Rocky - kundelek 11 lat

margie

super foty:) Najlepszego!!!

Joanna

Serce się raduje jak się ogląda Rockiego. Tfu... tfu, żeby nie zapeszyć Very Happy

Piesełowa

Witam
Rocky jest dziś po 6 chemii. Nadal mamy REMISJĘ. Jeszcze jedna chemia 3 czerwca, badanie USG i miejmy nadzieję, że będzie spokój (na zawsze albo chociaż na jakiś czas). Pozdrawiam.
Ps. Rocky po chemii zmęczony, ale czuje się dobrze, apetyt mu dopisuje Smile

CaraBella

To Belcia ma intensywniej; ale jak dobrze pójdzie to w tym samym czasie skończy swój cykl. Very Happy

Trzymam kciuki za remisje!

maksiowa

Piesełowa,chociaz od Was płyną dobre wiesci bo piesków na forum przybywa..az głowa pęka.Niech Rocky cieszy się zdrowkiem jak najdłuzej.

Hane

Piesełowa

Witam
Rokuś nadal dobrze się czuje chociaż upały mu nie służą. Spacery robimy krótkie, bo się szybko męczy, eksmitowałam go i Tysona na werandę na noce, bo w pokoju jest im za gorąco. To już są dziadki - na ludzkie lata mają 77 i 70 lat Laughing

W przyszły wtorek Roki ma (jeśli dobrze pójdzie - A MUSI BYĆ!!!!) ostatnią chemię. Do tego musi mieć zrobione USG. Nie lubię tego badania, bo biedak jest przerażony i nie wie czemu skazuje go na takie katusze (musi leżeć bokiem, nie może się ruszać Rolling Eyes

). Jeśli będzie wszystko OK zaczniemy później odstawiać steryd (przez cały czas bierze encortolon).

Po wtorku napiszę sprawozdanie z wizyty. Pozdrawiam!

CaraBella

To super że Roki ma się dobrze i leczenie mu służy! Oby tak dalej.

Piesełowa

Witam
Wczoraj Roki skończył chemię (w sumie miał ich siedem, najpierw VINCRISIN, póżniej ADRIBLASTIN co trzy tygodnie ), na wypisie mamy CAŁKOWITĄ REMISJĘ PROCESU NOWOTWOROWEGO. Następna wizyta kontrolna za miesiąc. Zaczynamy powolutku odstawiać też steryd.
Na wczorajszym USG mało nie umarł na zawał, ale dał radę.
Wszystkie węzły się wchłonęły, wątrobę ma trochę otłuszczoną (to przez jego wilczy apetyt po sterydach - i przez to, że za bardzo go rozpieszczałam jedzeniem, myśląc ciągle, że niewiele mu już pozostało z życia :oops: ), ale jestem bardzo szczęśliwa, że mimo wielu wątpliwości podjęłam się leczenia chemią.
Jak na razie uśpiliśmy to cholerstwo i mam nadzieję, że to będzie trwało jak najdłużej.
Pozdrawiam i życzę zdrówka wszystkim pieskom. Ja chwilowo znikam z forum.

Piesełowa

Wróciłam, na dwa tygodnie odpoczęłam od słowa chłoniak, ale jestem znowu. U Rokiego bez zmian.

CaraBella

Jak tam pacjent?

Piesełowa

Witam
Niestety nie mam najlepszych wieści. Mamy wznowę. Zaledwie 3 miesiące były wolne od chłoniaka. Wczoraj podjęłam decyzję o leczeniu paliatywnym - sterydowym. Dwie rzeczy się na to złożyły, pierwsza - Roki musiałby przyjąć bardzo silną chemię tzw. ratunkową, w związku z tym byłoby to niebezpieczne dla dzidziusia, którego noszę w brzuchu (4,5 miesiąca ciąży). Druga - w tym momencie po prostu nas nie stać na leczenie. Mamy przy dobrych rokowaniach 3 do 6 miesięcy, bardzo mi przykro, ale w tym momencie nic więcej nie możemy zrobić. Jak na razie Rokuś czuje się dobrze. Dziś pierwszy raz dostanie steryd.
Pozdrawiam i życzę zdrówka innym walczącym pieskom.

Joanna

Oj, zupełnie innych wieści się spodziewałam zaglądając do Waszego wątku Sad

Mam nadzieję, że Rocky i tym razem nie podda się łatwo i będziecie się sobą cieszyć jeszcze długo. Tego z całego serca Wam życzę.

Masza

Bardzo, bardzo mi przykro. Miałam nadzieję, że Wam się uda.
Maszeńka ostatnie półtora miesiąca też była już na leczeniu paliatywnym. Chłoniak tak się zaczął rozwijać, że już wiedzieliśmy, że tego nie przewalczymy. Trzymam kciuki, by ten czas, który Wam pozostał był mimo wszystko jak najlepszy. Ja z Maszeńką nigdy nie byłyśmy sobie aż tak bardzo bliskie, jak właśnie w tych ostatnich miesiącach.

Rokisiu, trzymaj się dzielnie!

CaraBella

Ojej, liczylam na zupełnie inne wieści. Dlaczego to paskudztwo nie może sobie pójść raz na zawsze ??? Rocky- trzymaj się piesku- już przecież pokazales ze twarda z ciebie sztuka!