Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Betka
Gaduła
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:47, 21 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Super, że zrobiliście badania. Oczywiście że się troszczymy i z niecierpliwością będziemy czekać na wyniki. Jak tylko lekarz zadzwoni napisz nam proszę co powiedział.
Bardzo, bardzo bym chciała, żeby wasza historia miała szczęśliwy finał.
Pozdrawiam i trzymam figi.
Betka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Betka
Gaduła
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:21, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Paulena, odezwij się proszę. Jak wyniki? Jak niunia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulena16
Nowicjusz
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:57, 05 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Sonia ma raka . Na szcżęście łagodna odmiana . W poniedziałek operacja. Stan Soni strasznie się pogorszył bo nie była w stanie juz jeść, wygląda jak wieszak, pije tylko wode.Widać że ją boli. Zresztą gdyby nie ja Sonia byłaby pewnie uspana . Bo stwiedzono że to rak( u innego wet) i tamten wet powiedzial ze operacja będzie bardzo kosztowno a i tak nie da gwarancji i że najlepszym rozwiązniem byłoby uspać psa. Wszyscy już byli przygotowani na to, i w tym tyg mieli jechac. Oczywiście wszystko bez mojej wiedzy! Ale jak dzisiaj poszłam do Soni.... naprawde...płakałybyście tak jak ja ...była tak przeraźliwie smutna .. ten góz jakby zaczął sie rozkładać..strasznie śmierdział(okazalo sie ze jest tam ropa)No i dziś zrobiłam taką awanture w domu (brat mi wygadal o ich zamiarach), mimo ze mam juz prawie 17 lat płakałam jak małe dziecko! Nie będe przytaczać jakich gróźb użyłam...ale osiągnelam swoj cel..właśnie wróciliśmy od weterynarza (widac bylo ,że facet kocha zwierzęta) i tak naprawde on dal nam nadzieje cały czas sunie przytulał, głaskał , mówił jej że jest najpiękniejszym pieskiem jakiego widział. I tak ją zagadał że sonia nawet mu sie nie wyrywala, ba! lizała go po rękach , machała ogonem ( gdzie od jakiegoś czasu jest słaba w W OGÓLE SIE NIE CIESZY) Byłam w szoku! Lekarz powiedział że napewno z tego wyjdzie, ale nie moze obiecac że choroba nie wroci, wiadomo. Ale nie uwierzycie jaki szok przeżyłam jak wrociliśmy z nią do samochodu!!! Wczesniej leżała na siedzeniach bezwładna , słaba, tak teraz jakby wstąpiły w nią siły! Zaczeła skakać po samochodzie jak wariatka:) Tak jakby zrozumiała co mowil do niej lekarz.. że jest wyjdzie z tego. Ona jest strasznie mądrą psiną! Ten lekarz jest chyba naprawde z powołania , nigdy nie zgadniecie ile od nas weźmie za operacje ...120 zł! heh...a za dzisiejszą wizyte..nic!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Paulena16 dnia Pią 20:00, 05 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betka
Gaduła
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:01, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Paulena,ja mam "nieco" więcej niż 17 lat ale łykam łzy czytając co piszesz. Przede wszystkim chwała bratu, że Ci wygadał o rodzicielskich planach. Wolę nie myśleć co by się stało gdyby rodzicom udałoby się je zrealizować. Jak by to wpłynęło na Twoje życie i na stosunek do kochanych bliskich. Rozumiem, że chcieli dobrze, ale mogli wyrządzić Ci ogromną krzywdę. Dom to powinna być bezpieczna przystań, miejsce gdzie zawsze można znaleźć zrozumienie i pociechę. A rodzina to ludzie, do których można mieć zaufanie, którzy nas nie skrzywdzą. Myślę, że to wszystko ległoby w gruzach gdyby rodzice uśpili Sonię za Twoimi plecami.
Na szczęście tak się nie stało, rodzice dali się przekonać i to jest wspaniałe. Jak zrozumiałam nie są zbyt zamożni a jednak zdecydowali się leczyć pieska. Doceń to, bo warto.
Cudownie, że trafiliście na weta z prawdziwego zdarzenia. Jest ich więcej niż nam się wydaje w odróżnieniu od ludzkich lekarzy nastawionych głównie na robienie kasy.
Twoja sunia jest bardzo mądra i myślę,że wyczuła szansę na życie.
Psy zwykle wiedzą, że wszystkie nieprzyjemne i bolesne zabiegi u weta są dla ich dobra, że właściciel chce im pomóc. Im bardziej chory pies tym wyraźniej to czuję. Tak mi się zdaje.
A jeśli chodzi o Ciebie to jesteś charakterną osobą i właśnie Tobie Sonia będzie zawdzięczać życie.
Trzymajcie się i czekam na wieści o leczeniu.
Pisz gdybyś miała jakieś problemy. Tu zawsze możesz liczyć na rady i nie tylko.
Betka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulena16
Nowicjusz
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:06, 06 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiesz nawet jak się ciesze ze są jeszcze takie osoby, które interesuje los mojego psiaka. I że mogę na Was liczyć. Wchodząc w szczegóły ja nigdy nie byłam dla Soni NAJWAŻNIEJSZĄ osobą na świecie. Jej świat przysłaniał moj brat, był dla niej czymś w rodzaju Boga. Kiedyś nawet uratowała mu życie, jak wracał w poznym wieczorem do domu przez las i trafił na stado dzików. Przegoniła wszystkie ale z jednym miała starcie. I trochę ją skaleczył. Mam tez malego pieska , ktory poleciał do psów sąsiada( ma ich więcej niż 10 ) i jak te psy malo go juz nie zagryzly to ona zerwala mi sie ze smyczy i uratowala go. Jak była zdrowa i śliczna to o nią dbał, teraz przestał się nia zajmować. To ja się nią teraz opiekuje i mam nadzieje że kiedyś równie mocno mnie pokocha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jola
Gaduła
Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:00, 06 Lut 2010 Temat postu: Jola |
|
|
O jej- jesteś taka młodziutka a o tak ogromnym,wraźliwym sercu
Ja też myślę,że to dobry znak -jak Sonia wetowi zaufała- psy mają instykt lepszy od naszego- taki prawdziwy bezinteresowny.
Tak myślę-żeby tylko ten wet dał radę z taką operacją Ale chyba wie co mówi i co czyni
I tak to jedna szansa więcej dla Soni.
Szepnij do uszka Soni,że trzymamy za nią kciuki,niech będzie dzielna i silna.
Ucałuj od nas w mordkę i czekamy na wieści.
Pozdrawiamy całą Twoją rodzinkę Uściskaj ich od nas bo są naprawdę tego Warci- cieszę się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulena16
Nowicjusz
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:09, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Moje Słoneczko jest już po operacji, wszystko jest wporządku, weterynarz dal rade
Właśnie leży obok mnie i śpi. Jest bardzo słaba, ale kupilam jej witaminy. Mógłby ktoś wrzucić mi zdjęcie ? Zobaczycie Sonie już po . Jezu, tak sie ciesze!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominika
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Wrocławia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:14, 08 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wspaniałe wieści!!!
Teraz niech szybciutko wraca do zdrowia i szybko nabiera sił!
Trzymajcie się cieplutko!
Trzymam kciuki aby wszystko było dobrze!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betka
Gaduła
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:06, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Paulena, piękne, cudowne wieści. Własnie miałam pytać kiedy operacja a to już po!
Jak minęła Wam noc? Z doświadczenia (5 operacji) wiem, że jak mija otępienie po narkozie i przestają działać środki p-bólowe to zaczyna być ciężko. Mam nadzieję, że wet przepisał Wam poltram albo coś podobnego w zastrzykach? Po ostatniej operacji moja Milusia prawie nie spała przez trzy doby, a ja oczywiście razem z nią.
Mam nadzieje, że u Was wszystko przeszło, przejdzie mniej boleśnie.
Wiem, że nie masz czasu, bo opiekujesz sie psiakiem ale jak znajdziesz chwilkę to napisz co u Was.
Myślę, że Sonia już wie kto ją najbardziej kocha.
Bardzo mocno Was ściskam. Ucałuj niunię między uszkami.
Betka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paulena16
Nowicjusz
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:54, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Noc minęła nam normalnie , zresztą Sonia ciągle teraz śpi, albo je. Zauważyłam że straaaasznie duże je, właściwie to nie ma dna chyba. Wczoraj wyglądała jak wieszak a dziś wygląda prawie jak kiedyś. Nie sądze żeby coś ją bolało bo ciągle sie bawi i ucieka mi na dwór I co najważniejsze szczeka! (ostatnio przestała w ogole szczekać, chyba z bólu). Znowu mamy radosnego, szczęśliwego psiaka w domu. Tylko bardzo ale to bardzo chce iść w końcu na spacer ale lekarz kazał jej na razie siedzieć w domku w ciepłym. Weterynarz kazał jutro jechać po zastrzyk przeciwbólowy. Sońka jest bardzo dzielna! Tylko po operacji jak zaczęła się wybudzać to poleciały jej łezki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fioneczka
Gaduła
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgorzelec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:13, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
wyślij mi zdjęcie na [link widoczny dla zalogowanych] to wstawię na forum
cieszę się że z Twoją Przyjaciółką wszystko dobrze ... takie wieści bardzo cieszą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jana29
Gaduła
Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:08, 10 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Szkoda ,że dobrych wieści na forum jest mało.
Cieszę się ,że jest dobrze i oby już tak zostało
Jana i Absolut
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fioneczka
Gaduła
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgorzelec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:38, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
dostałam maila ze zdjęciami Soni
przed operacją
[link widoczny dla zalogowanych]
i po operacji
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
wklejam miniaturki - po kliknięciu normalny rozmiar (jestem w pracy i nie miałam jak zmniejszyć)
cieszę się że Sunia nie ma już tego paskudztwa i zaczęła normalnie żyć i jeść
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agniecha
Gaduła
Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:20, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
śliczna ta Twoja Sońka,strasznie słodka jak śpi w tych kocykach...widzisz,warto było walczyć...jesteś wielka Paulena,gdyby nie Ty być może losy Soni potoczyłyby się inaczej,bo ktoś wydał na nią wyrok,czasem los się odwraca i znów wszystko jest dobrze!Sonia teraz tyle je,bo nadrabia czas,kiedy z bólu nie mogła jeść,nie martw się-dojdzie do siebie,dbaj tylko żeby jeszcze przez jakiś czas dostawała coś przeciwbólowego-pies nie powie,że go boli,nie zawsze też skomli z bólu...a wiesz co to dokładnie było,ta narośl-jaki to rodzaj raka,jak się nazywa?
Ucałuj swoją Sonię bardzo,niech bryka znów zadowolona...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 9:54, 12 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jaki cudny rudzielec!!!!
Cieszę się, że już wszystko dobrze. Niedługo Sonia dojdzie do siebie i zacznie się dla niej nowe życie :wink:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|