|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:15, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
mała_czarna: markotny to idealne słowo, które opisuje zachowanie Natka przez 3/4 dzisiejszego dnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 6:37, 26 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nie chcę zapeszać, ale Natan czuje się o wiele lepiej! Wczoraj zaczął praktycznie normalnie jeść (jeszcze przed pierwszym podaniem Encortonu). Nadal jest chudziutki, więc muszę go trochę podtuczyć . Węzły ma już całkowicie niewyczuwalne. Oby ten stan utrzymywał się jak najdłużej. Jak już wspomniałam wczoraj dostał 1y raz Encorton - ma go brać przez 7 dni po 4 tabletki. W czwartek ma mieć podaną druga dawkę chemii - Endoxan w tabletkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaniesia
Gaduła
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:39, 26 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
ŚWIETNIE ŻE JE ,musi mieć sił do chemii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:18, 27 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj u Nejta gorzej;/ Właściwie zaczęło się już wczoraj. Jest widocznie słabszy i znów nie chce jeść. Nie wiem czy to nie ma związku z Encortonem (w poniedziałek dostał go pierwszy raz, wczoraj drugi). Może dawka jest za duża? Bierze po 4 tabletki. Napisałam do dr Mai, ciekawe co odpisze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 7:46, 27 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nie kochana, myślę, że to chemia zaczęła działać, a nie sterydy. Nie martw się, wiele psów tak reaguje na chemię, i to raczej normalne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:14, 27 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ok. A było już prawie idealnie - w sensie myślałam, że juz "przebolał" pierwsza dawkę chemii;/ no nic. Dr Maja napisała, ze dawka jest dobra i że to jest element chemii. Dzisiaj idziemy na badanie krwi - mamy sprawdzić czy enzymy wątrobowe nie zaczęły drastycznie rosnąć, zbadać temperaturę i ewentualnie podać lek antybakteryjny - Marbocyl.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nicolaczek dnia Śro 8:18, 27 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaniesia
Gaduła
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:49, 27 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Opieke u dr. Mai ma świetną.trzeba przez to przejść są gorsze i lepsze dni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:44, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
U nas w miarę okej chociaż apetyt Nejta nadal pozostawia wiele do życzenia. Dodatkowo wczoraj zauważyłam, że jak leży cały się trzęsie jakby mu było zimno. Czy Wasze psy tak miały? Na ulotce Encortonu przeczytałam, że lek może wywołać drgawki. Możliwe więc, że to od tego, Dzisiaj mam mu podać Endoxan w tabletkach - boję się. Tym bardziej dlatego, że mogę mu go podać dopiero po przyjściu z pracy (czyli ok. 15) a potem na wieczór jeszcze 4 tabl. encortonu :/ Osobiście mam wątpliwości, czy nie za wiele tych leków, ale trzymam się zaleceń dr Mai.
Ahy: co do badania krwi - wyniki prawie rewelacyjne (chociaż tyle), gorzej z próbami wątrobowymi: aspat spadł, ale alat wzrósł do 435 (z 380), nie mówiąc już o fosfatazie, która wynosiła 455, a teraz wynosi 732 :/. Mimo to dr Maja zaleciła podać Endoxan. W ogóle jak wy dziewczyny podawałyście to swoim psom? Wiem, że trzeba w rękawiczkach i że nie można rozkruszać. Ale nie ma bata, żebym podała mu to inaczej niż skamuflowane w jedzeniu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nicolaczek dnia Czw 7:49, 28 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaniesia
Gaduła
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:22, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
nie wiem jak inne dziewczyny ale mój po takiej dawce samego Endoxanu szczerze ?rano nie do poznania bida z nędzą ale u was tak nie musi być próbuj,powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:23, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
No u nas dramat. Podałyśmy mu Endoxan. Całą noc wymiotował. Pił wodę a następnie nią wymiotował. Rano poszedł na ogród i tak się skamuflował, że szukałyśmy go prawie godzinę. Odnalazł się zakopany w krzakach. Wygląda normalnie, ale jest bardzo słaby, cały się trzęsie. Nie podałyśmy mu wczoraj Encortonu. Pomijając fakt, że nie było za bardzo jak (od podania Endoxanu zjadł tylko jedną pierś z kurczaka), moim zdaniem te leki też go trują i czynią słabszym. Dzisiejszy dzień będzie rozstrzygający. Mam nadzieję, że się podniesie skriszek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 7:44, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Widać na niego tak działa endoxan. Trzeba dać mu kilka dni, dojdzie do siebie, mam nadzieję! My np. musieliśmy endoxan odstawić, bo Wiki dostała od niego krwotocznego zapalenia pęcherza, ale na forum, wśród wszystkich piesków, tylko my bylismy takim przypadkiem. Te leki muszą go truć. To normalne. Tak działa chemia. I na ludzi, i na zwierzęta Trzymajcie się kochani, myślę o Was i mocno trzymam kciuki za powrót do normalności!
Nocolaczek, jak będziesz mieć czas i siły poczytaj historię leczenia mojej sznaucerki. Też nie było kolorowo. Właściwie po 4 dniach od chemii zaczął się u nas prawdziwy dramat i kryzys, ale daliśmy radę go przezwyciężyć. U Was też tak będzie, mocno w to wierzę! Pamiętajcie, jeśli Natan będzie często wymiotował to trzeba go nawadniać kroplówkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:53, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Okej przeczytam.
A czy Twoja Wika też się tak dziwnie trzęsła? Mi to przywodzi na myśl stan człowieka chorego na febrę;/ cały czas się zastanawiam czy to normalne. Póki co Natek BARDZO dużo pije, więc nie ma potrzeby kroplówek. Jeśli to by się zmieniło od razu mu zapodamy. Kurde żeby się podniósł ... W porównaniu do tego co jest teraz po tej vincristynie praktycznie żadnych negatywnych objawów nie miał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 8:19, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
nicolaczek napisał: | Okej przeczytam.
A czy Twoja Wika też się tak dziwnie trzęsła? Mi to przywodzi na myśl stan człowieka chorego na febrę;/ cały czas się zastanawiam czy to normalne. Póki co Natek BARDZO dużo pije, więc nie ma potrzeby kroplówek. Jeśli to by się zmieniło od razu mu zapodamy. Kurde żeby się podniósł ... W porównaniu do tego co jest teraz po tej vincristynie praktycznie żadnych negatywnych objawów nie miał. |
Moja sunia po chemii nie tylko się trzęsła Ona nie miała siły ustać na nogach Żeby się załatwiła, brałam ją na ręce, wychodziliśmy na dwór, a ona przewracała się w trawie. To był prawdziwy koszmar. W dodatku leciało z niej z dwóch stron. Masakrycznie śmierdząca biegunka i wymioty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:59, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
I wyszła na prostą. Uf, dobrze, to mnie upewnia w przekonaniu, że z Natkiem nie jest jeszcze tak najgorzej. Żeby tylko z tych krzaków wyszedł (nie chce go "na chama" wyciągać). Bo to chowanie się mi za bardzo przypomina jego brata Kazana na parę dni przed tym jak umarł:/. Na szczęście Nejt ma to dopiero od dzisiejszego ranka - wcześniej normalnie lgnął do nas, spał w domu. Kazan ostatnie parę dni spędził na polu. W ogóle nie chciał spać w domu (a spał w nim całe życie). Mimo, że był już strasznie słaby potrafił przez godzinę szczekać i skakać, wręcz taranować drzwi, żebym go wypuściła, na co w końcu musiałam przystać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 13:57, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Jutro miną dwa lata odkąd Wikunia przegrała walkę z chłoniakiem, ale powiem Ci nicolaczek to co powiedział mi kiedyś Jagielski, bo te słowa po dziś dzień dźwięczą mi w uszach. :cry: Jak z Wiki było tak naprawdę źle, właśnie te 4 dni po chemii, to nie wytrzymałam, i jadąc do kliniki jechałam z zamiarem uśpienia jej. Serce mi pękało, ale nie mogłam patrzeć jak ona cierpi, słania się na nogach, jak przez 4 dni kompletnie nic nie je. Powiedziałam o tym doktorowi, że nie ma co ja męczyć, że to kompletnie bez sensu, że ona chyba nie ma siły już walczyć, a Jagielski powiedział tylko tyle: proponuję przejść się na oddział onkologiczny i zobaczyć jak przechodzą przez chemię ludzie. Bo w końcu chemia podawana naszym psom to ta zwykła, ludzka chemia. Po 3 dniach pod rząd jeżdżenia na nawadnianie, antybiotyki, na badanie krwi nastąpił przełom i kolejne już chemie przebiegały normalnie. Naprawdę mocno za Was trzymam kciuki i wierzę, że się uda. Będę bez dostępu do internetu aż do poniedziałku, ale liczę na to, że jak wrócę to przeczytam tylko dobre wiadomości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|