|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:10, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Nokolaczku musicie udać się do lekarza, to może chociaż na miejscu. Mam nadzieję, że napisałaś o tych dodatkowych objawach do Waszej pani doktor. Bez względu na to z jakiego powodu Natan cierpi, przed Wami kolejna noc, a w nocy zawsze jest gorzej, może lekarz da mu coś przeciwbólowego, tylko powiedz lekarzowi co Natan bierze. Ja raz tego nie zrobiłam i Abra po Carprodylu - właśnie na ból stawów dostała takiej biegunki,że aż krew jej leciała.
Co do Encortonu, to dawka zależy od wagi psa. Abra ważyła 35 kg.,i brała Encorton długo, 3 dni to bardzo krótko, nie sądzę, żeby stan Natana to od tego. A i Encorton jest w różnych dawkach, my mamy tabl. 20 mg. Bardzo się martwię o Natana pisz o wszystkich zmianach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:39, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Natan też 20 mg. Ważył w chwili podania 42 kg (waga wyjściowa = normalna 50 kg). Wszystko to co Wam napisałam do Theriosa. Dzisiaj ide jeszcze do naszego lokalnego weta, może cos poradzi. Ale psa nie moge wziąć ze sobą - uwierzcie mi on aktualnie wygląda jak anoreksja i każda podróż autem to dla niego dodatkowa utrata sił. Aktualnie Natan nie bierze żadnych leków:
1) Endoxan - miał podany w czwartek
2) Encorton - brał 3 dni - pon.,wt,śr aż do podania Endoxanu
3) Silivet (na wątrobę) - brał aż do podania Endoxanu, teraz dr napisałą, żeby na razie nie podawać
4) Polprazol - brał tylko jak brał encorton
5) kroplówy, duphalate, Enroxil (antybiotyk) i catosal (wit. B12) - brał przez ostatnie 4 dni (od piątku do poniedziałku) gdy nic nie jadł i nie pił
6) aha po pierwszej chemii dostał jeszcze 2 zastrzyki z Borgal (antybiotyk)
Reasumując coś przeciwbólowego można mu chyba podać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nicolaczek dnia Czw 12:41, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:50, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
No chyba, że to są przerzuty do kości:/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 13:15, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Bądź dobrej mysli, to najważniejsze. Rak kości źle rokuje, bo jest nowotworem bardzo bolesnym i agresywnym. Przerzuty następują szybko. Acha, przypomniało mi się. Moja suczka dostawała Catosal jak już gruuubo po chemioterapii zachorowała na z wolna postępującą mocznicę. Musieliśmy jej podawać catosal, ale mieliśmy świadomość, że niestety przyczyniamy się w ten sposób do wzmocnienia chłoniaka (bo to witamina). I tak cholera źle, i tak niedobrze. Chociaż może ja się pomyliłam, i o inny lek chodziło?? To dwa lata minęły, mam już luki w pamięci.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Czw 13:17, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:17, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Kur mać:/ póki co mam nadzieję, że to jest zwykły starczy artretyzm czy jak to się nazywa. On też bywa bolesny prawda? A wychudzenie na pewno mu nie pomaga. O 15 jadę do domu. Boję się co tam zastanę.
Szczerze powiedziawszy mała czarna to póki co ten chłoniak mnie obrazowo rzecz ujmując: ryra:] przynajmniej dopóki węzły są niewyczuwalne (a to już prawie 3 tygodnie). Obecnie przeraża mnie wychudzenie i słabość Natana, dlatego ten Catosal podobno na wzmocnienie (mimo, że to witamina i karmi chłoniaka) podawałyśmy mu 3 dni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nicolaczek dnia Czw 13:20, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 13:19, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja bym się jednak uparła, wsadziła psa do samochodu i spróbowała chociaż pojechać do kliniki Therios
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 13:23, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Przeciwbólowo, ale to już w ostateczności, przy ostrych bólach, sama robiłam jej zastrzyki z poltramu. Kupowałam je u weta. Rozkurczowo można swobodnie podać samemu no-spę. I jeszcze chyba tolfedine Wikunia dostawała, a w razie wymiotów to też wcześniej sobie kupowałam u weta kilka tabletek cerenii.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Czw 13:26, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:41, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Mała czarna: nie jest to takie proste - pomijając już względy czysto logistyczne związane z transportem Natka oraz jego stan dr Maja jest aktualnie na urlopie macierzyńskim i nie ma jej w Theriosie. Ma być jutro rano i we wtorek - nie wiem może pojedziemy. Co do bólu - wczoraj u naszego weta widziałam ogromny plakat jakieś karmy/proszku dla psów z problemami stawowymi. Zapytam go dziś o nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 14:23, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Z tego co kiedyś czytałam, bo odrobinkę mnie ciekawia te rzeczy molosy zdaje się cierpią często na dysplazję stawów biodrowych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:29, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Przypomniało mi się, że jak z Abrą było źle i była na chemii doktor pozwolił, na uśmierzenie bólów stawowych podać czopek ludzki Naproxen 250 mg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mill
Uczestnik
Dołączył: 30 Lis 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wro Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:00, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Przerzuty do kości- chyba raczej mało prawdopodobne. Tym bardziej patrząc na objawy, o jakich piszesz. Typowe objawy przy zmianach w kościach wiążą się raczej z bólami, obrzękami, zniekształcenia obszaru kości, ograniczoną ruchomością i w szybkiej konsekwencji postępujących zmian- patologicznymi złamaniami. Guzy powodują powstawanie ognisk osteolizy, dlatego takie zmiany są stosunkowo łatwe w diagnostyce obrazowej ( przede wszystkim diagnostyka Rtg, scyntygrafia kości, czy np. fosfataza zasadowa- o czym pisałam wcześniej). To, co opisujesz bardziej może sugerować problemy neurologiczne- skoro specyficzne ułożenie ciała koncentruje się w okolicy kręgosłupa i pociąga za sobą objawy takie jak sztywnienie łap etc.- to bardziej skłaniałabym się ku takim przypuszczeniom ( jakiś ucisk w obrębie kręgosłupa lub ucisk zmienionych chorobowo tkanek na nerw zasilający kończyny).
no ale lekarzem nie jestem, więc chyba jednak mimo wszystko w tę pędy zapakowałabym Natana i biegiem do dr. Mai. Chyba, że jesteś w stanie dziś skontaktować się z nią telefonicznie, wtedy ograniczyłabym się do wizyty u lokalnego weta, pod warunkiem, że znałabym zalecenia lekarza prowadzącego i wizyta miałaby "charakter czysto techniczny" ( czyli na wejściu mówię co chciałbym podać psu- zgodnie z tel. zaleceniami dr Mai). Niestety na własnej skórze przekonałam się, że takie leczenie na tymczasem u weta, który nie ma doświadczenia w leczeniu głównej jednostki chorobowej, to tylko 'zaleczania na szybko" drobnych problemów, co często jest w stanie zrobić więcej szkody niż pożytku, bo zupełnie nie uzupełnia się z prowadzonym postępowaniem i głównym schematem leczenia.
Dawaj znać , wszyscy trzymamy mocno kciuki za Was. Głaski dla Nata!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaniesia
Gaduła
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:56, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
mala_czarna napisał: | Ja bym się jednak uparła, wsadziła psa do samochodu i spróbowała chociaż pojechać do kliniki Therios |
Popieram ,do samochodu w koc za rogi koca i do najbliższej kliniki czy weta :!:co do środków przeciwbólowych może być też zwykła pyralgina 350.370 gram czopki .p[wodzenia ,karma na kości mu nie pomoże bo nie wiesz tak naprawde co mu jest szkoda kasy -konkretna diagnoza musi byc i leczenie i jadło też nic w ciemno pierwszy ruch to do weta innej opcji niema
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kaniesia dnia Czw 16:03, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaniesia
Gaduła
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:48, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Nikolaczku i jak u was
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nicolaczek
Gaduła
Dołączył: 12 Kwi 2011
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:55, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Drogie dziewczęta: u nas dobrze. Natek znów piszczał w nocy, ale nie tak bardzo jak wczoraj. Tym razem wydaje mi się było to spowodowane tym, że chciało mu się sikać i kupę, więc zaliczyłam dwie pobudki: o 23 i 3 w nocy. Wysikać się wysikał, ale kupę nie wiem czy zrobił - było ciemno:]. W każdym razie ewidentnie próbował. W związku z powyższym zaczęłam się zastanawiać czy to nie żołądek/wątroba/problemy z wypróżnianiem.
Mil: dzięki za info odnośnie przerzutów do kości, faktycznie Natek takich objawów nie ma, więc myślę, że ta opcję można (dzięki Bogu) wykluczyć. Co do podłoża neurologicznego: to ułożenie kręgosłupa to jest bankowo wynik zbyt dużej dawki Encortonu (czy któryś z Waszych psów przy wadze 42 kg dostał 4 tabletki 20 mg codziennie przez 7 dni na początek?). Natan przez całe swoje życie (aż do teraz) nie wziął ani grama leków, więc wydaje mi się, że taka dawka uderzeniowa w połączeniu z chemią i niejedzeniem mogła go po prostu przerosnąć. Ja bym się bardziej skłaniała ku tej dysplazji stawów biodrowych, bo tak jak mówię on już od dłuższego czasu ma tego typu problemy.
Reasumując: nie jest źle, w dzień nie piszczy, jak się go głaska to się "wykłada" na bok i przeciąga. Gdyby mu bardzo coś doskwierało nie zachowywałby się tak. Ponadto on naprawdę ma różne swoje dziwne humorki także nie zdziwiłabym się, jakby te piski z nich wynikały. Niemniej jednak chciałabym wykluczyć bóle od żołądka/wątroby. Je normalnie (oczywiście nie z misski tylko z ręki) i nie wymiotuje, także wydaje mi się, że wszystko funkcjonuje ok. Być może jest tylko nadwyrężone. Wczoraj popełniłyśmy błąd logistyczny: jakieś 45 po jedzeniu poszłyśmy się z nim przejść i oczywiście w trakcie zwymiotował:/. Potem nafutrowałyśmy go znów i już leżał w domu, aż do wieczora i było ok. Co jest istotne: on wymiotuje na żółto. Podczas kroplówek żółć była intensywniejsza, teraz już mniej. Myślicie że to od wątroby? Zastanawiam się czy nie wprowadzić znów tego syropku silivet - on podobno usuwa żółć.
Co do theriosa: napisałam im wczoraj o tym wszystkim: piszczeniu, bólach, wyniku biopsji - na razie cisza. I nie będę go na razie nigdzie wozić - od ponad miesiąca nie potrafią postawić "konkretniej diagnozy", nie sądzę, żeby męczenie i psa daleką drogą i samo "obejrzenie" nas do niej zbliżyło. Mają wszelkie możliwe wyniki badań. Niech dumają. Sory dziewczyny, ale to nie jest mebel, żeby go przewozić w te i wewte z miejsca na miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mill
Uczestnik
Dołączył: 30 Lis 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wro Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:22, 06 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Uff, cieszę się, że z Natem już lepiej:)
Hektor ważył dokładnie 42 kg. Dostawał Encorton 20 mg w dawce 4 x dziennie przez dłuższy czas. Wcześniej nigdy nie chorował, więc nie było konieczności, aby cokolwiek kiedykolwiek łykał. Mogę więc zaryzykować, że była to dla niego również dawka uderzeniowa. Podobnych objawów do tych, jakie opisujesz jednak nie zauważyłam, nie do końca jestem przekonana, że to właśnie Encorton mógłby tak wpływać na kondycję stawów. No, ale działanie leku na organizm to kwestia indywidualna.
Myślę jednak, że rzeczywiście bardziej to problemy stawowe do których predysponuje go zarówno rasa, jak i w tym momencie dodatkowo także wiek. Co do wymiotów żółcią to przechodziliśmy to praktycznie codziennie. To efekt działania leków na żołądek i wątrobę, przynajmniej tak nam tłumaczył to nasz wet. Nie ma co ukrywać, zarówno Encorton jak i leki NLP są niestety zabójcze dla układu pokarmowego. No ale wybiera się mniejsze zło. Czekaj na opinię Theriosa co do dalszego leczenia i dawaj znać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|