem na wątrobę, ale chyba zaprzestam tego procederu i pozostanę przy hepatiale, bo widać, że on po prostu nie znosi tej strzykawki (po psiknięciu najpierw przez minutę kaszlał i się krzywił a potem na jakieś parę godzin się na mnie obraził:>). A ja nie mam serca dodawać mu stresów.
Aha: węzły zmniejszyły się o jakieś 2/3 !!!! Są praktycznie niewyczuwalne ))
Dzięki za wsparcie i rady dziewczyny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|