Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BosmAnka
Gaduła
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:10, 16 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Super, że kroplówki pomagają
A czy w tej sytuacji nie powinniście spróbować przejść na dietę nerkową? Oczywiście ważniejsze jest, żeby w ogóle coś jadł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:40, 16 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
No mam taki zamiar (w domu zapas Renala), ale póki co skupiam się na tym, żeby w ogóle coś jadł. Jest taki chudziutki, że masakra. Kroplówki same w sobie na bank poprawią działanie nerek (po tym jak w tydzień zbiłam mu kreatyninę z 8,7 na 3,0 nic już nie wydaje mi się niemożliwe;).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BosmAnka
Gaduła
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:58, 16 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ech, widzisz, a u mnie kroplówki nic nie pomogły.
Jeśli masz możliwość, to radziłabym dawać mu raczej indyka niż kurczaka. Ważne jest białko jak najwyższej jakości, łatwo przyswajalne. Wszyscy weci radzą indyka a odradzają kurczaka. Nawet nie pytałam dlaczego, bo sama mam podobne poglądy i już od kilku lat nie jadam kurczaków. Najwyższej jakości białko jest w jajkach. Bardzo dobrej jakości jest też w rybach, ale przy problemach z nerkami ryby nie są zalecane, bo zawierają dużo fosforu, a gospodarka fosforem jest zaburzona przy niewydolnych nerkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 19:39, 18 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Co u Natanka słychać? Martwię się zawsze jak cisza na wątku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:15, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ciężko. Bardzo ciężko. Przedwczoraj już chciałam pisać o cudzie bo wieczorem, pierwszy raz od kilku dni zjadł cały duży talerz krupniku z podrobionym mięskiem (oczywiście karmiłyśmy go łyżką). Pierwszy raz od nie pamiętam kiedy nie wypluwał i połykał ze smakiem. Niestety wczoraj nie potrafił już się podnieść. Nie wiem co to jest - jakiś paraliż tylnych łap. Zwłaszcza łapka, w której miał wenflon (już mu go usunęłyśmy) jest sztywna, nie zgina się. Sam raczej nie wstanie, trzeba go podnosić, a jak już stanie i idzie to z wielkim trudem - grzbiet wygięty, tylne łapy sztywne. Wczoraj tez zaczął piszczeć, więc dałyśmy mu ten przeciwbólowy lek, który nam dali w Theriosie. Moja mam dzisiaj chce go uśpić. O ironio losu: sika normalnie a węzły ma całkowicie niewyczuwalne.
Mała czarna: pamiętam, że napisałaś kiedyś o Wiki, że robiłaś kuleczki z jedzenia i masowałaś jej przełyk żeby jadła, ale potem doszłaś do wniosku, że utrzymywanie jej pryz życiu w takim stanie jest barbarzyństwem? Nie wiem czy właśnie nie doszliśmy z Natkiem do tego etapu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nicolaczek dnia Pon 10:22, 19 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:24, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Może jeszcze trzeba skonsultować z wetem? Macie taką możliwość? Nic nie umiem doradzić, sama biłam się z myslami co zrobić, czekałam na cud, na jakiś mały sygnał, że sie polepszy, ale... cudu nie było :cry:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:23, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
No dokładnie patrz wyżej, co dopisałam o Wiki. W Theriosie już w środę dali nam do zrozumienia, że to raczej już koniec:(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 12:17, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
nicolaczek napisał: | No dokładnie patrz wyżej, co dopisałam o Wiki. W Theriosie już w środę dali nam do zrozumienia, że to raczej już koniec:( |
Już gdzieś pisałam to przy okazji kolejnego odchodzącego psiaczka, ale jeszcze raz napiszę. Nie wiem czy dałabym radę przejść przez to wszystko jeszcze raz, nie wiem, czy podjęłabym znowu taką decyzję. Jak dziś pamiętam, że to był czwartek, 30 kwiecień, 2009 rok. Siedziałam w pracy, myslałam, analizowałam, napisałam na kartce wszystkie za i przeciw eutanazji, ale tak naprawdę do bólu szczerze, bez kręcenia przed samą sobą, bez pocieszania się...
Wyszło mi z tego rachunku sumienia, ze muszę to zrobić, że wykorzystałam już wszystkie możliwe sposoby, że już nie ma żadnej deski ratunku. Jak dzwoniłam do mojej zaprzyjaźnionej pani doktor, jak rozmawiałam z nią póxniej gdy szłyśmy do mnie do domu to jeszcze do mnie nie docierało co zamierzamy zrobić. Dopiero jak położyłam Wikunię na swoich kolanach, jak przytulałam ją i mówiłam jej, że tak będzie lepiej, że już nigdy nic jej nie będzie bolało, że mocno wierzę w to, że spotkamy się kiedyś. Sory, nie moge pisac
:cry:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaniesia
Gaduła
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:37, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Pozwól mu godnie odejśc ,proszę cię ...cudu raczej nie będzię jak u wikuni ...biedny Natuś...co za miesiąc 2 psy odeszły za T.M ... :cry: :cry: NIE BYŁBY TAM SAM ,ALE WYBÓR NICOLACZKU JEST PO OBSERWACJI PSA WASZ ...ALE JUŻ SAME TE JEGO NÓZKI mi jak lekarz zasugerował eutanazje i salke do porzegnanie zrobiłam to jeśli lekarz nie mógł nic mi zaproponować i zrobić nic prócz podania czegoś może a nuż ale nie obiecuje to ja go swą miłośćią tym bardziej nie wyleczyłam ,miłość to pozoliłam mu godnie odejść :cry: :cry: :cry: :cry:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaniesia
Gaduła
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:45, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
wiem co czujesz co przeżywasz jestem z wami wiem jak trudno TO zrobić wiem naprawdę wiem ale w takich momentach nie myślmy o sobie i naszym przywiązaniu ale o naszych pupilach i godnego odejścia po co nam te traumatyczne wspomnienia zrobiłaś wszystko co mogłas i tak jesteś wielka i Natek i wszystkie my i psy z tego forum
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kaniesia dnia Pon 12:47, 19 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:04, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
No do mnie też to póki co nie dociera i szczerze: wolałabym żeby tak zostało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:17, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
[img][link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych][/img]
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
buzu
Uczestnik
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:42, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo, bardzo Ci współczuję, żadne słowa tego nie wyrażą.. Wezmę pod uwagę wasze rady. Trzymajcie się mocno, całym sercem ściskam!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BosmAnka
Gaduła
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:07, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Jestem pewna, że podejmiesz najlepszą dla Natana decyzję. Jesteśmy z Tobą, pamiętaj!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 6:40, 21 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Natan odszedł 19.09.2011 r. Przeżył 9 lat i 10 dni. Odszedł bardzo spokojnie i ciuchutko, lekarz powiedział, że to się nie zdarza często. Ostatnie co zrobił to trzy razy poruszał ogonkiem. Jestem pewna, że to dlatego, że spotkał Tam swojego brata Kazana oraz mojego Tatę. Zawsze ruszał ogonkiem tylko wtedy gdy widział kogoś, kogo lubił. I tylko dzięki temu potrafię sobie to jakoś wytłumaczyć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nicolaczek dnia Śro 6:43, 21 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|